Rodzice pojechali na wakacje, ale... zapomnieli zabrać syna. Zorientowali się dopiero po telefonie

2022-07-12 14:28

To miała być wielka wakacyjna przygoda dla całej rodziny, która niestety zakończyła się rozpaczą dziecka i sprawą w prokuraturze. Rodzice przez przypadek zostawili 7-letniego syna na ulicy, a sami ruszyli w trasę na wakacje. Przeczytajcie tę historię ku przestrodze, bo trakcie wyjazdowego zamieszania łatwo o rozkojarzenie i niedopilnowanie dzieci.

7-latek miał jechać kamperem z tatą, ale ostatecznie się rozmyślił

i

Autor: Getty images 7-latek miał jechać kamperem z tatą, ale ostatecznie się rozmyślił

Do zdarzenia tego doszło w Bolonii we Włoszech. Przechodnie na ulicy zauważyli płaczącego 7-letniego chłopca. Jego rodzice ruszyli dwoma samochodami na wakacje i nie zorientowali się, że chłopca nie ma w żadnym z nich. Karabinierzy skontaktowali się z nimi, a sprawa trafiła do prokuratury.

Przeczytaj: Zgubić dziecko? To może przydarzyć się każdemu. Tę jedną rzecz musisz zrobić natychmiast, gdy się zorientujesz

Pierwsza pomoc w użądleniach i ukąszeniach

Niczym „Kevin sam w domu”

Cała historia przypomina nieco fabułę filmu „Kevin sam w domu”. W tym przypadku również zawinił pośpiech i zamieszanie spowodowane wyjazdem. Rodzina miała jechać na wakacje dwoma samochodami. Mama miała prowadzić samochód osobowy, a tata kampera. Przed wyjazdem rodzice ustalili, że 7-latek pojedzie z tatą kamperem. Jednak syn przed samym wyjazdem zdecydował, że jednak chce jechać z mamą. Tata więc polecił mu, by wysiadł i wsiadł do samochodu osobowego.

Niestety samochodu nie było już na podjeździe. Matka już wyjechała w trasę, czego ojciec chłopca nie zauważył. Gdy chłopiec wysiadł, mężczyzna odjechał, zostawiając 7-latka samego na ulicy pod domem.

Przeczytaj: Jak skutecznie szukać zagubionego dziecka - doświadczone matki zdradzają sposób

Płaczące dziecko pocieszali przechodnie

Zrozpaczonemu chłopcu po jakimś czasie pomogli przechodnie, którzy zawiadomili karabinierów. Ci skontaktowali się z rodzicami, którzy jeszcze nie odjechali zbyt daleko. Sprawa trafiła do wydziału spraw nieletnich prokuratury.

Źródło: TVN24, Bologna Today