Autorem tej przejmującej fotografii jest Evgeniy Maloletka. Pokazuje ona kobietę w zaawansowanej ciąży, którą ukraińscy ratownicy medyczni i wolontariusze ewakuują ze zbombardowanego szpitala położniczego. W tle doskonale widać ogrom zniszczeń – kompletnie zniszczony budynek placówki i jej zdewastowany dziedziniec.
Bombardowanie szpitala w Mariupolu
Atak na szpital położniczy i dziecięcy w ostrzeliwanym od wielu dni Mariupolu został przeprowadzony 14 dnia inwazji Rosji na Ukrainę w godzinach porannych. Dokonano go kilka godzin po tym, jak minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba błagał o korytarz humanitarny dla ludności cywilnej Mariupola (w tym 3 tys. dzieci), której brakuje jedzenia i lekarstw. Moskwa obiecała zawieszenie broni, by umożliwić cywilom ucieczkę, niestety po raz kolejny nie dotrzymała słowa.
Po ataku wstrząśnięty prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w takich słowach zwrócił się na Twitterze do świata:
„Bezpośrednie uderzenie wojsk rosyjskich w szpital położniczy. Ludzie, dzieci są pod gruzami. Okrucieństwo! Jak długo jeszcze świat będzie wspólnikiem ignorowania terroru? Zamknijcie niebo już teraz! Zatrzymajcie zabijanie! Macie władzę, ale wydaje się, że tracicie człowieczeństwo.”
Przeczytaj także: Częściej rodzą wcześniaki, niektóre tracą ciążę. Koszmar ciężarnych Ukrainek
Wiceszef biura Wołodymyra Zełenskiego - Kyrylo Tymoszenko powiedział, że władze nadal próbują ustalić liczbę ofiar.
Z kolei Wiaczesław Abroskin, wiceszef ukraińskiej policji, napisał:
„Według naocznych świadków szpital położniczy już nie istnieje, wiele kobiet jest rannych i zabitych. Rosjanie, spłoniecie w piekle”.
Ukraińska policja przekazała, że dokumentuje skutki bombardowania szpitala i zbiera dowody dla Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.
Przeczytaj także: Mali pacjenci z Ukrainy wreszcie opuścili schrony. Zełeńska: „Dziękuję Polakom za pomoc w świętej sprawie”
Światowe media o tragedii w Mariupolu
Ukraińskie siły zbrojne w celu potwierdzenia ogromu zniszczeń po ataku, udostępniły na Twitterze zdjęcie z ewakuacji pacjentów. W krótkim czasie podchwyciły je światowe media, co zauważył dziennikarz Marek Twaróg.