Paulina Rzeźniczak pokazała brzuch po porodzie i zawrzało. Fanka: „Pani zakłamuje rzeczywistość”

2024-03-16 10:02

Paulina i Jakub Rzeźniczakowie cieszą się rodzinnym życiem po narodzinach małej Antoninki. Szczęśliwa mama w ostatnim poście na Instagramie podzieliła się kilkoma kadrami z ich codzienności. Jedno zdjęcie wywołało jednak burzę w sekcji komentarzy - świeżo upieczona mama pozuje na nim z odkrytym brzuchem. Fanka zarzuciła jej retuszowanie zdjęć i wpędzanie innych mam w kompleksy.

Paulina Rzeźniczak pokazała brzuch po porodzie i zawrzało. Fanka: „Pani zakłamuje rzeczywistość”

i

Autor: Instagram @paulina_rzezniczak Paulina Rzeźniczak pokazała brzuch po porodzie i zawrzało. Fanka: „Pani zakłamuje rzeczywistość”

10 lutego 2024 roku Paulina i Jakub Rzeźniczakowie doczekali się pierwszej wspólnej pociechy. Na świat przyszła ich córeczka Antoninka. Od porodu minął już zatem miesiąc. Świeżo upieczeni rodzice zdążyli już wejść w nowy rodzinny rytm z maleństwem u boku. Do coraz lepszej formy po porodzie dochodzi też żona piłkarza. Na jednym z ostatnio umieszczonych na Instagramie zdjęć pokazała swój brzuszek. Trzeba przyznać, że jak na miesiąc po porodzie prezentuje się bardzo dobrze. Jednak jedna z fanek zarzuciła żonie piłkarza, że zdjęcie jest przerobione graficznie i jej brzuch w rzeczywistości tak dobrze się nie prezentuje. W jej obronie stanął mąż.

Radosław Majdan o radach dotyczących wychowania jego syna

Paulina Rzeźniczak pokazuje brzuch po ciąży. „Powoli małymi kroczkami, ale jeszcze sporo”

Żona sportowca zapewne nie spodziewała się, że niewinnym postem, o tym jak wygląda ich codzienność miesiąc od narodzin córki, wywoła takie poruszenie w komentarzach.

„Każdy dzień jest wyjątkowy. Dziś Antoninka nareszcie w ciągu dnia więcej pospała i mieliśmy czas na wspólne gotowanie, teraz człowiek chce wykorzystać każdą wolną minutę” – podkreśliła w poście, dodając kilka kadrów z mężem i córką.

W karuzeli zdjęć możemy zobaczyć całą rodzinkę w uroczych ujęciach w domu, szykujących się na spacer, smakowite śniadanko, aromatyczną herbatkę czy domowy obiadek. Jest też zdjęcie Pauliny, która robi sobie selfie telefonem pozując w rozpiętej piżamie odkrywającej zgrabny brzuszek.

„Ale ci brzusio ładnie wraca”, „Figura petarda” – od razu zostało zauważone.

„Powoli małymi krokami, ale jeszcze sporo” – odpowiedziała skromnie żona piłkarza.

Fanka: „Potem zwyczajne kobiety wpadają w depresję”

Nie wszystkie obserwatorki zareagowały jednak z taką sympatią. Jedna z nich wręcz zaatakowała świeżo upieczoną mamę.

„Wejdź na pudelka i zobacz jak naprawdę wygląda jej figura, kiedy zdjęcia nie są retuszowane. Wtedy pozbędziesz się kompleksów. Bardzo szkoda Pani Paulino, że tak Pani zakłamuje rzeczywistość i wpędza w kompleksy inne młode mamusie” – napisała.

Wywołana do tablicy Paulina od razu odpowiedziała internautce: „Zdjęcia z pudla mają ponad dwa tygodnie”. W obronie żony stanął też Jakub. „Dokładnie 18 dni temu. Na naszych profilach nie retuszujemy zdjęć, jedynie co robimy, to bawimy się kolorami, nie musimy zakrzywiać rzeczywistości” – napisał.

Internautka nie dała jednak za wygraną. „Wkurza mnie, że wszystkie znane Panie tak zmieniają rzeczywistość, pokazują płaskie brzuchy po wyjściu ze szpitala, od razu mają cudowny uśmiech, zero zmęczenia, zero bólu podczas połogu itp. A potem takie "zwyczajne" kobiety zastanawiają się, co jest z nimi nie tak, wpadają w depresje i myślą, dlaczego nie są tak idealne jak Panie z Instagrama. Po co to komu? Nie można być szczęśliwym bez filtrów i sztuczności?” – zapytała.

W obronie influencerki stanęły inne obserwatorki podkreślając, że każdy w innym tempie dochodzi do formy po ciąży.

„Ja wyszłam ze szpitala z płaskim brzuchem. 2 dni po porodzie chodziłam w jeansach z przed ciąży. Wszyscy byli w szoku i nikt mi nie wierzył że rodziłam”.

„Przecież każda będzie zrzucała inaczej kilogramy. Jestem po dwóch porodach. W pierwszej ciąży przytyłam 20 kg, w drugiej 15 kg, aktualnie ważę 50 kg. Po miesiącu czasu większość ze mnie zeszła” – podkreślały.