W czasach PRL, czerwona herbata, bo o niej mowa była codziennie pita przez większość Polaków. Mało kto jednak robił to z sympatii dla smaku. Smocza herbata, była wówczas ogólnodostępna i najtańsza. Nasze babcie z pewnością doskonale pamiętają herbatę Oolong, którą wymawiano spolszczając - "ulung".
W tamtych czasach jednak mało kto znał i doceniał jej prozdrowotne właściwości, a także to, jak bardzo pomocna była w zachowaniu szczupłej sylwetki.
Zobacz też: Nasze babcie zawsze miały go w apteczce. Najlepszy syrop na odporność, tylko 3 składniki
Sprawdź: 10 rzeczy, które teraz uważane są za szkodliwe, a na pewno stosowała je twoja mama
Specyfika czerwonej herbaty
Czerwona herbata ma lekki, ziemisty posmak. Produkuje się ją głównie w Chinach i Tajwanie. Napar ma czerwono-brązowy kolor. Czerwoną herbatę zalewa się wrzącą wodą i parzy pod przykryciem przez 3 do 5 minut.
Wartości zdrowotne czerwonej herbaty
Czerwona herbata zawiera taniny, cynk, magnez, fluor, wapń, żelazo, miedź i potas. Dzięki tym pierwszym, znacznie wspomaga proces odchudzania. Substancje te regulują wydzielanie żółci, dzięki czemu ułatwiają trawienie i przyspieszają przemianę materii.
Według ekspertów, największe szanse na to, by czerwona herbata rzeczywiście przyspieszyła odchudzanie osiągniemy wypijając 5-6 filiżanek dziennie. Warto jednak pamiętać o podstawowej zasadzie - naparu nie powinno się słodzić. Cukier nie tylko sprawi, że napój będzie kaloryczny, ale też osłabi jego działanie prozdrowotne.
Na co jeszcze zdrowa jest czerwona herbata?
Dzięki zawartości dużej ilości związków mineralnych i mikroelementów, czerwona herbata jest zalecana w walce z próchnicą, miażdżycą i nadciśnieniem. Ponadto napar ze smoczej herbaty poprawia pamięć, obniża poziom cholesterolu we krwi i ma działanie moczopędne.
Czerwona herbata zamiast kawy
Mało kto pamięta, że czerwona herbata dostarcza organizmowi kofeinę. Jest ona jednak inaczej przyswajalna niż ta pochodząca z kawy. Smocza herbata zawiera mniejsze ilości kofeiny, ale za to uwalnia ją w organizmie znacznie wolniej, przez co dodaje nam energii na dłużej nie wywołując wysokiego, ale krótkotrwałego pobudzenia, jak w przypadku "małej czarnej".
