Ola Żebrowska to żona popularnego aktora. Matka czwórki dzieci, która ma ogromny dystans do siebie i pokazuje, jak naprawdę wygląda macierzyństwo.
Na początku roku nie wstydziła się pokazać karmienia piersią na toalecie. Wszystko po to, aby pokazać naturalne momenty z połogu i wesprzeć mamy w tym trudnym okresie.
Tym razem postanowiła iść krok dalej i pokazała na swoim profilu na Instagrame @olazebrowska rodzinne zdjęcia. Podpis sugeruje, że chciała zaczepić swoich fanów. Na odzew Internautów długo nie trzeba było czekać.
Zobacz także: Żebrowska pokazała, jak wygląda dom przy czwórce dzieci. Fanka: "Musisz się Olu zebrać"
Bo liczy się naturalność
Rodzinne zdjęcia, które najczęściej trafiają do mediów społecznościowych, pochodzą z profesjonalnych sesji zdjęciowych. Piękne stroje, idealne fryzury, makijaż, dziewczynki w tiulowych sukienkach, a chłopcy w odpowiednio dobranych garniturkach. I nie ma w tym nic złego, jeżeli osoby, które je publikują, właśnie tak chcą być widziani.
Ola Żebrowska nigdy nie chciała tworzyć czegoś tylko na pokaz. Na jej profilu widzimy zdjęcia, które są po prostu prawdziwe. Można po prostu rzec, że z życia wzięte. Bałagan w domu to niemal codzienność przy czwórce dzieci i wcale się tego nie wstydzi.
Ostatnie zdjęcia, które wstawiła na swoim profilu, pokazują jej męża, Michała Żebrowskiego, najmłodszego synka 2-letniego Feliksa i ją przytulającą się do pleców męża. Fotografia pochodzi z sesji letniej, na której żadne z nich nie ma koszulki. Spodni zresztą też nie.
Dla bardzo wrażliwych od razu wyjaśniamy, że pośladki synka zostały ocenzurowane.
Pod postem widnieje krótki popis:
Dawno nie było golasów.
Fani odpowiedzieli natychmiast
Na reakcję fanów nie trzeba było długo czekać. Wielu internautów było zachwyconych, podkreślając, że właśnie za taką naturalność ją kochają.
„Cenię Panią za naturalność i szczerość. Za prawdziwość i prawdę. Za brak masek i filtrów. Piękna i mądra kobieta” – napisała jedna z fanek.
„Jak wspaniale, że jak zwykle pokazujesz prawdziwe życie” – skomentowała kolejna.
„Golasy są super! Zwłaszcza te rodzinne z miłością i luzem”.
Ach te rozstępy
Na drugim zdjęciu, które opublikowała Żebrowska, możemy zobaczyć, jak jej palec wskazujący zakrył sutek męża. Tu także ocenzurowane zostały pośladki synka. To, co jednak rzuciło się w oczy, to fragment ukrytej pod spodem fotografii, która pochodzi z czwartej zaawansowanej ciąży Oli.
Poza już sporym brzuszkiem możemy dostrzec wyraźne rozstępy na udzie, których wcale nie ukrywa, swobodnie nosząc bikini.
Jedna fanka zażartowała:
"A na drugim zdjęciu perfidne epatowanie cellulitem".
Wśród licznych komentarzy znalazły się również takie, które sugerowały, że po prostu nie wypada pokazywać takich sesji.
"Mam już dosyć tych golasów — niesmaczne!!!" — przyznała jedna z fanek.
Były to jednak pojedyncze głosy, które zginęły w morzu tych pozytywnych.
Czytaj także: Ciało po porodzie ma prawo tak wyglądać. Stworzyło nowe życie, a to niemała praca
Żebrowska znów żartuje z synka i pokazuje zdjęcie: "Przyklepać?". Trudno się nie roześmiać