Zdjęcie pracującego chłopca zachwyca internautów: "Osiągnie w życiu sukces!". Mają rację?

2022-08-05 15:40

Zdjęcie chłopca, który przez całe wakacje, co rano rozstawia swoje stoisko w Gnieźnie, sprzedając owoce i przetwory przygotowane przez swoją mamę, stało się viralem. Internauci rozpływają się w zachwytach nad dojrzałością chłopca i komentują - "daleko zajdzie". My natomiast, sprawdzamy, do którego momentu, praca dzieci rzeczywiście wpływa korzystnie na ich rozwój.

praca dzieci

i

Autor: Getty Images/ Twitter screenshot Internauci zachwycają się pracującym chłopcem - "Będzie milionerem."

Od zawsze wakacje były dla wielu dzieci idealnym czasem na uzbieranie dodatkowej gotówki. Nastolatki z chęcią wyprowadzają psy sąsiadów, koszą trawniki, myją okna. Niestety, niekiedy nie jest to jednak kwestia ich wyboru. Zwłaszcza w dzisiejszych, trudnych finansowo czasach, niektóre dzieci muszą brać udział w reperowaniu domowego budżetu. To także nic złego. 

Chęć pomocy rodzicom lub wakacyjna praca i oszczędzanie na własne wydatki to postawy, które budzą zachwyt. Historia 13-latka z Gniezna może być jednak punktem wyjścia do rozważań na temat tego, jak odnaleźć równowagę pomiędzy uczeniem dziecka szacunku do pienieniędzy i obowiązkowości, a zatracaniem dzieciństwa i typowej dla niego beztroski. 

Chcąc się tego dowiedzieć, sprawdzamy badania i statystyki dotyczące pracy dzieci, a także pytamy eksperta o wpływ pracy na dziecięcą psychikę. 

Dowiedz się: Pieniądze na dzieci. Na jakie wsparcie finansowe mogą liczyć rodzice w 2022 roku?

Express Biedrzyckiej - Kazimierz Krupa: Rząd jeszcze w ogóle nie włączył się w walkę z inflacją

Zobacz też: ZUS wydał ważny komunikat w sprawie 500 plus. Chodzi o termin wypłat

Ten post z Twittera od kilku dni podbija internet. Mowa w nim o 13-latku, który całe wakacje zajmuje się sprzedawaniem przetworów mamy. Internautów zachwyca nie tylko pomoc i odpowiedzialność chłopca, ale także to, co robi w międzyczasie. Nastolatek cały czas czyta. 

Godz. 8.20 a ten chłopaczek już siedzi na swym stanowisku w Gnieźnie przy sklepie Ziemowit na ul. Roosevelta. Całe wakacje, dzień po dniu, siedzi w tym samym miejscu, sprzedaje przetwory mamy i bezustannie czyta książki. Wręcz je pożera, nie zaglądając nawet do smartphona. - napisał pan Marcin, który jako pierwszy zauważył chłopca.

Chłopiec w krótkim czasie wyrósł na "bohatera" internetu, zbierając same pozytywne komentarze:

  • Kto może niech kupuje i wspiera młodych przedsiębiorców. Brawo dla chłopca i jego rodziców!!!
  • Jestem pewna, że osiągnie w życiu sukces!
  • Zarabia na swoje marzenia. I to jest piękne.
  • Zebrać ekipę i kupować codziennie dając mikro napiwki. Warto wspierać i motywować.
  • Daleko zajdzie 

Sprawę postanowił nawet skomentować miejscowy radny, Tomasz Dzionek w swoich mediach społecznościowych:

Takie mamy czasy, że dziecko, które pomaga rodzicom, dorabia w wakacje i czyta książki może być kimś nadzwyczajnym. Inne dzieci non stop siedzą w tabletach i smartfonach a samodzielności uczyć się będą dopiero po studiach, ale to przecież nie ich wina... (...) Nie jest bohaterem i takim się nie czuje. On tylko sprzedaje maliny i lubi książki. Najbardziej przygodowe. Nie potrzebuje pomocy, udostępnień, lajków, etc., ale ucieszyłby się, gdyby udało mu się wszystko sprzedać. Takie już nastały czasy, że prozaiczne kiedyś kwestie dziś mogą wydawać się nadzwyczajne.

Czasem pomoc a czasem... przymus. Światowe dane są zatrważające

Dane UNICEF są alarmujące. Pandemia znacznie wpłynęła na ilość pracujących dzieci. Według statystyk do końca 2022 roku ilość dzieci zmuszanych do pracy może zwiększyć się o dodatkowe 9 mln. To nie tylko problem krajów trzeciego świata. W Polsce dzieci także muszą pracować. Ich położenia nie poprawiają stale rosnące ceny, które dodatkowo pogarszają sytuację finansową rodzin.

Jak czytamy w raporcie UNICEFU:

  • 70% dzieci zmuszonych do pracy pracuje w rolnictwie (112 mln), 20% w usługach (31,4 mln), a 10% w przemyśle (16,5 mln).
  • Spośród dzieci, które pracują, do szkoły nie chodzi niemal 28% najmłodszych w wieku 5-11 lat i 35% dzieci w wieku 12-14 lat.
  • Praca dzieci jest bardziej rozpowszechniona wśród chłopców niż dziewcząt. Natomiast, jeśli wziąć pod uwagę prace domowe wykonywane przez dzieci co najmniej 21 godzin tygodniowo, różnica między płciami zaciera się.
  • Praca dzieci na obszarach wiejskich jest trzy razy częstsza niż w miastach.

Sprawdź: Rodzice poczekają na dodatkowy urlop i dni wolne na dziecko. Rząd nie zdąży z ustawą?

Uczenie obowiązkowości, a koniec dzieciństwa

Internauci zachwycają się pracującym chłopcem i dają go za przykład dla współczesnej młodzieży. Mają sporo racji, bo z wakacyjnej pracy płynie dla dziecka dużo nauki. 

O ile praca nie ingeruje w jego potrzeby, jest w granicach rozsądku i nie pochłania całego czasu, który dziecko powinno poświęcić też na inne kwestie, jest dobra bo uczy odpowiedzialności. - komentuje dla nas lekarz w trakcie szkolenia specjalizacyjnego z psychiatrii dzieci i młodzieży, Paula Świderska-Kolad.

To jednak po stronie rodziców leży obowiązek, by kontrolować taką aktywność swojego dziecka, dając mu czas na typowe dla jego wieku potrzeby.

Dzieciństwo to szczególny czas, zazwyczaj kojarzony z radością, beztroską, zabawą. Niestety wiadomo, że nie zawsze ono tak wygląda a przeżycia i doświadczenia nieadekwatne dla wieku i dojrzałości mogą rzutować na późniejsze relacje, trudności czy kształtującą się osobowość. -zaznacza ekspertka.