Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli pobrali się 24 września 2020 roku. Rok później, 2 września 2021 roku na świecie pojawił się ich synek, Hugo. Ich szczęście nie trwało zbyt długo. Himalaista zginął jeszcze przed 2. urodzinami synka, 17 maja 2023 roku. Do wypadku doszło w szwajcarskich Alpach, gdy próbował zdobyć wszystkie czterotysięczniki.
Po jego śmierci, Justyna Kowalczyk próbuje iść dalej przez życie, zapewniając synkowi szczęśliwe dzieciństwo. Nie jest jej jednak lekko, jak przyznała w ostatnim swoim wpisie na Instagramie.
Dowiedz się: Justyna Kowalczyk pożegnała męża poruszającymi słowami. "Na pewno Go nie zawiodę"
"Samotna, uśmiechająca się przez łzy mama"
Minęły dopiero dwa miesiące żałoby po mężu. Trzeba przyznać, że Justyna Kowalczyk musi być niezwykle silną kobietą. Z uporem spełnia to, co kiedyś wraz z mężem obiecali sobie - by zaszczepić w synu miłość do sportu, gór i przygód.
Polska mistrzyni olimpijska zabiera syna na wycieczki rowerowe, podróżuje z nim po górach, a ostatnio wybrała się wraz z 2-letnim synkiem na wakacje kamperem.
"W ostatnich dniach po niemieckich i austriackich kampingach grasował osobliwy duet. Przeszczęśliwy, bardzo ruchliwy Chłopczyk i jego samotna, uśmiechająca się przez łzy mama" - napisała na swoim Instagramie.
"Będziemy zdobywać góry"
Tym samym 40-letnia sportsmenka spełnia obietnicę, którą wygłosiła w mowie pogrzebowej Kacpra Tekieli.
"Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Nauczył nas, że trzeba żyć, bo życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami. Będziemy zdobywać góry" - zapowiadała Kowalczyk.