Długość i rozwarcie szyjki jest badane przez lekarza właściwie przez całe 9 miesięcy, ponieważ to parametr ważny dla przebiegu ciąży. Zbyt wczesne dojrzewanie może być przyczyną porodu przedwczesnego, zbyt późne - może oznaczać konieczność indukowania porodu.
Niektóre ciężarne chcą samodzielnie kontrolować rozwarcie szyjki - zazwyczaj w ostatnich tygodniach ciąży - aby sprawdzić, czy zbliża się poród, jednak takie badanie nie jest bezpieczne. Dlatego lekarze i położne proponują inną, zupełnie nieinwazyjną metodę kontrolowania rozwarcia szyjki w ostatnich dniach i godzinach przed porodem. To tzw. metoda fioletowej linii.
Spis treści
- Jak bada się rozwarcie szyjki przed porodem?
- Na czym oba polega metoda fioletowej linii?
- Jak interpretować fioletową linię?
- Skąd się bierze fioletowa linia?
Jak bada się rozwarcie szyjki przed porodem?
Czasami szyjka zaczyna się rozwierać na kilka tygodni lub dni przed porodem. Jest to wówczas informacja o tym, że organizm przygotowuje się do urodzenia dziecka. I choć rozwarcie np. 2-centymetrowe nie oznacza, że musisz się pakować i jechać na porodówkę, to jednak wiele kobiet chce kontrolować jego stan.
Najbardziej dokładnie i bezpiecznie rozwarcie szyjki może zbadać lekarz lub położna. Badanie przeprowadza się celu ustalenia stopnia rozwarcia i (czasami) pozycji dziecka. Robi się to palpacyjnie, czyli podczas badania dłonią.
Metoda ta jest trudna do powtórzenia w domu i niezalecana, ponieważ osoba nieprzeszkolona po pierwsze nie oszacuje tego prawidłowo, a po drugie może doprowadzić do infekcji czy nawet przebicia błon płodowych. Sprawdzanie rozwarcia nie wywołuje porodu. Badania samodzielne po odejściu wód są absolutnie zakazane ze względu na możliwość wprowadzenia drobnoustrojów.
Czytaj również: Zawsze chciałyście o to zapytać, ale... Te grafiki pokazują, jak rozszerza się szyjka macicy w czasie porodu
Na czym oba polega metoda fioletowej linii?
Ale istnieje metoda dużo bardziej, a nawet całkowicie bezpieczna, do tego prosta i niewymagająca przeszkolenia. To tzw. metoda fioletowej linii, którą polecają położne i doule. Na czym ona polega?
Obserwacje położnych i douli pokazują, że odbiciem rozwarcia szyki macicy jest czerwono-fioletowa linia, pokazująca się… w szczelinie między pośladkami.
Jakkolwiek dziwnie to brzmiało, to jednak okazuje się, że ciemna linia, przypominająca kreskę na brzuchu ciężarnej mamy, jest widoczna między pośladkami u kobiet, u których szyjka zaczyna się skracać i otwierać. Niektóre doule wolą śledzić ten proces właśnie w ten sposób, ponieważ pozwala on im unikać badań palpacyjnych, które mogą być niebezpieczne.
Jak przyznają same położne, nie jest to metoda w 100% niezawodna, ale często się sprawdza. W badaniach prowadzonych w latach 90. udowodniono, że czerwona lub fioletowa linia była widoczna u 89% kobiet z rozwarciem, a całkowicie niewidoczna u 10,4% pacjentek. U 6% pojawiła się późno, gdy rozwarcie było już zaawansowane.
Jak interpretować fioletową linię?
Oceny rozwarcia na podstawie linii może dokonać położna lub sama ciężarna, musi mieć tylko pomoc partnera, który sfotografuje miejsce między pośladkami lub oceni długość linii samodzielnie. Jak to zrobić?
Linia świadcząca o rozwarciu powinna być widoczna w szczelinie między pośladkami. Im jest dłuższa, tym rozwarcie większe.
Proces schodzenia dziecka w dół w kanale rodnym stymuluje szyjkę do rozwarcia i powoduje, że linia zaczyna przesuwać się w górę od odbytu do pleców.
Linia kończąca się tuż nad odbytem oznacza wczesny etap porodu. Znajdująca się w połowie pośladków oznacza fazę przejściową porodu. Kiedy ”wyjdzie” ze szczeliny między pośladkami na plecy, mamy do czynienia z pełnym rozwarciem, a urodzenia dziecka to już kwestia minut.
Skąd się bierze fioletowa linia?
Wiele położnych regularnie podczas każdej wizyty szuka oraz sprawdza długość ciemnej linii pojawiającej się miedzy pośladkami ciężarnej. Dla wielu przyszłych mam pierwsze taki badanie jest szokiem – świadomość istnienia linii i jej związku z rozwarciem jest bowiem mało znana.
Obecność linii jest jednak dowiedziona medycznie. Jej opisy i jej pomiary w kontekście rozwarcia pojawiły się w latach 90-tych w medycznym piśmie Practicing Midwife. W przedstawionym tam badaniu udowodniono związek między schodzeniem głowy płodu w kanale rodnym a długością linii.
Zdaniem lekarzy, przyczyną pojawienia się ciemnej kreski jest przekrwienie u podstawy kości krzyżowej. Przekrwienie prawdopodobnie występuje z powodu rosnącego ciśnienia wewnątrz miednicy w miarę schodzenia głowy płodu, co tłumaczyłoby związek między położeniem główki dziecka a długością czerwonej linii.