Niepotrzebnie, w ciągu tych kilku „cięższych” miesięcy mężczyzna może nabyć wiele ciekawych i przyjemnych w zastosowaniu umiejętności. Oto kilka nowych mężowskich sprawności harcerskich. Psycholog: po kilku tygodniach będziemy potrafi li odpowiednio reagować na szybkie zmiany nastrojów naszej pani – od płaczu do śmiechu, przez wściekłość po euforię. Trzeba tylko stosować zasadę: kobieta ma zawsze rację. Przy okazji zdobywamy inne umiejętności i cechy: cierpliwość, tolerancyjność, opanowanie, radość z każdej normalnej chwili.
Nauka długiego spania to zdaniem wielu ojców wręcz konieczność (i to jaka przyjemna!). Przez kilka miesięcy należy więc chrapać nawet do godziny 11. Po porodzie bowiem nocki bywają niekiedy hałaśliwe i ciągną się w nieskończoność, a rano budzik dzwoni wyjątkowo głośno i zawsze za wcześnie. Dźwiganie ciężarów na siłowni to nie tylko sposób na nowe znajomości, ale również trening przed późniejszym noszeniem maleństwa. Nie należy tylko robić z siebie Pudziana, bo brzuszek stanowi wszak pomocną podpórkę dla malucha.
Podczas ciąży nie można imprezować? Bzdura! Należy to robić co najmniej raz w tygodniu, bo może to już ostatni raz przed porodem. W tym czasie żona powinna wypoczywać w domu. Spotykajmy się więc ze wszystkimi dawno niewidzianymi kolegami – trzeba wyrobić sobie kondycję, by wytrzymać maraton świętowania po narodzinach dziecka. Tym, którym zależy na sprawnościach ryzykanta i durnia, proponujemy, by odnaleźli telefony również do swoich koleżanek, także tych „eks”.
Kolejny zysk to medal mistrza wolnej kierownicy. Kobieta w ciąży nie znosi wstrząsów, a już tym bardziej nie pozwoli później na szybką jazdę z dzieckiem. Zatem w obszarze zabudowanym – maksymalnie 30 km/h, w trasie 65 km/h i oczywiście wata w uszach, by nie słyszeć, jak inni na nas trąbią. Ale za to jakie oszczędności na paliwie! Naturalnie, nasza partnerka szybko te wolne pieniążki zainwestuje (np. w kolejne body dla dziecka), więc o sprawność gospodarnego nie musimy się starać. Dobra informacja dla bezrobotnych: po kilkumiesięcznym szukaniu łóżeczka, fotelika samochodowego, ubranek itp. bez trudu znajdziemy pracę w sklepie dla niemowlaków.
Chodzenie zaś z żoną do ginekologa zapewni nam umiejętności potrzebne na stanowisko rejestratora u lekarza. Przy okazji przeżyjemy wiele przygód, łącznie z szukaniem pizzerii otwartej o 1 w nocy, wymyślaniem przymiotników oddających piękno naszej żony w ciąży, kłótniami o imię, a czasem i nazwisko potomka itp.
Sama słodycz. A wady? Nie ma żadnych.
Kłopoty zaczną się dopiero po porodzie.
Ale o tym innym razem.
Ciąża w oczach mężczyzny: Sprawności młodego taty
2011-04-13
15:19
Ciąża partnerki wcale nie musi się mężczyźnie dłużyć. Ani tym bardziej przerażać go. Trzeba tylko zająć czymś umysł i ciało. Najlepiej zdobyć w tym czasie umiejętności, które po narodzinach potomka mogą się bardzo przydać. Moja żona zaszła w ciążę! Jejku, co to będzie, co to będzie, ratuuuj… – głos mojego kolegi w słuchawce nie pozostawiał wątpliwości – chłopak ma rozwolnienie ze strachu.