Michalina, Olek, Dominika i Tymoteusz - to czworaczki, które przyszły na świat pod koniec stycznia w rodzinie Igi i Dominika Żubertów z Twardej. Maluszki urodziły się w 30. tygodniu ciąży i jako wcześniaki trafiły do inkubatorów. Ich poród odbył się w specjalistycznym szpitalu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, dzięki czemu dzieci od razu miały zapewnioną fachową opiekę.
Spis treści
- Dzieci przebywały kilka tygodni w szpitalu
- Tymek jako ostatni wraca do domu
- Szok i radość, że wszystko dobrze się skończyło
Dzieci przebywały kilka tygodni w szpitalu
Ciąża czworacza z reguły kończy się cesarskim cięciem i często przed terminem - tak samo było tym razem. Zwłaszcza że w trzecim trymestrze pojawiły się problemy: jeden z maluchów przestał rosnąć, a u mamy zdiagnozowano niewydolność wątroby. To wszystko przyspieszyło decyzję lekarzy o zakończeniu ciąży zabiegowo w 30. tygodniu. W porodzie uczestniczył sztab ludzi.
– Cała czwórka wymagała intensywnej terapii, co sprawiło, że potrzebowaliśmy czterokrotnie więcej obsady podczas porodu. Dzieci są pod naszą opieką od ośmiu tygodni, a od czterech tygodni trójka oddycha już samodzielnie. Jedno z dzieci nadal wymaga tlenoterapii i przebywa na intensywnej terapii – mówiła w marcu prof. Ewa Gulczyńska z Kliniki Neonatologii, Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka ICZMP, cytowana przez portal Lodz.pl.
Tymek jako ostatni wraca do domu
W momencie porodu Michalina ważyła 1120 gramów, Aleksander 1040 g, Dominika 970 g, z kolei Tymoteusz 770 g. I to właśnie on najdłużej przebywał w szpitalu. Trójka jego rodzeństwa opuszczała szpital kolejno w marcu i w kwietniu.
"Po 100 dniach w Klinice Neonatologii (Tymek) waży ponad trzy kilo. Czuje się dobrze i dopisuje mu apetyt. W domu na Tymka czekają Aleksander i Michalina, których wypisaliśmy ze szpitala pod koniec marca, oraz Dominika, która została w Matce Polce do końca kwietnia. Całemu rodzeństwu życzymy zdrowia, a rodzicom wytrwałości!!!" - napisano wczoraj na facebookowym profilu szpitala.
Czytaj również: W wieku 51-lat urodziła czworaczki. Gdy dowiedziała się, że jest w ciąży, miała już wnuczęta
Co u pięcioraczków z Horyńca? Ich mama przekazała kolejne dobre wieści
Szok i radość, że wszystko dobrze się skończyło
Iga i Dominik to młode małżeństwo, dla którego ciąża czworacza była wielkim szokiem. Jak przyznawał w mediach ojciec dzieci, radość stopniowo zastępowała zdziwienie i lęk. - Teraz, kiedy są już na świecie, nasza radość jest nie do opisania - mówił w wywiadzie dla lodz.pl. - Teraz musimy jednak stanąć na wysokości zadania, aby wychować te maluchy. Wiadomo, że nie będzie łatwo, liczymy na każdą formę pomocy.
Narodziny czworaczków zapoczątkowały w tym roku wyjątkowe narodziny wieloraczków. W lutym w Krakowie przyszły na świat pięcioraczki, w marcu w Warszawie - czworaczki. Niestety, w obu przypadkach nie udało się uratować najsłabszego noworodka.