Wojna na Ukrainie trwa już prawie od 2 tygodni, a od jej wybuchu do Polski przyjechało ponad milion uchodźców. Głównie są to kobiety i dzieci, często bardzo malutkie. Uciekając z własnych domów matki najczęściej albo nie mają żadnego bagażu, albo jedynie niewielki.
Wiele osób organizuje zbiórki na rzecz uchodźców, osobiście angażuje się w pomoc przyjmując potrzebujące schronienia rodziny do własnych domów, a także oferuje darmowy przejazd do miejsc docelowych. Polskie mamy także pomagają na wiele sposobów. Oddają wózki, foteliki samochodowe i wszystko, czego tylko mogą potrzebować dzieci. Jednym z przykładów takiego działania jest akcja "Plecaczek powitalny", którą zorganizowały mamy ze Skierniewic. W kolorowych plecaczkach, które trafiły do dzieci na granicy znalazły się słodycze, kolorowanki, kredki.
Zobacz też: W schronach Odessy rodzą się dzieci. Zobacz film z podziemnej porodówki
Wózki na stacji kolejowej w Przemyślu
Zdjęcie wózków ustawionych na peronie stacji kolejowej w Przemyślu już kilka dni temu obiegło internet. udostępniła je na swoim profilu Gianna Kouka, komentując, że jest to promyk nadziei pośród ciemności tej wojny.
Przemyśl nie jest jedynym miastem, w których Ukrainki mogą otrzymać wózki dla swoich dzieci. Podobne zbiórki odbywają się także na przejściach granicznych w Krościenku, Medyce oraz w punktach recepcyjnych.
Do Polski z Ukrainy trafiają głównie kobiety z dziećmi, ciężarne, osoby starsze. Mężczyźni zostają, by bronić kraju. Wysiadające z autobusów i pociągów mamy niosą niemowlęta na rękach, dlatego w wielu miastach pojawiły się apele o to, by udostępnić im wózki i spacerówki. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Patrząc na zdjęcie ustawionych pustych wózków serce jednocześnie pęka na pół i rośnie.
Wózki dziecięce zbierane są w wielu miastach w kraju, nie tylko w okolicach przejść granicznych. Przykładem może być chociażby Dworzec Wschodni w Warszawie:
Oprócz wózków wolontariusze proszą także o przynoszenie fotelików samochodowych, nocników, krzesełek do karmienia, lekkich łóżeczek. Obok pieluch, ubrań i mleka modyfikowanego, jest to niezwykle praktyczna pomoc.
W Ukrainie każdego dnia giną kolejne dzieci, a serca rodziców pękają na pół. To dlatego tak pilne jest obecnie utworzenie korytarzy humanitarnych i możliwość opuszczenia ogarniętego wojną kraju przez rodziny. Dzieci to największe ofiary tej wojny, które płacą najwyższą cenę.
Czytaj także: Historia Diany poruszyła świat, ale takich kobiet są setki. W ciąży uciekają przed wojną