Jednym podobają się tradycyjne imiona dla dzieci, inni wolą nowoczesne, krótkie lub wyjątkowo rzadkie. Wybór imienia dla dziecka nie jest łatwy, o czym doskonale wiedzą rodzice. Nieliczni od razu mają zgodność w wyborze, jednak sporo mam przyznaje, że zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie pasuje.
O ile uwagi zgłasza drugi rodzic czy rodzeństwo malucha, warto ich posłuchać, za to w przypadku dalszej rodziny chyba trzeba puścić je mimo uszu i wybrać to, które podoba się najbliższym. Agata twierdzi, że przez wybór imienia dla synka jej kontakty z babcią mocno się ochłodziły. Seniorka ostentacyjnie manifestuje swoje niezadowolenie bo choć minęły trzy lata, ani razu nie zwróciła się do prawnuka jego imieniem.
"Do końca wierzyła, że zmienimy zdanie"
− Minęły trzy lata odkąd mój synek jest na świecie i choć sam z tej sytuacji na razie niewiele rozumie, nosi imię, którego jego prababcia nie wymawia - pisze Agata.
Niedawno nasze jedyne dziecko obchodziło swoje 3. urodziny. Był tort, prezenty i oczywiście skromne przyjęcie. Zaprosiliśmy rodziców moich i męża a także moją babcię. Od naszego ostatniego spotkania minęło pół roku, więc sądziłam, że widok prawnuka ją rozczuli i wreszcie "zapomni nam" to, jakie daliśmy mu imię. Od początku była mu przeciwna i wierzyła, że zmienimy zdanie. Nie zmieniliśmy, bo choć rozważaliśmy różne opcje i mieliśmy kilka pomysłów na imię dla chłopca, to właśnie imię Borys spodobało nam się najbardziej.
Babcia zapowiedziała, że "jak tak można, Borys to był przecież Jelcyn" i na nic tłumaczenia, że to zwyczajne imię, w dodatku coraz popularniejsze. Nasze pokolenie z pewnością nie ma takich skojarzeń, poza tym bez przesady, nikt nie ma pretensji do Józefa o to, że tak miał na imię Stalin.
Przez 3 lata ani razu nie wymówiła jego imienia
Odkąd nasz synek się urodził, nasze kontakty mocno się ochłodziły. Choć to jej jedyny prawnuk, ostentacyjnie manifestuje swoją niechęć do tego imienia. Nawet gdy rozmawiamy przez telefon pyta, co u "małego", jak się miewa jej "wnuczek" czy co dzisiaj z "nim" robiliśmy.
Strach pomyśleć jak będzie lawirować, kiedy na świecie pojawi się nasz młodszy synek, w końcu będzie musiała jasno tłumaczyć, o kim mowa. Ma 85 lat a zachowuje się gorzej niż dziecko - podsumowuje Agata.
Czytaj też: "Spiskują za plecami, za nic mają zasady". Gdy dziadkowie zachowują się gorzej niż dzieci
Choć naszej czytelniczce wciąż podoba się imię jej synka, przez przykrości których doświadczają czasami żałuje, że nie wybrali innego. "Niby to tylko imię i każdemu dogodzić się nie da bo gusta są różne, a jednak boli, gdy od bliskiej osoby wciąż słyszymy, jak to skrzywdziliśmy dziecko" - dodaje Agata.