Wakacje z dziećmi nad morzem to luksus? 64 zł za lody, 88 zł za gofry - Polacy pokazują #paragonygrozy

2022-06-29 10:42

Wszystko wskazuje na to, że sezon na #paragonygrozy dopiero się rozpoczyna. Zeszłoroczne ceny budziły niemałe oburzenie turystów. W tym roku okazuje się, że jest jeszcze gorzej. Zwykłe pójście na lody z rodziną 2+2 to minimum 50 zł, a zjedzenie ryby w smażalni - około 180.

paragony grozy nad polskim morzem

i

Autor: Getty Images/ screenshot Twitter @tad95737840 / Instagram @katarzynabosacka Paragony grozy nad polskim morzem.

Gałka lodów za 8 zł - takie doniesienia płyną od turystów odwiedzających Międzyzdroje. Dla 4-osobowej rodziny taki deser, po dwie gałki "na głowę", to koszt 64 złotych. Tyle zapłacił jeden z internautów donoszących o wysokich cenach na polskim wybrzeżu. 

Kogo na to stać? - napisał zbulwersowany mężczyzna.

Dowiedz się: Dokąd nad polskie morze z dzieckiem? Tam rodzice jeżdżą najchętniej

Podobnie wysokie ceny czekają nas za inne desery uwielbiane przez dzieci - 19 zł za gofra z bitą śmietaną i niewielką ilością owoców. Tyle zapłacił mężczyzna wypoczywający z rodziną w Kołobrzegu. 

Czy to wina Putina? - pyta oburzony.

Ile kosztuje ryba nad morzem? Pierwsza Zmiana VOX FM sprawdza aktualne ceny

Zobacz: Kilka powodów, żeby jechać z dzieckiem nad polskie morze. Dlaczego warto jechać nad Bałtyk?

Wygórowane ceny jedzenia w polskich miejscowościach wypoczynkowych komentuje też dziennikarka, znana z #paragonówgrozy - Katarzyna Bosacka, na swoim Instagramie, przytaczając kilka rachunków swoich czytelników. 

- 3 gofry za 51 zł (najdroższy z nutellą i truskawkami kosztował 21 zł) w Pobierowie nad morzem

- 135,40 zł za 2 kawałki ryby, sałatkę, grzanki (bez dodatku typu frytki) w Sopocie

- 82,93 zł za „trochę słodkości” - dwa 80 gramowe kawałki sernika, 2 kawy, herbatę i malutkie ciasteczka w Krakowie

- 212,25 zł za obiad dla 3 osób w Międzyzdrojach

Do sieci trafiają nie tylko zdjęcia rachunków, ale i samych kart dań, czy tablic z cenami w polskich smażalniach, kawiarniach i barach. Włos się na głowie jeży widząc te kwoty. 22 zł za ulubione dziecięce danie - zupę pomidorową, naleśniki za 40 zł. To nie ceny z wykwintnej restauracji w stolicy, a z plaży w Juracie. 

Zobacz: Wyjeżdzacie na wakacje z dzieckiem? Oto lista rzeczy i dokumentów potrzebnych na drogę i na pobyt

Do wysokich cen jedzenia, trzeba doliczyć także coraz to wyższe koszta zakwaterowania nad polskim morzem, Mazurach, czy w górach. Przerażają też ceny paliw. Rachunki ze stacji benzynowych, to drugi temat paragonów grozy, którym chętnie dzielą się Polacy w te wakacje. A te są niemałe. 585 zł za zatankowanie do pełna - ta kwota pewnie niejedną rodzinę zatrzyma w domu w te wakacje.