Słońce a ciąża - dobra dawka słońca w ciąży

2017-07-20 11:47

Ciąża a słońce - jak promienie sloneczne wpływają na organizm ciężarnej? Słońce w umiarkowanej dawce jest bardzo korzystne dla przyszłej mamy. Kiedy jednak lepiej schować się w cieniu?

Ciąża a słońce

i

Autor: thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. Ciąża a słońce - ważny wskaźnik MED
  2. Słońce a ciąża - niezbędny krem z filtrem

Wahania nastroju, kiepski humor – w ciąży to się zdarza, ale zwykle mija, gdy wyjdziesz na słońce. Pod jego wpływem w przysadce mózgowej wytwarza się bowiem serotonina – hormon, który sprawia, że życie wydaje się piękniejsze. Promienie ultrafioletowe wytwarzają w skórze również witaminę D, ważną dla prawidłowego przebiegu ciąży. Lekarze jednak odradzają przyszłym mamom opalanie się bez umiaru, bo słońce, choć korzystne, może też niestety szkodzić.

Przede wszystkim skórze, na której pod wpływem promieni UV mogą się pojawić przebarwienia, a obecne już na niej znamiona barwnikowe mogą się powiększyć, co wymaga kontroli dermatologa. W trakcie opalania dochodzi też do wzrostu temperatury skóry, co zwiększa stężenie enzymu rozkładającego włókna kolagenu i elastyny, mogąc przyspieszać tworzenie się rozstępów. Zbyt długie wygrzewanie się na słońcu może skutkować przegrzaniem, a w konsekwencji zasłabnięciem, niekorzystnie wpływa na łożysko, w skrajnych przypadkach grozi poronieniem. Jak więc prawidłowo dawkować słońce, by pomagało, a nie szkodziło?

Ciąża a słońce - ważny wskaźnik MED

Nie ma zasady, która nakazywałaby kobietom w ciąży przebywanie na słońcu powiedzmy pół godziny dziennie albo zabraniała spacerów dłuższych niż dwugodzinne. Istnieje za to coś, co określane jest mianem „minimalnej dawki rumieniowej” (skrót angielski: MED). To dawka słońca, która wywoła zaróżowienie skóry niechronionej żadnym kremem z filtrem. Dla różnych osób jest ona różna, co zależy przede wszystkim od fototypu. Skóra kobiet z jasną karnacją i rudymi włosami niemal wcale nie broni się przed słońcem, dlatego nie powinny one w ogóle przebywać na dworze bez ochrony. U blondynek z jasną cerą skóra może zaróżowić się już po kilkunastu minutach, u szatynek i brunetek czas ten wydłuża się do 20–30 minut. Zanim skóra zaróżowi się, stanie się mocno rozgrzana. To sygnał, że na dziś słońca wystarczy – lepiej schować się w cieniu, bo inaczej może dojść do poparzenia.

Dobrze wiedzieć

W zachowaniu umiaru w trakcie korzystania ze słońca pomoże ci technika. Są gadżety, które warto mieć zawsze przy sobie.

  • Opaska UV. Wykonana z silikonu, nagrzewa się pod wpływem promieni UV. W zależności od wersji może zmieniać kolor albo wyświetlać emotikony, które informują o dawce pochłoniętego promieniowania. Cena: od 19 do 69 zł, w zależności od producenta.
  • Aplikacja mobilna Plaster UV. Po ściągnięciu aplikacji ze sklepu Google i zarejestrowaniu jej na stronie www.laroche-posay.pl otrzymamy specjalny plasterek do naklejenia na skórę. Potem plasterek wystarczy tylko zeskanować telefonem – aplikacja, po analizie umieszczonych na plasterku kwadratów z fotoczułymi barwnikami, określi poziom ekspozycji na promienie UV i oceni, czy już trzeba się skryć w cieniu.

Słońce a ciąża - niezbędny krem z filtrem

Minimalny czas, przez jaki bezkarnie można przebywać na słońcu, najkrótszy jest na początku sezonu. Potem, gdy skóra się przyzwyczai i wytworzy już delikatną opaleniznę, stopniowo będzie się zwiększał. By zapobiec problemom, jakie może wywołać słońce, a jednocześnie nieco wydłużyć czas, przez jaki bezkarnie możemy z niego korzystać, skórę warto chronić kremem z filtrem. Dla przyszłych mam najlepsze są kremy z filtrami mineralnymi, które nie wnikają w skórę, lecz na niej pozostają – zmniejsza to ryzyko podrażnień i uczuleń. Kupując krem, zerknij na wskaźnik SPF. Im wyższy, tym dłużej będziesz mogła korzystać ze słońca bez obawy, że zaszkodzi skórze. Warto jednak pamiętać, że nawet gdy skóra jest odpowiednio zabezpieczona, na pełnym słońcu nadal grozi ci przegrzanie. W upalne dni pomiędzy godziną 11 a 15 lepiej więc przebywać w cieniu i pić dużo niegazowanej wody.