Pierwszy raz pokazała w mediach twarz synka. Zdecydowała się na to w słusznej sprawie

2022-11-15 11:47

Temat refundacji in vitro co jakiś czas pojawia się w mediach społecznościowych. Mówią o tym zwłaszcza znane osoby, których głos dociera do większej liczby odbiorców. Katarzyna Sokołowska nie zawahała się pokazać twarzy swojego synka, urodzonego metodą sztucznego zapłodnienia, aby wesprzeć inne mamy starające się o potomstwo.

Joanna Sokołowska

i

Autor: screen instagram/@kasiasokolowska_official Pietrwszy raz pokazała w mediach twarz synka - zdecydowała się na to w słusznej sprawie

Katarzyna Sokołowska to kolejna celebrytka, która urodziła dziecko dzięki metodzie in vitro. Opowiadała o tym w jednym z wywiadów, jeszcze będąc w ciąży. Dziś zabrała głos, aby poprzeć obywatelski projekt mający na celu wprowadzenie refundacji in vitro dla Polek.

"Jestem ze wszystkimi kobietami i mężczyznami matkami i ojcami, którzy domagają się swoich praw. In vitro daje szansę i nadzieję" - napisała Sokołowska, a swój apel poparła wyjątkowym zdjęciem.

Czytaj również: Katarzyna Sokołowska opublikowała pierwsze zdjęcie maleństwa i ujawniła jego płeć

Rozenek ostro po lekturze podręcznika do HiT. „Uderza w dzieci poczęte metodą in vitro”

Pokazała twarz synka w słusznej sprawie

Katarzyna Sokołowska dotąd nie pokazywała w mediach swojego synka. Na zdjęciach zawsze ukrywała jego buzię  za zabawkami lub pozowała tak, aby malec był do niej przytulony lub odwrócony tyłem do obiektywu.

Do dzisiaj. Celebrytka pokazała właśnie po raz pierwszy buzię Iwo. Fotka ukazała się na instagramie, w poście, w którym celebrytka staje po stronie kobiet czekających na szansę zostania matkami. Na zdjęciu widać dziecko Sokołowskiej trzymane na rękach przez jego tatę, czyli Artura Kozieję.

"Dokładnie każda kobieta powinna mieć możliwość skorzystania z refundowanego In vitro. Ta metoda powinna być w pakiecie dostępna dla każdego" - czytamy w jednym z komentarzy pod zdjęciem.

"In vitro daje szansę i nadzieję"

Katarzyna Sokołowska zaszła w ciążę w wieku 49 lat. Miała taką możliwość, bo stać ją było na zapłodnienie metodą in vitro. W programie "Miasto Kobiet", w którym wystąpiła kilka miesięcy temu, będąc jeszcze w ciąży, przyznała, że sztuczne zapłodnienie było jej jedyną szansą na macierzyństwo po wcześniejszej utracie "naturalnej" ciąży.  

„Oczywiście, biologia jest biologią, ale medycyna też się posunęła do przodu (...) To jest mój timing. To się mogło zdarzyć wcześniej, ale się nie zdarzyło, z czym boryka się bardzo wiele kobiet. (…) Jestem tą szczęściarą, że mi się naprawdę udało. To też był wysiłek" - mówiła w wywiadzie. 

Gadaj Zdrów, odc. 1 In-vitro