Zgłosił porwanie dziecka, policja podjęła trop. Finał akcji okazał się zaskakujący

2024-10-25 11:18

Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił porwanie dziecka. Opisał, że widział, jak mężczyzna wkłada je do bagażnika i odjeżdża. Patrol policji poważnie potraktował zgłoszenie, którego finał okazał się jednak zupełnie zaskakujący.

Zgłosił porwanie dziecka, policja podjęła trop. Finał akcji okazał się zaskakujący

i

Autor: Getty Images Zgłosił porwanie dziecka, policja podjęła trop. Finał akcji okazał się zaskakujący

Wiele mówi się o wszechobecnej znieczulicy, a zwłaszcza o tym, że ludzie rzadko reagują na krzywdę innych. Przed kilkoma miesiącami pisaliśmy o eksperymencie społecznym przeprowadzonym przez litwińskiego influencera. Mężczyzna „porywał” dziecko na oczach przechodniów, ich reakcje w większości dalekie były od ideału.

W przypadku sytuacji, która miała miejsce w Krakowie, uwadze przypadkowego mężczyzny nie umknęło za to zachowanie kierowcy, który - zdaniem obserwującego - do bagażnika wkładał dziecko. Nie zwlekając natychmiast o tym co widział poinformował służby.

Bezpieczna droga dziecka do szkoły - Plac Zabaw odc. 13

Mężczyzna zgłosił porwanie dziecka

Zgłoszenie o możliwym porwaniu dziecka przyjęli funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Wpłynęło w czwartek 17 października. Mężczyzna dokładnie opisał to, co wydarzyło się w jednej z dzielnic miasta. Miał być świadkiem tego, jak mężczyzna pakuje do bagażnika postać jego zdaniem przypominającą małe dziecko. 

Nie potrafił wprawdzie określić jego wieku, bo widział jedynie „część włosów”.

Policjanci zgłoszenie potraktowali poważnie i natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Sprawdzili, czy z żadnej z placówek opiekuńczych w okolicy nie zniknęło dziecko, ustalili także dane kierowcy pojazdu. Bezzwłocznie udali się pod adres mężczyzny, by sprawdzić, czy faktycznie może być on sprawcą uprowadzenia dziecka.

− Powiedział nam że nie ma żadnego dziecka. Sprawdziliśmy dokładnie całe mieszkanie i nie znaleźliśmy w nim osoby małoletniej

- przekazał komisarz Piotr Szpiech z krakowskiej policji.

Mężczyzna nie krył zdziwienia wizytą mundurowych

Szybko wyjaśniło się, jaką postać miał pakować mężczyzna do bagażnika swojego auta. Faktycznie był w miejscu wskazanym przez zgłaszającego, jednak do bagażnika nie pakował dziecka, ale psa.

− Właściciel auta włożył do bagażnika swojego pupila, z którym wracał z salonu pielęgnacji dla zwierząt. Żadnego porwania nie było

– wyjaśnił kom. Piotr Szpiech.

Choć zdarzenie może wywołać uśmiech, w istocie zachowanie zgłaszającego zasługuje na pochwałę. Zaniepokojony zachowaniem kierowcy samochodu nie zwlekał, natychmiast o swoich obawach i przypuszczeniach poinformował służby. Te także zadziałały wzorowo.

Wyzwanie czy kolejny problem? Jak reagujesz na nowe sytuacje?

Pytanie 1 z 10
Jesteś osobą, która na co dzień masz wszystko idealnie poukładane