Ashmiry, pewna mama z Australii pokazała na zdjęciu, jak zmienił się kolor jej mleka po tym, jak zachorowała na COVID-19. Na fotografii widać dwa woreczki z mlekiem odciągniętym przed infekcją i w jej trakcie – drugi woreczek jest wyraźnie zielony!
Zdaniem młodej mamy, zmiana koloru wskazuje, że jej organizm dostosowuje się do sytuacji i robi wszystko, aby karmiona piersią córeczka - mała Rubi - nie zachorowała. Według kobiety „nowe” mleko jest zielone od przeciwciał i większej ilości tłuszczu.
Część kobiet na portalu społecznościowym jednak w to nie uwierzyła, dlatego do dyskusji włączyli się lekarze. Eksperci potwierdzili, że karmiące mamy mogą podawać pierś nawet wtedy, gdy są chore na COIVD-19. Wirus nie został znaleziony w mleku matki, przeciwnie do przeciwciał, które są w nim obecne, bo taki mechanizm obecny w mleku matki chroni dzieci od zawsze – przekonują.
Jednocześnie zalecają zachowanie wszystkich środków ostrożności w czasie karmienia.
Więcej o wynikach badań nad mlekiem matek zakażonych COVID -19 przeczytasz TUTAJ.
Przejście COVID-19 było dla Ashmiry było prawdziwym szokiem. "Chcę również podzielić się tym, co przeżyliśmy przez ostatnie kilka dni i co było trudne! - pisze młoda mama na swoim profilu. - Widok mojego najmłodszego dziecka, drżącego, z wysoką gorączką, pocącego się, płaczącego i bez energii przez pierwsze 2 noce, podczas gdy ja sama miałam silne objawy, był dla mnie bardzo trudny. Czułam się winna, czułam, że mogłam temu zapobiec.
Moje dzieci po raz pierwszy zachorowały z powodu COVID, nadal to do mnie nie dociera, ponieważ chroniłam je, jak tylko mogłam, przez prawie cały rok. Chcę, żebyście wiedzieli, że to nie jest tylko mały wirus, to coś więcej. To sprawia, że czujesz się bezsilna, to sprawia, że dostrzegasz, co naprawdę się liczy w życiu."