Burzliwe życie uczuciowe Jakuba Rzeźniczaka nie raz rozgrzewało kolorową prasę do czerwoności. Nie bez przyczyny sportowiec otrzymał przydomek czołowego amanta polskiej piłki nożnej. Od dłuższego czasu wygląda jednak na to, że się ustatkował. W maju 2021 poznał swoją żonę, Paulinę Rzeźniczak, z którą ma dziś wspólną córeczkę, kilkumiesięczną Antoninę.
Choć założenie rodziny znacznie ociepliło wizerunek sportowca, nadal mierzy on się z wieloma negatywnymi komentarzami i ciągłym dopatrywaniem się końca jego małżeństwa.
„Ile się naczytaliśmy takich komentarzy, a my dalej sobie jesteśmy - w większym gronie” - napisał niedawno na swoim Instagramie.
Rzeźniczakowie mierzą się z hejtem nawet wówczas, gdy z przymrużeniem oka komentują swoje życie rodzinne.
Przeczytaj też: "Kto ze mną czeka, kiedy tatuś się ulotni?". Jakub Rzeźniczak odpowiada hejterom
Spis treści
- Paulina i Jakub Rzeźniczak przeszli niejedną burzę
- Trend z TikToka nie spodobał się fanom Rzeźniczaka
Paulina i Jakub Rzeźniczak przeszli niejedną burzę
„Prawdziwa miłość przetrwa każdą burzę” - tak komentował wszelkie zamieszania medialne wokół swojej osoby sportowiec. Nie raz zarzucano mu, że nie utrzymuje kontaktu z córką, którą ma z Eweliną Tarasiewicz, albo że zostawił Magdalenę Stępień, gdy ta była w ciąży. Cały ten medialny szum podsycały kolejne wywiady, którymi piłkarz raczej nie przysparzał sobie zwolenników.
Cały czas, przy jego boku mimo wszystko trwała żona, Paulina. I choć powoli wydaje się, że kurz nad ich związkiem opada, a wraz z zostaniem rodzicami zyskali sympatię publiczności, to nadal potrafią rozzłościć internautów jednym, niewinnym żartem.
Trend z TikToka nie spodobał się fanom Rzeźniczaka
Sportowiec i jego żona od miesięcy są bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Pokazują swoje rodzicielstwo i małżeństwo nie tylko w pięknych, sielskich kadrach, ale także na zabawnych filmikach. Ostatnio zdecydowali się na odtworzenie tiktokowego trendu, co nie spodobało się niektórym komentatorom.
Trend polega na tańcu w formie walki bokserskiej w rytm piosenki "Blue Monday". Pary pokazują w ten sposób kłótnie w żartobliwym ujęciu. Na nagraniu, Rzeźniczakowie kłócili się o to, kto ma usypiać Antoninkę.
"Świetny trend, normalizujmy bicie kobiet" - czytamy w jednym z komentarzy.
"Rodzice na medal. Dziecko ledwo się urodziło, a oni już mają problem" - napisał z dużym krytycyzmem ktoś inny.
"Za 10 lat będziesz żałować każdej nocy, gdy nie usypiałaś" - skomentowała jedna z mam.
Na szczęście Rzeźniczakowie nie przejmują się za bardzo taką krytyką. Odpowiedzieli krótko i bez wdawania się w dyskusje.
"To jest trend zrobiony dla żartu. Jesteśmy na TikToku" - napisało znane małżeństwo.
A wy, co sądzicie o tym trendzie?