Gdy zbliża się termin porodu każda mama układa w swojej głowie jego różne scenariusze. Zastanawia się, w jaki dzień on przypadnie, o jakiej porze dnia, ile będzie trwał. Do głowy przychodzą także obawy. Co jeśli nie rozpoznam skurczy lub odejścia wód płodowych i nie zdążę na czas do szpitala? Co, jeśli po drodze trafię na korek? To zachowanie zupełnie naturalne i normalne. Boimy się, bo nie wiemy, co tak naprawdę nas czeka. Porodu naturalnego nie da się po prostu zaplanować i przewidzieć, co potwierdza historia tej mamy.
Urodziła w samochodzie, mimo że do szpitala zostało tylko 2 minuty drogi
Mowa o tiktokerce, która prowadzi profil o nazwie @mickyu93. W jednym ze swoich ostatnich postów kobieta postanowiła wrócić do wspomnień z dnia narodzin swojej trzeciej pociechy. Okazało się, że jej mała córeczka tak się spieszyła na świat, że urodziła się w samochodzie w drodze do szpitala.
"Urodziła w samochodzie, chociaż do szpitala było zaledwie dwie minuty" - podpisała filmik dumna mama.
Na nagraniu, które najprawdopodobniej zarejestrował jej mąż, widzimy moment, kiedy kobieta siedzi w samochodzie przed szpitalem, a dziecko odbiera od niej cała grupa medyków. Lekarze i pielęgniarki, gdy zobaczyli zdrową, malutką dziewczynkę, byli pod ogromnym wrażeniem dokonań jej mamy i zaczęli głośno klaskać i krzyczeć „Gratulacje”. Na twarzy kobiety zaś rysowały się zaś jednocześnie radość, ulga i niedowierzanie, że tak to wszystko się potoczyło.
Internauci także pospieszyli z gratulacjami i słowami uznania pod adresem dzielnej mamy.
„Świetna robota mamo”.
„Piękny poród. Dobrze, że wszystko się dobrze skończyło”.
„Mamo byłaś niesamowita. Wszystkiego dobrego dla was” – pisali.
Dziękując im za dobre słowa w jednym z komentarzy dzielna mama przyznała, że drugie swoje dziecko też o mało nie urodziła w samochodzie. Dodała także, że swój trzeci poród odbył się w pojeździe, bo gdy zaczęła się akcja porodowa, musiała poczekać na męża, który musiał dotrzeć z pracy do domu, by zabrać ją do szpitala.