Wybór imienia dla jednego dziecka potrafi sprawić niemały kłopot, a co dopiero, gdy od razu trzeba wybrać dwa? Przed tego typu wyzwaniem stają rodzice bliźniąt, wśród tej grupy przed ponad dwoma laty znaleźli się aktor Bartłomiej Topa i jego partnerka Gabriela Mierzwiak.
Okazuje się, że to właśnie tata bliźniaczek był pomysłodawcą imion dla dziewczynek. Ich mama jednak szybko się do nich przekonała i już nie wyobraża sobie, by mogły nazywać się inaczej.
Czytaj też: Czarna lista imion 2023. Polacy zbojkotowali znane i lubiane imiona
Spis treści
- Gwiazda "1670" Bartłomiej Topa: żona przeciwko "owocowym imionom"
- Bartłomiej Topa na nowo musiał odnaleźć się w roli taty
Gwiazda "1670" Bartłomiej Topa: żona przeciwko "owocowym imionom"
Aktor popularnego serialu Netflixa "1670" ma już dorosłego syna Antoniego. Z pierwszą żoną doczekał się także drugiego syna Kajetana, jednak chłopiec zmarł. Cierpiał na nieuleczalną wadę serca. Aktor bardzo przeżył tę tragedię, a jego małżeństwo nie przetrwało.
Po latach spotkał swoją obecną partnerkę. Wspólnie wychowują adoptowane przez Gabrielę Mierzwiak córki Nadię i Idę, o których ich mama pięknie mówi, że urodziła je sercem, a od 2021 roku stali się także rodzicami dla bliźniaczek, którym nadali przeurocze imiona. W przypadku "owocowych" imion trudno oprzeć się pokusie, by nie powiedzieć, że są "przesłodkie".
Imiona, jakie wybrali dla bliźniaczek to Jagoda i Malina. Okazuje się, że ich mama na początku podchodziła do tego pomysłu dość sceptycznie.
"Na początku oponowałam, a potem na Facebooku, w jednej z grup o bliźniakach, Jagódkę i Malinkę, które tak mnie rozczuliły, że wróciłam do Bartka i powiedziałam: "zgadzam się". - W ogóle nie wyobrażam sobie innych imion - stwierdziła Gabriela Mierzwiak w rozmowie z "Dzień dobry TVN".
Najwyraźniej mama zakochała się w tych imionach tak samo jak ich tata, ponieważ profil na Instagramie, który prowadzi nosi nazwę @owocowa_mama. Dzięki publikowanym przez rodzinę zdjęciom możemy podpatrzeć, jak rosną pociechy.
Czytaj też: Tak brzmi drugie imię Szymona Hołowni. Jeszcze niedawno było wyjątkowo popularne
Bartłomiej Topa na nowo musiał odnaleźć się w roli taty
Syn Bartłomieja Topy ma już 22 lata, więc popularny aktor musiał na nowo uczyć się opieki nad maluszkami.
"Każdy tata jest wzorowym tatą na miarę swoich możliwości" - stwierdził w rozmowie z "Dzień dobry TVN".
Stara się dobrze wykorzystywać czas, który spędza z dziećmi. Wie, że istotna jest uważność i jakość tego wspólnego przebywania ze sobą.
Zobacz też: „Dałam synowi na imię... i dzieci się z niego śmieją”. To niszowe dziś imię nosi ważny polityk