Chociaż - jak informuje IMGW - sytuacja meteorologiczna w Polsce poprawia się, to wciąż niebezpieczna jest sytuacja hydrologiczna. Poziom wód utrzymuje się na alarmującym poziomie, a ma on jeszcze wzrosnąć. Zagrożenie powodziowe wciąż jest wysokie, wprowadzono alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu.
Premier Donald Tusk podpisał w poniedziałek rozporządzenie o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej w części woj. dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
Polecany artykuł:
Szkoły i inne placówki na terenach objętych powodzią zostały zamknięte. Barbara Nowacka, ministra edukacji narodowej, w radiu TOK FM wyjaśniała, dlaczego tak się stało. Powody to: zalania, brak możliwości dojazdu, wykorzystanie tych obiektów jako miejsc ewakuacji lub pracy operacyjnej służb. W niektórych miejscach lekcje mogą być prowadzone zdalnie, jednak, jak wskazała szefowa MEN, nie wszędzie jest to możliwe. A bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze, edukacja chwilowo schodzi na drugi plan.
Ministerstwo Edukacji Narodowej będzie służyło pomocą i wsparciem poszkodowanym uczniom i uczennicom
- czytamy na profilu @barbaraanowacka w serwisie X.
Lekcje w szkołach odwołane. „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży jest dzisiaj priorytetem”
Ministerstwo Edukacji Narodowej w serwisie X poinformowało o zawieszeniu zajęć w placówkach oświatowych na terenie czterech województw. Jak wskazano w komunikacie, najwięcej jest ich w województwie dolnośląskim oraz w województwie opolskim.
W związku z sytuacją powodziową, od poniedziałku - 16 września zawieszono zajęcia w ponad 350 przedszkolach, szkołach i placówkach na terenie 4 województw. Najwięcej takich placówek oświatowych jest w woj. dolnośląskim (ponad 210) - głównie w Kotlinie Kłodzkiej, rejonie Wałbrzycha i Jeleniej Góry oraz w woj. opolskim (ponad 120) - głównie w Głuchołazach, Nysie i pozostałej części powiatu nyskiego. Zawieszono również zajęcia w 20 szkołach w woj. śląskim i 7 szkołach w woj. lubuskim. Kuratorzy oświaty są w stałym kontakcie z wojewodami i wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego. Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży jest dzisiaj priorytetem
- czytamy w komunikacie na profilu @MEN_GOVPL.
Zamknięte szkoły a zasiłek na dziecko
Co może zrobić rodzic, który - z powodu nagłego zamknięcia przedszkola czy szkoły - musi zapewnić dziecku opiekę i zostać z nim w domu? Rodzice dzieci do lat ośmiu mogą skorzystać z zasiłku opiekuńczego. Przysługuje on m.in. w przypadku konieczności osobistego sprawowania opieki nad dzieckiem do 8 r.ż, gdy niespodziewanie zostaje zamknięta placówka, do której młody człowiek uczęszcza.
Zasiłek opiekuńczy przysługuje osobom, które podlegają ubezpieczeniu chorobowemu. Świadczenie otrzymamy jeśli:
- Zamknięcie placówki było nieprzewidziane - zostaliśmy o tym zawiadomienie w terminie krótszym niż siedem dni.
- Nie ma innego członka rodziny, który może zapewnić dziecku opiekę.
- Nie został wykorzystany limit 60 dni zasiłku opiekuńczego, przysługujący w roku kalendarzowym.
Zasiłek opiekuńczy to 80 proc. podstawy wymiaru zasiłku. Aby go otrzymać, u płatnika składek należy złożyć oświadczenie o nieprzewidzianym zamknięciu placówki (formularz ZAS-36) oraz wniosek o zasiłek (Z-15A).
Przypomnijmy, że w czasie pandemii koronawirusa tzw. specustawą wprowadzono dodatkowy zasiłek opiekuńczy, który nie wliczał się do ogólnego limit 60 dni.