Pewien mężczyzna zgodził się zostać dawcą nasienia dla swojej znajomej z czasów szkolnych. Dowiedział się, że koleżanka zamierza skorzystać z zapłodnienia in vitro, ale wolałaby, aby ojciec dziecka nie był anonimowy: wołała wiedzieć coś na temat jego zdrowia, charakteru itd.
Dla mężczyzny nie był to żaden problem, zgłosił się do specjalnej palcówki i oddał nasienie, którym następnie wykorzystano do sztucznego zapłodnienia jego znajomej. Ponieważ zabieg udał się i kobieta oczekiwała bliźniąt, postanowiła podziękować znajomemu i jego żonie za przysługę, dzięki której mogła zostać matką.
Nie wzięła tylko pod uwagę faktu, że żona znajomego nie miała o niczym pojęcia. O tym, co się potem wydarzyło, przyszła mama napisała w swoich mediach społecznościowych.
Żona o niczym nie wiedziała
Kolacja, która miała być radosnym świętowaniem poczęcia bliźniąt zamieniła się w koszmar. Żona mężczyzny była w szoku, gdy usłyszała, że jej mąż został dawcą nasienia. Nie mogła uwierzyć w to, że nie powiedział jej o niczym ani nie spytał się jej o zdanie. Ponieważ para ma 7-letniego syna, nienarodzone jeszcze bliźnięta będą jego przyrodnim rodzeństwem.
Nie pomogło tłumaczenie ciężarnej, że nie oczekuje ona od pary ani wsparcia finansowego, ani pomocy w wychowaniu czy opiece nad dziećmi. Żona wściekła się i nie chciała słuchać żadnych wyjaśnień.
Jak napisała w mediach społecznościowych przyszła mama, jej znajomy był zdziwiony reakcją partnerki: czuł się bardzo winny, że nie powiedział żonie o decyzji oddania nasienia, ale "nie przyszło mu do głowy", że powinien to z nią skonsultować i uzyskać jej zgodę.
Czytaj również: BANKI SPERMY: kto i na jakich zasadach może z nich korzystać
Kapacytacja plemników, czyli skąd plemniki wiedzą, jak dotrzeć do jajowodu
Jakie są zasady oddawania spermy w Polsce?
Polskie regulacje prawne dotyczące oddawania nasienia są nowe, dlatego jeszcze bardzo niedoskonałe. Teoretycznie prawo gwarantuje anonimowość dawcom nasienia, którzy współpracują z bankami spermy. Ustawa o leczeniu niepłodności zakłada całkowitą anonimowość dawców komórek rozrodczych, ale prokurator w wyjątkowych sytuacjach może uchylić zapis.
Jeden z artykułów ustawy mówi również o tym, że "Osoba urodzona w wyniku procedury medycznie wspomaganej prokreacji, w wyniku dawstwa innego niż partnerskie komórek rozrodczych lub dawstwa zarodka, ma prawo zapoznać się z informacjami dotyczącymi dawcy wymienionymi w art. 37 ust. 2 pkt 2 i 3 po osiągnięciu pełnoletności". Oznacza to, że teoretycznie może zażądać od biologicznego rodzica alimentów czy spadku.
W Wielkiej Brytanii, skąd pochodzi opisany przypadek, doszło już do takiego precedensu. Sąd nałożył obowiązek alimentacyjny na mężczyznę, który był nieanonimowym dawcą, jednak nie oddał nasienia za pośrednictwem licencjonowanej kliniki, lecz nieformalnie. W Polsce skorzystanie z prywatnego dawcy jest możliwe, jednak umowa podpisana przez oboje rodziców nie jest prawomocna, więc łatwo ją podważyć.