Według śledczych wysyłanie dzieci na żebry miało miejsce od kwietnia do listopada ubiegłego roku. Jednym z powodów złagodzenia kary był fakt, że dzieci żebrały krócej niż zarzucał im to prokurator. Miało to mieć wpływ na niższą szkodliwość czynu.
Dzieci żebrały codziennie
Sprawa dotyczy rodziny z Tarnowa. Ojciec 12-latki i 14-latka wraz ze swoją partnerką mieli wysyłać dzieci na żebry. Żebrzących nastolatków dzień w dzień można było zobaczyć w okolicach tarnowskich centrów handlowych. Za każdym razem miała towarzyszyć im Ewa Sz., konkubina ojca. Kobieta z pewnej odległości nadzorowała zachowanie dzieci.
Wszystkie pieniądze, które brat i siostra otrzymały od przechodniów, oddawały ojcu. Ten, wraz z partnerką przeznaczali zebrane kwoty na alkohol i żywność. Bogdan C. został skazany na 18 miesięcy pozbawienia wolności, a jego konkubina Ewa Sz. na siedemnaście miesięcy.
Ojciec dzieci i jego konkubina zostali aresztowani w lipcu. Na proces czekali za kratkami.
Mężczyzna wcześniej miał też stosować psychiczną i fizyczną przemoc wobec dzieci.
Element kultury czy handel ludźmi?
Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzeczniczka tarnowskiego sądu wyjaśniła, że na decyzję sądu duży wpływ miał fakt, iż rodzina należy do społeczności romskiej. I że wśród Romów panuje dużo większa tolerancja żebractwa oraz że jest to część ich kultury.
Wiadomo, że dzieci wciąż pozostają w kontakcie zarówno z tatą, jak i jego partnerką.
Prokurator nie wyklucza, że złoży apelację od wyroku, żądając dla obojga dużo surowszej kary.
Podkreślenia wymaga, że o ile samo w sobie żebranie jest wykroczeniem, to werbowanie w tym celu małoletnich osób i wykorzystywanie ich w tym procederze stanowi handel ludźmi, które to przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 lat do lat 20
- powiedział prok. Mieczysław Sienicki z tarnowskiej prokuratury, cytowany przez Polskie Radio.
Zobacz także galerię: Prezenty dla dzieci - w sklepach zaczęły się Święta