Z raportu GUS wynika, że liczba ludności na koniec 2022 r. wyniosła w Polsce 37 mln 767 tys. W porównaniu z rokiem poprzednim, to o 141 tys. mniej. To najmniej od lat powojennych. Warto dodać, że niepokojący trend trwa od wielu lat.
W 2019 roku urodziło się ok. 375 tys. dzieci, w 2020 ok. 355 tys., a z kolei w 2021 już tylko 331 tys. Teraz jest ich jeszcze mniej, bo 305 tys., a po odjęciu obcokrajowców - tylko 290 tys. Dla porównania, rok wcześniej liczna niepolskich dzieci urodzonych w naszym kraju wynosiła o 6 tysięcy mniej, bo 8.9 tys..
Dlaczego Polki rodzą coraz mniej dzieci? Czy w kolejnych latach tendencja ta się utrzyma?
Dowiedz się: Fakty i mity o ciąży po 35. roku życia - co warto wiedzieć o późnej ciąży?
Przeczytaj: Kiedy jest najlepszy czas na dziecko? Naukowcy to wiedzą
Coraz więcej nowonarodzonych obcokrajowców w Polsce
Dla demografów obydwa te trendy są niezwykle zaskakujące. Mało kto spodziewał się aż takiego spadku liczby urodzeń wśród Polek, jak i takiego przyrostu dzieci obcokrajowców. Czy to wynik trwającej w Ukrainie wojny? W ciągu roku liczba porodów obcokrajowców w Polsce wzrosła o ponad 60 proc.
Tymczasem, jak komentują eksperci, sytuacja demograficzna w Polsce staje się o wiele gorsza, niż to przewidywano w najczarniejszych scenariuszach.
"Gdy PiS wprowadzał 500+, w 'wariancie niskim' szacował liczbę urodzeń w 2022 r. na 314,7 tys.; średni zakładał 327,9 tys., a wysoki - 341 tys. Z kolei wprowadzenie 500+ miało dać efekt w postaci niemal 371 tys. nowych dzieci - piszą dziennikarze Dziennika Gazety Prawnej.
Dlaczego Polki nie chcą rodzić?
W grudniu 2021 roku firma Ipsos wykonała sondaż dla OKO.press. Dotyczył on powodów, dla których Polki nie chcą rodzić dzieci. Respondentki, jako powody podawały m.in. rosnące koszta utrzymania dziecka - taką odpowiedź podało 39% respondentek. 33% kobiet boi się z kolei ryzyka związanego z ciążą i porodem, 24% jako powód podaje kwestie mieszkaniowe, a 19% niestabilnosć związku ze swoim partnerem.
Wielu ekspertów jest zdania, że wpływ na niechęć do rodzenia dzieci ma również spadek zaufania do lekarzy i zaostrzone prawo aborcyjne. Na słuszność takich argumentów mógłby wskazywać fakt, że w niektórych krajach europejskich liczba dzieci rośnie. Są to np. Czechy, Austria, Włochy, Holandia, Niemcy i Francja.
Takie tendencje bardzo niepokoją demografów.
- Żeby zapewnić strukturę wieku na zbliżonym poziomie potrzebne byłyby gigantyczne liczby migrantów. Tylko dla Polski to byłyby sumy idące, w zależności od założeń i przyjętego scenariusza, nawet w miliony osób rocznie. To kompletnie nierealistyczne liczby. Nie tyle dla Polski, co nawet dla całej Europy - mówiła w rozmowie z Interią demografka prof. Agata Górny, zastępczyni Dyrektora Ośrodka Badań nad Migracjami na Uniwersytecie Warszawskim.
Zachęty ze strony rządu, jak do tej pory, nie zaowocowały zwiększeniem dzietności Polaków. Efektem jest ujemny przyrost naturalny, czyli niższa liczba urodzeń niż zgonów.
Przeczytaj: Późne macierzyństwo: dlaczego Polki rodzą dzieci po 40. roku życia?
