Maja Plich i Krzysztof Rutkowski są rodzicami wspólnego syna - Krzysztofa Jerzego, o którym najczęściej mówią jednak Junior. Para wzięła ślub w 2019 roku, a ich duet medialnie jest jeszcze bardziej rozpoznawalny niż w dawnych czasach był sam detektyw Krzysztof Rutkowski. Obydwoje działają we wspólnej firmie detektywistycznej. Poświęcają mnóstwo czasu na pracę, nie można więc mieć im za złe, że chętnie wydają zarobione pieniądze.
Co by jednak nie mówić, prezent komunijny, który znani rodzice planują wręczyć swojemu synowi w maju tego roku, jest szokujący.
Zobacz też: Syn Rutkowskich "lubi się stroić", a internauci są bezlitośni. Mama broni: "do szkoły tak nie chodzi"
Rutkowscy nie raz już pokazywali swoje dostatnie życie i mocno obrywali za nie od internautów. Jak twierdzi znane małżeństwo to efekt zazdrości i zawiści. Trudno jednak dziwić się kontrowersjom medialnym, gdy ich 10-letni syn na rozpoczęcie roku szkolnego przybywa w towarzystwie ochroniarzy mając na ręku zegarek wart 40 tys. złotych. Polacy po części przyzwyczaili się do skandali wokół detektywa Rutkowskiego, ale jego sposób wychowywania syna dalej wzbudza skrajne emocje.
Ostatnio znany detektyw wyznał w rozmowie z Super Expressem, co jego syn dostanie w ramach prezentu na pierwszą komunię.
- Gdy moja rodzina przebywała w Grecji, były rozmowy na temat tego, że junior będzie szedł do pierwszej komunii świętej w maju. I rozmawiał ze mną: "Tatuś, znalazłem idealną BMW E36", wysyłał mi linka, żebym sprawdził. Tak jak inne dzieci dostają rower na komunię, tak junior dostanie BMW E36 do driftu, które przyjedzie na lawecie - zdradził Rutkowski
Pomijając koszta, jak to możliwe, że 10-latek będzie jeździł takim autem?
- Będzie miał odpowiednio przedłużone nakładki na pedały gazu i hamulca, żeby mógł driftować, bo chcemy, żeby już wjechał na tor. To jest absolutnie realne. Tak jak mój ojciec spełniał moje marzenia, tak ja jako ojciec Juniora spełniam jego - dodał detektyw w rozmowie z SE.pl.
Jak oceniacie taki pomysł?