Rozmowa z Robertem Mazurkiem na Kanale Zero, do której zaproszono dr hab. n. med Ewę Dmoch-Gajzlerską - ginekolog położną, Katarzynę Sójkę - byłą ministrę zdrowia w rządzie PiS, oraz Annę Marię Żukowską - przewodniczącą klubu parlamentarnego Lewicy odbiła się szerokim echem. A to właśnie z powodu wypowiedzi dr Anny Orawiec porównującej dziecko w łonie matki do "pasożyta".
"Z punktu widzenia biologii pasożytnictwo to jest sytuacja, w której jeden organizm zabiera od drugiego i nie daje nic w zamian. Ciąża w pewien sposób jest taką sytuacją, ponieważ płód nie odżywia w żaden sposób kobiety, więc jest pasożytem. Ale większość kobiet jednak na to pasożytnictwo się decyduje i jest szczęśliwe z tego pasożyta, który jest w środku" - powiedziała ginekolożka, dr Anna Orawiec podczas debaty o aborcji.
Spis treści
Żebrowska "z pasożytem"
Ola Żebrowska wykazała się ewidentnym wsparciem wobec lekarki, której wypowiedź w zdecydowanej części artykułów wyrwano z kontekstu skupiając się jedynie nie na merytoryce jej wypowiedzi, a na kontrowersjach, które wśród internautów wzbudziła jej opinia.
Znana mama wrzuciła swoje ciążowe zdjęcie z 2022 roku w samej bieliźnie. Podpisała je krótko: "Z pasożytem". Oznaczyła też samą dr Orawiec dodając do swojej lakonicznej wypowiedzi jedynie emotkę serca i bicepsa symbolizującą siłę. To miły gest, zwłaszcza że lekarka spotkała się po wystąpieniu z niemałym hejtem.
"Na codzień walczę o życie i zdrowie kobiet, prywatnie jestem mamą dwulatki. Uważam, że ciąża i macierzyństwo mogą być wspaniałym, magicznym doświadczeniem. Nie zapominajmy jednak, że nie dla wszystkich takie będą. Jako lekarka mam OBOWIĄZEK zapewnienia opieki i poczucia bezpieczeństwa Pacjentkom, zarówno w tych pięknych, jak i trudnych momentach" - pisze na swoim Instagramie ginekolożka.
Sama lekarka twierdzi, że cytowany przez wszystkich kilkuzdaniowy fragment to jedynie maleńka część jej 2-godzinnego występu w debacie.
"Rozmowę o „pasożytach” rozpoczęto w odpowiedzi pytanie widzki, która tak je sformułowała. Moje słowa odnośnie pasożytnictwa były pewnego rodzaju metaforą oparta na podstawach biologii. Moją intencją nie było obrażanie, ale obrazowe pokazanie zależności między osobą w ciąży i płodem" - czytamy pod jednym z postów dr Orawiec.
Fanki Żebrowskiej o "pasożytach"
Choć nie brakowało komentarzy oburzających się na wyrwaną z kontekstu wypowiedź ginekolożki, wiele mam zrozumiało metaforę medyczki, ale i sam żartobliwy post Żebrowskiej.
"Przypomniała mi się scena z dr House’a kiedy to on mówi do pacjentki „Ma Pani pasożyta. Wszyscy go później karmią, niektórzy kupują ubranka itp”. Czy jakoś tak" - napisała jedna z kobiet.
"Hahah tak właśnie położna nazwała moją młodą jak byłam w ciąży. Ja się martwiałam że przez te moje wymioty źle wpływają na dziecko a położna mi mówi: dzieci to są pasożyty, nie Martw się, wszystko z Ciebie wysie" - skomentowała inna.
"Matko, sama jestem w ciąży i zdarzy mi się zażartować na różne sposoby. Wyjmijcie kija z d." - skwitowała jeszcze jedna.
A wy, jak oceniacie całą aferę?
Dowiedz się też: Podczas ciąży kurczy się mózg kobiety. Te badania nie pozostawiają złudzeń