Pandemia koronawirusa zamknęła szpitale dla rodzin pacjentek, w większości porodówek wstrzymano również porody rodzinne. To wszystko sprawia, że coraz więcej kobiet zastanawia się nad tym, czy zamiast w szpitalu, nie urodzić dziecka w domu.
Wzrasta liczba porodów domowych z powodu COVID
Porodu domowe są coraz popularniejsze - jeszcze przed pandemią decydowało się na nie wiele kobiet, chcących rodzić w domowej przyjaznej atmosferze, w otoczeniu rodziny i zaufanej położnej.
Obecnie trend ten nasila się, a położne zajmujące się domowymi porodami nie mają już wolnych miejsc w grafikach. Wszystko dlatego, że położne są teraz rozchwytywane. Więcej kobiet decyduje się na wykupienie prywatnej opieki położnej w obliczu tego, ze mają być na sali same, bez partnera, wzrosła również liczba porodów domowych, które obsługują położne mające do tego uprawnienia.
- Otrzymujemy coraz więcej wiadomości od zaniepokojonych kobiet, które szukają alternatywy dla porodu w szpitalu - mówi położna Magdalena Hul ze Stowarzyszenia Dobrze Urodzeni. - Obecna sytuacja wydaje się napawać kobiety ciężarne niepokojem - wiele z nich nie wie, czy będą mogły rodzić w wybranym miejscu ze względu na możliwość wylądowania na kwarantannie lub czasowego zamknięcia oddziału ze względu na kwarantannę personelu.
Dlaczego kobiety wybierają porody domowe?
- Kobiety nie chcą rodzić same, a niestety polskie standardy w większości miejsc nie uwzględniają tej jakże ważnej potrzeby - dodaje położna Magdalena Hul. - Istnieją też (uzasadnione niestety) obawy dotyczące bycia zmuszanym do cięcia cesarskiego, jeśli byłoby się choćby podejrzanym o zakażenie koronawirusem (nawet bezobjawowe - co jest niezgodne z aktualnymi międzynarodowymi zaleceniami np. WHO).
Przyszłe mamy boją się też, że zostaną poddane testom na COIVD i będą rozdzielane ze swoimi nowo narodzonymi dziećmi. Argumentem przemawiającym za porodem w domu jest też dla części osób kwestia narażenia na infekcje podczas pobytu w szpitalu.
Ile kosztuje poród z położną?
Taka sytuacja wywoła wzrost cen za usługi położnych. Jedna z naszych forumowiczek, które rodzi za kilka tygodni, otrzymała telefon od wybranej przez siebie położnej z informacją, że cena za opiekę przy porodzie wzrasta o 1000 zł (cena warszawskie porodu z prywatną położną w szpitalu to ok. 2 tys., teraz ok. 3 tys. zł.). Cena porodu domowego waha się - w zależności od rejonu Polski - od 1,5 do 3 tys. zł.
Warto jednak wiedzieć, że na poród w domu może pozwolić sobie tylko kobieta, której ciąża przebiega bez powikłań.
- Jako położne przyjmujące porody domowe rozumiemy ogromnie trudna sytuacje rodzących w obecnym czasie kobiet i jesteśmy gotowe pomagać - tłumaczy nasza ekspertka Magdalena Hul ze Stowarzyszenia Dobrze Urodzeni. - Podkreślamy jednak, że wybór porodu w domu powinien się opierać przede wszystkim na przekonaniu kobiety, że dom jest miejscem, w którym czuje się ona bezpiecznie (w kontekście rodzenia) i gotowości rodziców do wzięcia na siebie większej niż w szpitalu porcji odpowiedzialności za swój poród. Ponadto, dla bezpieczeństwa porodu domowego, prowadzimy oczywiście nadal kwalifikację medyczną do takiego porodu.
Czytaj również:
Ciąża prowadzona przez położną - czy położna może zastąpić lekarza?
7 pytań do położnej – te pytania warto zadać przed porodem
COVID-19 u noworodka - czy koronawirus jest wskazaniem do cięcia cesarskiego?
Zero separacji mamy i wcześniaka! Międzynarodowa akcja w czasie pandemii