Wiele ciążowych przesądów ma się dobrze od pokoleń. Dlaczego tak jest? Bo są stale utrwalane. Komuś przepowiednia się sprawdziła, więc mit ciążowy żyje dalej w najlepsze.
Właśnie taka sytuacja ma miejsce z podejrzeniem, że gdy matka w ciąży przestraszy się czegoś i złapie ręką za jakąś część ciała, to dziecko będzie miało w tym samym miejscu znamię.
Zatroskane mamy uspokajamy - nie ma żadnych naukowych dowodów na poparcie tej teorii o znamionach. Ich powstawanie uzależnione jest od nadmiernego rozwoju tkanek w życiu płodowym. Większość "myszek", bo to o nich głównie mowa w tym przesądzie, to nie groźne brunatne plamki pokryte włoskami.
Pojawiają się na ramionach, nogach, pośladkach, policzkach, rzadziej - na twarzy. Warto je kontrolować raz do roku u dermatologa.
Część znamion, jak większość naczyniaków, wchłania się samoistnie w okolicach pierwszego roku życia.
Zobacz także: Znamiona naczyniowe u niemowląt - kiedy zgłosić się do lekarza?
Uszczypnięcie bociana - jak wygląda to znamię i czy jest niebezpieczne?