O tajemniczym wirusie z Chin zrobiło się głośno w ostatnim tygodniu. Fala zapalenia płuc u dzieci dotarła jednak już do Europy. Naukowcy przyznają, że spodziewali się wzrostu chorób układu oddechowego, ale to, co się dzieje, jest coraz bardziej niepokojące.
W ubiegłym tygodniu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zwróciła się do chińskich organów ds. zdrowia z prośbą o szczegółowe informacje.
Zobacz także: Zachłystowe zapalenie płuc u dzieci - co to za choroba i jak jej uniknąć?
Tajemniczy wirus z Chin atakuje dzieci
W zeszłym tygodniu pojawiły się pierwsze doniesienia o gwałtownym wzroście zachorowań na choroby układu oddechowego w Chinach. Podejrzane zapalenie płuc dotyka w szczególności dzieci.
W oświadczeniu z 23 listopada Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że chińskie władze ds. zdrowia przypisują wzrost liczby hospitalizacji zauważalny od października znanym patogenom. Chodzi o adenowirusy, wirusy grypy, wirus RSV, a także bakterię Mycoplasma pneumoniae. Problem w tym, że zazwyczaj powodują one łagodne objawy podobne do przeziębień i nie wymagają hospitalizacji. W tym roku jednak bardzo mocno uderzają w zdrowie dzieci.
Coraz więcej przypadków w Europie
Obawy o epidemię są coraz większe po tym, jak kolejne kraje w Europie zgłaszają wzrastającą liczbę przypadków zapalenia płuc u dzieci.
W tym tygodniu wzrost liczby zachorowań zanotowała m.in. Holandia. Holenderski instytut badań nad usługami zdrowotnymi (NIVEL) w Utrechcie poinformował, że 80 na 100 tysięcy dzieci w wieku od 5 do 14 lat zachorowało na zapalenie płuc w zeszłym tygodniu. Jest to największy wzrost zachorowań na zapalenia płuc zarejestrowany przez NIVEL w ostatnich latach. Dla porównania w szczycie sezonu grypowego w 2022 roku w Holandii odnotowano 60 przypadków na 100 tysięcy dzieci w tej samej grupie wiekowej.
Portal informacyjny w Holandii powiedział, że ani NIVEL, ani Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska, holenderski odpowiednik Amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), nie mogą wytłumaczyć, dlaczego liczba przypadków zapalenia płuc wzrasta.
Przypadki zakażenia bakterią Mycoplasma pneumoniae odnotowano w tym samym czasie również w Irlandii. Specjaliści z Health Protection Surveillance Centre mówią o 19 przypadkach. Dla porównania, w 2022 roku wykryto tylko jeden.
Chiny się tłumaczą
Chińscy epidemiolodzy tłumaczą, że spodziewano się fali zakażeń w kraju, gdyż jest to pierwsza zima bez obostrzeń związanych z Covid-19 od czasu wybuchu pandemii w 2020 roku.
- Jest to typowy zimowy wzrost w ostrych infekcjach dróg oddechowych. Dzieje się to nieco wcześniej w tym roku, być może ze względu na zwiększoną podatność populacji na infekcje dróg oddechowych, wynikającą z trzech lat stosowania środków COVID – powiedział Benjamin Cowling, epidemiolog z Uniwersytetu w Hongkongu.
Naukowcy sami jednak podkreślają, że ilość przypadków zachorowań na zapalenie płuc u dzieci jest niezwykła.
Światowa Organizacja Zdrowia zwróciła się do chińskich organów ds. zdrowia o informacje dotyczące wyników badań laboratoryjnych i dane dotyczące najnowszych trendów w rozprzestrzenianiu się chorób układu oddechowego.
Eksperci z University of New South Wales w Sydney w Australii podkreślają, że nawet jeśli infekcje są powodowane przez znane patogeny, ważne jest ich dokładne śledzenie. Wszystko po to, aby zmniejszyć ryzyko kolejnej poważnej epidemii.
Źródło:
- nature.com
- themessenger.com
- who.int
Czytaj także: Wirus RSV zagrożeniem dla wcześniaka. Jak go rozpoznać?
Objawy charakterystyczne dla wirusa RSV. Umiesz je odróżnić od przeziębienia?