Rozenek ostro po lekturze podręcznika do HiT. „Uderza w dzieci poczęte metodą in vitro”

2022-08-12 11:42

Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła stanowczo zareagować na Instagramie, po tym jak w podręczniku do nowego przedmiotu historia i teraźniejszość, który we wrześniu zadebiutuje w szkołach ponadpodstawowych, przeczytała krzywdzące informacje na temat dzieci poczętych drogą in vitro. Nie ukrywa, że opinie autora podręcznika mocno nią wstrząsnęły i nie zgadza się na ich szerzenie.

Małgorzata Rozenek ostro reaguje po przeczytaniu podręcznika do HiT-u. „Uderza w dzieci poczęte metodą in vitro”

i

Autor: instagram/@m_rozenek Małgorzata Rozenek ostro reaguje po przeczytaniu podręcznika do HiT-u. „Uderza w dzieci poczęte metodą in vitro”

Temat in vitro jest niezwykle bliski Małgorzacie Rozenek-Majdan. Nigdy nie ukrywała, że wszyscy jej trzej synowie przyszli na świat dzięki procedurze in vitro. Od lat wspiera też pary, które borykają się z problemem niepłodności. Jest założycielką Fundacji MRM, której celem jest wyrównywanie dostępu do specjalistycznych usług medycznych (w tym procedury in vitro właśnie) i umożliwienie leczenia niepłodności osobom niezamożnym. Wielokrotnie w mediach odnosiła się do krzywdzących opinii na temat procedury in vitro, które krążą w społeczeństwie. Teraz po raz kolejny została przywołana do tablicy.

Przeczytaj: Naprotechnologia a in vitro: czym się różnią?

Leczenie męskiej niepłodności

Autor podręcznika piętnuje „dzieci kochane i długo wyczekiwane”

Małgorzata Rozenek-Majdan jako mama dwóch synów wieku szkolnym postanowiła przyjrzeć się osławionemu w ostatnich dniach podręcznikowi, z którego już we wrześniu będą korzystać uczniowie szkół ponadpodstawowych. Mowa o pozycji "1945-1979 Historia i Teraźniejszość", autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. To co w nim przeczytała na temat dzieci poczętych drogą in vitro mocno ją poruszyło.

„Od września w szkołach ponadpodstawowych w Polsce nauczany będzie nowy przedmiot – historia i teraźniejszość, który zastąpi wiedzę o społeczeństwie (na poziomie podstawowym). Autor podręcznika uderza w nim w dzieci poczęte w procesie leczenia niepłodności metodą in vitro. Dzieci KOCHANE i długo wyczekiwane przez swoich rodziców” – tak zaczyna swój wpis na Instagramie.

W dalszej części posta przywołuje zaś opinie autora nowego podręcznika.

„Co się między innymi dzieje, wg autora? Przede wszystkim to, że lansowany obecnie, inkluzywny model rodziny zakłada przywodzenie na świat dzieci w oderwaniu od naturalnego związku kobiety i mężczyzny, najchętniej w laboratorium, a sferę płodności traktuje się obecnie jako obszar produkcji ludzi, czy jak mówi autor wprost „hodowli”. W tekście podręcznika autor stawia także pytania zasadnicze: „Kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju "produkcję"?" - pisze wyraźnie poirytowana.

Nie wdając się jednak w polemikę na tym poziomie, w kontrze postanowiła przywołać trochę wiedzy medycznej.

„Niepłodność jest chorobą cywilizacyjną, która postępuje. Obecnie wg szacunków Polskiego Towarzystwa Medycyny i Rozrodu boryka się z nią niemalże 1,5 miliona par – prognozy są nieubłagane, w kolejnych latach będzie ich jeszcze więcej. To oznacza, że będzie jeszcze więcej realnych ludzi, potrzebujących leczenia za pomocą różnych metod, w tym często najskuteczniejszej metody – in vitro. Ludzie będą potrzebowali leczenia. In vitro jest skutecznym, przebadanym procesem medycznym” – punktuje Małgorzata Rozenek-Majdan.

Przeczytaj: Mimo krytyki, okazał się sukcesem. Już 1,5 tys. dzieci przyszło na świat dzięki stołecznemu programowi in vitro

Kto będzie kochał „wyprodukowane” dzieci? Małgorzata Rozenek: „Odpowiadam k...a, JA”

Na koniec swojej wypowiedzi założycielka Fundacji MRM poszła już w bardziej emocjonalny ton, nie kryjąc swojego zdenerwowania.

„Jeśli człowiek zachoruje na zapalenie płuc, dostaje antybiotyki i w ostateczności udaje się go wyleczyć – czy zadajemy pytanie, kto go będzie teraz, takiego wyleczonego kochał? Najpewniej nie przychodzi nam to do głowy. Dlaczego więc z taką łatwością zadaje się tego typu pytania w przypadku in vitro, które jest jedną z metod leczenia? (...) Więc na pytanie autora „kto będzie kochał te dzieci?” Odpowiadam k...a, JA!”.

„Będę siedzieć po nocach w bibliotece i wycinać te strony”

Małgorzata Rozenek-Majdan zaapelowała też do wszystkich o stanowczą reakcję w sprawie podręcznika, z którego za chwilę będą się uczyły nasze dzieci.

„Treść podręcznika, która ma trafić do polskich szkół krzywdzi, powiedzmy to wprost; KRZYWDZI, SZKALUJE, PONIŻA...dzieci, rodziców, ich rodziny i przyjaciół. Przekłamuje rzeczywistość, podając za fakty coś, co nie ma z faktami nic wspólnego. Ma więc do czynienia więcej z niewyszukaną publicystyką, aniżeli treścią do nauczania historii i teraźniejszości. Nie możemy pozwolić, żeby ta kwestia przeszła bez echa” – prosi na koniec.

Pod jej słowami posypały się gromkie brawa.

„Dobra puenta i zakończenie, aż mam ciary” – napisała jedna z fanek.

Swoje zdanie pod postem Małgorzaty Rozenek-Majdan wyraziło też wielu nauczycieli, nie kryjąc oburzenia:

„I ja nauczyciel po 15 latach pracy mam tego uczyć. Liczę na mądrość moich kolegów i koleżanek.”

„Wypowiem się jako nauczyciel i kobieta w trakcie procesu ivf... Boże w jakim my ciemnogrodzie żyjemy. Jeśli naprawdę będzie taki podręcznik w mojej szkole, to będę siedzieć po nocach w bibliotece i wycinać te strony.…”.

Przeczytaj: Nieudane in vitro. Ile razy można podchodzić do zapłodnienia in vitro?