Przed drzwi wystawili wiaderko. Tak chcieli przeprosić sąsiadów za płacz noworodka

2023-04-25 10:58

Pewni świeżo upieczeni rodzice, gdy wrócili do domu z noworodkiem, byli zaskoczeni, że maluszek tak często i donośnie płacze. Postanowili więc przeprosić swoich sąsiadów za niedogodności z tym związane. Zdobyli się na oryginalny sposób z użyciem wiaderka i karteczki informacyjnej.

Nie mieli pojęcia, że noworodek tak dużo płacze. Postanowili w nietypowy sposób przeprosić sąsiadów

i

Autor: Instagram/ @send_help Nie mieli pojęcia, że noworodek tak dużo płacze. Postanowili w nietypowy sposób przeprosić sąsiadów

Todd i Kristen w styczniu 2023 roku zostali rodzicami małego Quinta. Jakie było ich zaskoczenie, gdy okazało się, że noworodek często płacze i potrafi być naprawdę głośny. Jako że dzielili piętro z innymi czterema sąsiadami, postanowili, że muszą w jakiś sposób zrekompensować im dochodzące z ich mieszkania hałasy. Umieścili na swoich drzwiach karteczkę informacyjną i wiaderko pełne drobnych prezentów dla sąsiadów.

Co męczy niemowlaka?

Przeprosili sąsiadów w nietypowy sposób

Na wspomnianej kartce widniała taka oto wiadomość: „Urodził nam się syn. Jest głośny. Przepraszamy. Jest słodki jak cho*era, ale bardzo hałaśliwy. Wytrzymaj z nami. Dziękujemy za wyrozumiałość”.

Na końcu wiadomości znalazł się też dopisek: „Weź łyk lub dwa, do woli”. Choć początkowo brzmiał bardzo tajemniczo, wszystko wyjaśnił załącznik zawieszony na klamce. Otóż świeżo upieczeni rodzice umieścili na niej wiaderko wypełnione małymi buteleczkami z whiskey i tequilą. Zdjęciem swojego pomysłu podzielili się na Instagramie.

Ich pomysł przypadł do gustu większości obserwatorów. Doceniali oni fakt, że w tak ważnym momencie życiowym młodzi rodzice okazali taką empatię sąsiadom.

„Genialne!”.

„Taki pomysłowy i zabawny! Gratulacje”.

„Chciałabym, żeby moi sąsiedzi byli tacy”.

„Jesteście dobrymi sąsiadami!”.

„Dobrze zaplanowane rodzicielstwo”.

„Mam nadzieję, że w zamian obdarowują Was pieluchami” – pisali.

Nie wszyscy jednak podzielali taki entuzjazm. Byli tacy, którzy martwili się, że buteleczki z alkoholem pozostawione na klatce mogą wpaść w niepowołane ręce np. dzieci.

„Będzie problem, jeśli jakieś dzieci to znajdą” – podkreślali.

Znalazł się także pojedynczy głos, w którym ktoś podkreślał, że nie ma w ogóle potrzeby przepraszać za noworodka.

„Rozumiem gest, to miłe, ale ze wszystkich dźwięków wydawanych w mieszkaniach w Nowym Jorku, ten jest ostatnim, za który należy przepraszać. W ogóle nie ma potrzeby przepraszać za dziecko” – czytamy.

A wy co o tym geście świeżo upieczonych sąsiadów myślicie? Bo my obawiamy się jednego, że w naszym kraju buteleczki, a nawet całe wiadro zniknęłoby, jak tylko pierwszy sąsiad pojawiłby się w okolicy. Dla innych już nic by nie zostało.

Potwierdza to nawet jeden z komentarzy pozostawiony pod zdjęciem.

„O,o,o. In Poland wziąłbym wszystkie” – napisał ktoś.