Żona następcy tronu nie dorastała na dworze, ale doskonale wie, że życie w brytyjskiej rodzinie królewskiej zobowiązuje. Korona nie toleruje skandali, złego zachowania, nawet wśród dzieci. Dlatego Kate i William wychowują swoje dzieci zgodnie z surowymi zasadami. Te same reguły dotyczą niani, która od lat opiekuje się 9-letnim Georgem, 7-letnią Charlotte i 4-letnim Louisem.
Jak wychowuje się dzieci na królewskim dworze? Oddajmy głos samej Księżnej Kate.
Spis treści
- Najważniejsze dla dzieci jest wsparcie rodziców
- Dużo czasu razem
- Zero krzyku i złego zachowania
- Przytulanie jest ważne
- Bajki - tak, ale lepiej bawić się na powietrzu
Najważniejsze dla dzieci jest wsparcie rodziców
Księżna Walii, która patronuje najnowszej kampanii poświęconej trosce o zdrowie psychiczne Brytyjczyków, udzieliła wywiadu jednej ze stacji radiowych, w którym przyznała, że środowisko, w którym wychowuje się dziecko, jest równie ważne, jak doświadczenia, które dziecko zdobywa.
"Nie chodzi o liczbę zabawek, które mają, ani o liczbę wycieczek, na które się z nimi wybierasz. Chodzi po prostu o upewnienie się, że mają wokół siebie odpowiednie wsparcie emocjonalne, które pochodzi od dorosłych w ich życiu” – powiedziała Kate Middleton w rozmowie.
Czytaj również: Przemoc domowa w Pałacu Buckingham - czy to słuszna akcja?
"Nic nie przygotuje cię do bycia matką". Sprawdzamy, co sławne mamy mówią o macierzyństwie
Dużo czasu razem
Księżna mimo natłoku obowiązków zdaje się wcielać w życie tę zasadę. Jej dzieci nie są oddane pod opiekę niań i opiekunek, choć oczywiście Kate ma ich wsparcie. Jednak zarówno ona, jak i jej mąż William spędzają dużo czasu z dziećmi i ze sobą. Może właśnie dlatego, że ona sama dorastała z dala od dworu, w normalnej rodzinie, chce stworzyć swoim dzieciom identyczne środowisko.
Jej dzieci podróżują z rodzicami i biorą udział w oficjalnych uroczystościach, ale jednocześnie spędzają dużo czasu z dziadkami, bawią się z mamą na świeżym powietrzu, chodzą z ojcem na mecze, a z mamą do Muzeum Historii Naturalnej, uczęszczają także do normalnej, choć elitarnej szkoły, w której stykają się z innymi dziećmi i muszą przestrzegać zasad, które wprowadzili rodzice.
Zero krzyku i złego zachowania
A jeśli się do nich nie stosują, ponoszą tego konsekwencje - tak było z niesfornym Luisem, który podczas uroczystości jubileuszu panowania Elżbiety II, zachowywał się - delikatnie mówiąc - niepoprawnie: pokazywał język i grał paluszkami na nosie w stronę swojej mamy, która ze stoickim spokojem starała się utrzymać chłopca w ryzach. Zachowanie 4-latka sprawiło jednak, że nie został zabrany na kolejne ważne uroczystości, w tym na pogrzeb swojej prababci.
Księżna Kate przyznała kiedyś, że kategorycznie zabrania dzieciom krzyczeć, ale też nie krzyczy na nie. Gdy w domu pojawia sie konflikt - złe zachowanie lub kłótnia między rodzeństwem, rodzice zabierają rozrabiakę do drugiego pokoju i przeprowadzają z nim spokojną ale stanowcza rozmowę. Warto zauważyć, że księżna stosuje zachwalaną przez pedagogów zasadę, rozmawiania z dzieckiem i utrzymywania z nim kontaktu wzrokowego, co zawsze przykuwa uwagę malucha - na wielu nagraniach widać, jak Kate kuca przy swoim dziecku, aby ich twarze zrównały się.
Przytulanie jest ważne
Kate i William nie są zwolennikami "zimnego chowu" - ich dzieci są często przytulane i całowane, także publicznie. W jednym z publicznych występów mama Georga, Charlotty i Luisa pokazała, że uczucia są bardzo ważne. W czasie spotkania z poddanymi, oddała uścisk młodej kobiecie, mówiąc: „Uściski są bardzo ważne. To zawsze mówię moim dzieciom”.
„Catherine i ja jesteśmy pewni, że chcemy, aby zarówno George, jak i Charlotte dorastali, czując, że mogą mówić o swoich emocjach i uczuciach” – powiedział kiedyś książę William magazynowi CALM.
Łamiesz czasami zasady wychowawcze? Przy tych nie miej wyrzutów sumienia
Bajki - tak, ale lepiej bawić się na powietrzu
Jak większość obecnych rodziców, także księstwo Walii i dbają o czas spędzany przez dzieci przed telewizorem czy komputerem. Ich dzieci nie mają telefonów, ale oglądają bajki, zwłaszcza w czasie długich lotów z rodzicami. Książę William przyznał kiedyś w radio, że George był wielkim fanem Świnki Peppy, ale potem przeniósł swoje uczucia na Strażaka Sama. George uwielbia oglądać kreskówki z rodzicami, a gdy ci na chwile odwrócą głowę od ekranu, spotykają się z niezadowoleniem synka.
Mimo to para woli, aby dzieci więcej czasu spędzały na dworze. „Wspólne spędzanie czasu jest tak ważnym aspektem życia rodzinnego, a dla mnie, jako matki, najcenniejsze są proste rodzinne chwile, takie jak wspólna zabawa na świeżym powietrzu” - wyjaśniła kiedyś Kate.
Żona następcy tronu angażuje również dzieci we wspólne zabawy plastyczne: dzieci robiły własnoręcznie prezenty dla królowej Elżbiety z okazji jej 91. urodzin. Nie przeszkadza jej bałagan, jaki wtedy robią dzieci. Przyznaje, że kiedy piecze z dziećmi ciastka lub robi ciasto na pizzę, mąką, czekolada i syrop klonowy są porozsypywane po całej kuchni.