Aktorka przyznała w rozmowie, że przez pierwszy miesiąc po porodzie była z dzieckiem zupełnie sama i nie miała żadnego wsparcia. Czuła się totalnie samotna w macierzyństwie i całkowicie przytłoczona odpowiedzialnością, jaka wraz z urodzeniem młodego człowieka na nią spadła. Potrzebowała wsparcia...
Przeczytaj także: Żmuda Trzebiatowska nie może liczyć na przyjaciółki po urodzeniu dzieci? "Macierzyństwo to samotność"
Krzepiąca historia o przyjaźni
Aleksandra Domańska przyznała, że niezwykłą pomoc w tym trudnym czasie otrzymała od swojej przyjaciółki Zofii Zborowskiej. W rozmowie z dziennikarzami przytoczyła bardzo ciepłą historię z nią związaną.- Podczas tego samotnego miesiąca z dzieckiem zadzwoniła do mnie przyjaciółka - Zosia Zborowska, także świeżo upieczona mama. Ja jej powiedziałam: "Jestem sama z dzieckiem", ta ona na to: "Okej, nara". Za godzinę pojawiała się pod moimi drzwiami z Mają Bohosiewicz, z siatami wypchanymi jedzeniem, z jakimiś domestosami, żeby umyć mi całe mieszkanie. Słuchajcie ogarnęły mi mieszkanie w 1,5 godziny. Miałam po prostu czysto, miałam poskładane wszystkie ubranka i uwaga powiedziały mi "bierzemy małego, puściłyśmy ci wodę do wanny, masz iść teraz brać kąpiel" - opowiadała wyraźnie wzruszona.
Pierwsza kąpiel z łzami wzruszenia w oczach
Dalej przyznała, że to czego potrzebowała wtedy, to było właśnie to, żeby choć na chwilę oderwać się od dziecka.
- I słuchajcie ja wzięłam kąpiel, to była moja pierwsza kąpiel od porodu (byłam wtedy w końcówce połogu). Płakałam w tej wannie za to, że te kobiety przyjechały i dały mi takie wsparcie - powiedziała.
Przeczytaj: Asia Opozda po raz pierwszy opowiedziała o samotnym macierzyństwie. "Wszystko zmieniło się na lepsze"
"Nie mogę winić bezdzietnych przyjaciółek za to, że ich nie ma"
Przy okazji tej wzruszającej historii, w której wsparcia udzieliły jej koleżanki-matki, odniosła się także do kwestii swoich przyjaciółek, które nie mają dzieci i nie rozumieją jej sytuacji.
- Ja wtedy zrozumiałam, że ja nie mogę winić swoich przyjaciółek za to, że ich nie ma, bo one nie mają żadnego pojęcia, z czym ja się mierzę. Ja tak samo nie miałam pojęcia, z czym się mierzyły moje przyjaciółki, które zostały matkami, jak ja nie miałam dziecka. To nie chodzi o to, że te osoby się od nas odwracają, one nie wiedzą, więc zachęcam do komunikowania swoich potrzeb - wyznała Aleksandra Domańska.
Trudno się jej zdaniem nie zgodzić, bo nawet gdy świeżo upieczona mama we własnym domu otoczona jest gronem kochających ludzi (np. mąż, rodzice) często nie zdają sobie oni sprawy z potrzeb świeżo upieczonej mamy. Warto więc mówić o towarzyszących nam w macierzyństwie uczuciach i nie wstydzić się prosić o pomoc. Nie tylko noworodek potrzebuje troski. Młoda mama również powinna być odpowiednio zaopiekowana.
Przeczytaj także: 50-letnia mama urodziła dziecko swojej córce. "Najpiękniejszy prezent, jaki można dać"