Iza zmarła w 22. tygodniu ciąży, jej historia poruszyła całą Polskę. Po roku prokuratura postawiła zarzuty

2022-09-08 10:40

Powraca sprawa Izabeli z Pszczyny, która zmarła w szpitalu w 22. tygodniu ciąży. Prokuratura postawiła zarzuty już trzem lekarzom, którzy 22 września 2021 opiekowali się kobietą. Jeden z nich usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.

Izabela z Pszczyny marsz pamięci

i

Autor: Sebastian Wielechowski / SUPER EXPRESS / EAST NEWS

O sprawie Izabeli z Pszczyny było głośno rok temu. Po jej tragicznej śmierci przez cały kraj przetoczyły się marsze i protesty, ludzie wyszli na ulicę z transparentami „Ani jednej więcej”.

Izabela zgłosiła się do szpitala w Pszczynie w 22. tygodniu ciąży. Powodem było odejście wód płodowych. Pomimo tego, że mówiła lekarzom, że czuje się coraz gorzej, rosła jej temperatura, a ostatecznie rozwinęło się zakażenie, nikt nie podjął decyzji o przerwaniu ciąży. Wszyscy czekali na obumarcie płodu i samoistne poronienie.

Kobieta zmarła 22 września 2021 roku. Osierociła kilkuletnią córeczkę.

Niemal rok od tego wydarzenia Prokuratura Regionalna w Katowicach postawiła zarzuty dwóm lekarzom, którzy w tym czasie opiekowali się pacjentką.

Zaledwie wczoraj — środę 7 września — zarzuty usłyszał trzeci lekarz.

Zobacz także: Jakie zagrożenia niesie ze sobą przedwczesny poród?

Sposoby wywoływania porodu

„Nie mogą nic zrobić, bo by było, że specjalnie”

Izabela w dniu przyjęcia do szpitala pisała SMS-y do swojej mamy. Po nagłośnieniu jej sprawy mama zmarłej kobiety upubliczniła wiadomości. Iza informowała w nich, że czuje się coraz gorzej, ale lekarze nie mogą nic zrobić.

Matka kobiety pytała ją, czy otrzymała środki na wywołanie porodu, ale ta zaprzeczyła, pisząc:

„Nie mogą dać. Muszą czekać, aż samo zacznie, a jak nie to czekamy, aż serce przestanie bić”.

Niestety takie działanie doprowadziło do śmierci pani Izabeli, gdyż doszło do wstrząsu septycznego. Lekarze zbyt długo czekali z podjęciem jakichkolwiek decyzji, pomimo pogarszającego się stanu pacjentki.

Uzyskane opinie Rzecznika Praw Pacjenta nie budziły wówczas żadnych wątpliwości. Postępowanie w ratowaniu kobiety było nieprawidłowe.

Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci

Niemal po roku od śmierci Izabeli, trzech lekarzy, którzy opiekowali się pacjentką, usłyszało zarzuty. Prokuratura Regionalna w Katowicach wskazała również na wiele nieprawidłowości, które miały miejsce.

Prokurator Agnieszka Wichary poinformowała:

"Są to lekarze, którzy sprawowali opiekę nad ciężarną pokrzywdzoną w szpitalu w Pszczynie we wrześniu ubiegłego roku. Zarzuty dotyczą narażenia jej, poprzez niezachowanie należytej staranności, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, czego skutkiem była jej śmierć".

Jak dodaje dla tvn24.pl pełnomocnik rodziny zmarłej — radca prawny Jolanta Budzowska:

„Jeden z nich usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci”.

Według pani mecenas toczące się śledztwo przebiega niezwykle sprawnie, biorąc pod uwagę tak poważną sprawę o błąd medyczny. W ciągu tego roku udało się przesłuchać wszystkich świadków, zebrać niezbędne dokumenty i uzyskać opinię biegłych, czy doszło do błędu medycznego.

Kontrola NFZ w grudniu 2021 roku

Prokuratura potwierdziła zarzuty kontroli NFZ, która miała miejsce 1 grudnia 2021 roku. Wśród nich były liczne nieprawidłowości w organizacji i sposób realizacji w jakości świadczeń, które zostały udzielone pacjentce.

Ustalono, że lekarze nie podjęli żadnych działań, które mogły zapobiec tej wielkiej tragedii.

Na szpital wówczas nałożono karę w wysokości niemal 650 tysięcy złotych.

Oświadczenie szpitala po kontroli NFZ

Do czasu wyników kontroli szpital w Pszczynie informował opinię publiczną, że zrobił wszystko, by ratować pacjentkę oraz jej dziecko. Podkreślano, że wszystkie decyzje lekarzy były podejmowane przy uwzględnieniu obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania.

Po kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia szpital zawiesił dwóch lekarzy, którzy tego dnia sprawowali opiekę nad pacjentką.

Rodzina zmarłej czeka na wyjaśnienie sprawy

Mecenas Jolanta Budzowska poinformowała opinię publiczną w wywiadzie dla tvn24.pl, co jest teraz priorytetem dla rodziny zmarłej.

„Do tej pory rodzina nie wystąpiła z żądaniem zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią Pani Izabeli. Priorytetowo rodzina traktuje wyjaśnienie, czy miał miejsce błąd medyczny, co kierowało lekarzami, jakie były ich motywy działania, a kwestia odszkodowania nie jest na pierwszym planie”.

 Czytaj również: Niezbędne po poronieniu, ale nie tylko. Sprawdź, kiedy konieczne jest łyżeczkowanie macicy