Azjatycka pielęgnacja to coś, czym warto się zainspirować. W kulturach Dalekiego Wschodu wiedza o pielęgnacji skóry przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, ale dopiero od niedawna urodowe patenty Azjatek stają się bardzo popularne także w Europie. Przeanalizowaliśmy najważniejsze elementy azjatyckiego rytuału pielęgnacyjnego pod kątem bezpieczeństwa dla przyszłych mam. Od czego zacząć, aby mieć buzię niczym niemowlak?
Spis treści:
- Azjatycka pielęgnacja - dwuetapowe oczyszczanie
- Azjatycka pielęgnacja - złuszczanie
- Azjatycka pielęgnacja - tonizacja
- Azjatycka pielęgnacja - nawilżanie
Azjatycka pielęgnacja - dwuetapowe oczyszczanie
Podczas snu skóra się regeneruje, dlatego tak ważne jest, aby dać jej odetchnąć. Najgorsze, co możesz zrobić, to położyć się spać w makijażu. Takie zachowanie sprzyja nie tylko powstawaniu zmarszczek, ale też wyprysków, ponieważ brud, który gromadzi się na skórze przez cały dzień, w połączeniu z kolorowymi kosmetykami oraz sebum to mieszanka, która bardzo skutecznie zatyka pory.
Azjatki każdego wieczoru poświęcają kilka minut na dwuetapowe oczyszczanie: najpierw używają kosmetyku na bazie olejków, a następnie kosmetyku na bazie wody.
Skąd pomysł, aby zmywać twarz tłustą substancją? Oleje, czyli tłuszcze, lepiej łączą się z naturalnym sebum twarzy, które również jest tłuszczem. Ta metoda pozwala skutecznie pozbyć się zanieczyszczeń. Jeśli do tego zmyjesz tłusty kosmetyk żelem lub pianką do mycia na bazie wody, skóra pozostanie czysta, miękka i nawilżona.
Pierwszą, olejową fazę oczyszczania może stanowić właśnie olejek do demakijażu lub – jeśli akurat danego dnia nie nosiłaś makijażu – olejek myjący. W przeciwieństwie do czystych olejów skomponowane są one tak, aby łącząc się z wodą, tworzyły emulsję i dały się łatwo zmyć.
To ważne, aby po demakijażu dokładnie umyć twarz z resztek zanieczyszczeń oraz tłustej powłoki pozostałej po olejku. Jeśli prawidłowo oczyścisz skórę, będzie mogła lepiej wchłonąć składniki aktywne z kremu czy serum.
Zmywanie twarzy substancjami oleistymi nie dla każdej kobiety jest jednak dobre. Decydując się na wprowadzenie tej metody, musisz obserwować, jak twoja skóra reaguje na oleje: jeśli pod ich wpływem stanie się „zapchana”, być może niezbyt dokładnie zmywasz je z twarzy albo po prostu twoja skóra nie przepada za ciężkimi formułami.
W tym drugim przypadku lepiej zrezygnować z olejowego etapu oczyszczania i postawić na lżejsze kosmetyki do demakijażu na bazie wody, na przykład płyny micelarne.
Przykładaj szczególną wagę do tego, w jaki sposób zmywasz makijaż z oczu. Pocierając je wacikiem aż do skutku, rozciągasz bardzo delikatną w tym miejscu skórę i fundujesz sobie nowe zmarszczki. Jak więc robić to prawidłowo? Nasącz wacik płynem do demakijażu, przyłóż do powieki i odczekaj kilkanaście sekund. Dzięki temu kosmetyk będzie miał chwilę, aby połączyć się z tuszem, co ułatwi jego zmycie. Na koniec osusz skórę ręcznikiem – przykładaj go delikatnie do twarzy, unikając silnego tarcia.
Czytaj: Czy w ciąży można stosować kremy przeciwzmarszczkowe?
Kwas hialuronowy w ciąży: jak działa kwas hialuronowy i czy można go stosować w ciąży?
Azjatycka pielęgnacja - złuszczanie
Azjatki złuszczają swoją skórę znacznie częściej niż Europejki czy Amerykanki – w kulturach Dalekiego Wschodu nawet dzieci wiedzą, do czego służy szorstka rękawica. Zabiegi złuszczające są bardzo ważne dla zachowania jędrności i młodego wyglądu skóry, ponieważ pomagają pozbyć się martwego naskórka i stymulują skórę do regeneracji.
Można w tym celu używać wspomnianej szorstkiej rękawicy, różnego rodzaju szczoteczek lub (najbardziej u nas popularnych) peelingów. Te ostatnie, regularnie wykonywane, pomagają pozbyć się zaskórników i wyrównać koloryt skóry, odblokowują też pory, dzięki czemu te małe dziurki na twarzy stają się mniej widoczne.
Peeling powinno wykonywać się po etapie oczyszczania, ale przed tonizacją twarzy, jednak to krok, którego nie trzeba powtarzać każdego dnia – rób go mniej więcej dwa razy w tygodniu. W zależności od rodzaju skóry możesz wybrać peeling mechaniczny (ze ścierającymi drobinkami) lub chemiczny (zawierający enzymy lub kwasy, które rozpuszczają martwy naskórek).
Peelingi mechaniczne nie dla każdego typu skóry są odpowiednie: wrażliwą i naczynkową mogą podrażniać, a w przypadku trądzikowej – mogą zaostrzać stany zapalne. Zielone światło do ich stosowania mają za to posiadaczki cery normalnej lub mieszanej.
Jednak nawet, jeśli do tej pory z powodzeniem stosowałaś peelingi mechaniczne, będąc w ciąży, powinnaś na nie uważać. Pod wpływem hormonów skóra przyszłej mamy staje się wrażliwsza, dlatego drobinki o ostrych krawędziach (na przykład z pestek czy łupin orzechów) mogą ją podrażniać.
Zrezygnuj z peelingu ziarnistego również wtedy, kiedy na twojej buzi pojawią się świeże wypryski – jeśli pękną pod wpływem ścierania, bakterie rozprzestrzenią się po całej twarzy. Alternatywą dla mechanicznego złuszczania są peelingi chemiczne, które swoje działanie zawdzięczają zawartości kwasów (najczęściej mlekowego, glikolowego, azelainowego, migdałowego lub salicylowego) albo enzymów z owoców (zwykle papainy lub bromeliny).
Nie zawierają żadnych ostrych drobinek, dlatego działają bardziej delikatnie niż peelingi mechaniczne. Ale także w ich przypadku ciąża jest okolicznością wymagającą zachowania szczególnej ostrożności. Niektóre kwasy (na przykład salicylowy) nie są w ogóle zalecane do stosowania przez przyszłe mamy, inne należy ograniczyć.
Czytaj: Kosmetyki ZAKAZANE w ciąży. Nie stosuj kremów z kwasami i retinolem [PORADNIK]
Tego w ciąży nie rób!
Bardzo popularne w krajach azjatyckich są rytuały oczyszczające w spa. Obejmują długie namaczanie skóry w basenach, pobyt w suchej saunie lub łaźni parowej, a na koniec bardzo intensywne szorowanie całego ciała.
Choć takie zabiegi doskonale oczyszczają i wygładzają skórę oraz poprawiają jej ukrwienie, nie są wskazane dla przyszłych mam. Zarówno długie ciepłe kąpiele, jak i przebywanie w gorącej saunie może być bowiem niebezpieczne dla dziecka.
Organizm ciężarnej ma nieco wyższą temperaturę – nie 36,6, a 37 stopni, a dodatkowy jej wzrost może wywołać skurcze i niedotlenienie płodu, ponieważ w odpowiedzi na ciepło rozszerzają się naczynia krwionośne w skórze, ale zwężają się te wewnątrz ciała.
Azjatycka pielęgnacja - tonizacja
Tego kroku nie powinnaś pomijać. Tonik ma za zadanie przywrócić skórze równowagę kwasowo-zasadową, która została naruszona przez środki myjące. Dlaczego to takie ważne? Skóra twarzy ma lekko kwaśny odczyn (pH 5,5), który stanowi jej naturalną barierę ochronną przed drobnoustrojami i szkodliwymi czynnikami środowiskowymi.
Naruszenie tej równowagi może powodować nadmierne wysuszenie, powstawanie wyprysków i zmęczony wygląd skóry. Choć może ci się wydawać, że buzia po użyciu toniku zostaje nieco lepka, nie powinno się go zmywać – to kosmetyk, który pozostawia się na skórze. Aplikuj go bezpośrednio po każdym myciu, zarówno rano, jak i wieczorem.
Do tonizacji twarzy można używać także jednoskładnikowych hydrolatów, inaczej zwanych wodami kwiatowymi. Dają natychmiastowe uczucie świeżości i nawilżenia, a skóra nie wydaje się po nich lepka. Ich wadą jest jednak to, że mogą uczulać, dlatego pamiętaj o przetestowaniu produktu na małej powierzchni skóry przed pierwszym zastosowaniem.
Kamienny roller to gadżet, który lansuje coraz więcej blogerek i dziennikarek zajmujących się urodą. Moda na niego przyszła właśnie z Dalekiego Wschodu. Azjatki od pokoleń wiedzą bowiem, jak ważny dla zachowania młodego wyglądu jest regularny masaż twarzy: rozluźnia mięśnie, zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek, stymuluje wydzielanie kolagenu, poprawia krążenie krwi w głębszych warstwach skóry i reguluje przepływ limfy.
Po takim zabiegu twarz wygląda na wypoczętą i odprężoną. Można masować ją rollerem albo samymi palcami, na przykład podczas oczyszczania skóry olejkiem.
Jak to zrobić? Masuj buzię wzdłuż mięśni, a nie w poprzek, knykciami dwóch palców. Zacznij pod kośćmi policzkowymi, kierując się ku górze, dalej po obu stronach nosa aż do szczytu czoła, a następnie w dół po obwodzie twarzy. Na koniec opuszkami palców delikatnie masuj skórę pod oczami, od grzbietu nosa, w stronę skroni.
Taki masaż powinien trwać od 5 do 10 minut i można wykonywać go nawet codziennie. Jeśli nadal nie masz pewności, czy robisz go dobrze, możesz obejrzeć kilka filmów instruktażowych na YouTube lub wybrać się na masaż do profesjonalnego gabinetu.
Azjatycka pielęgnacja - nawilżanie
Po umyciu twarzy masz tylko około minuty na jej tonizowanie i posmarowanie kremem – po tym czasie niezabezpieczona niczym skóra zaczyna się przesuszać. Azjatki do nawilżania używają nie tylko kremów, lecz także całego arsenału innych specyfików.
Chyba najbardziej popularnym w Europie azjatyckim produktem pielęgnacyjnym są maski w płachcie. To materiałowe kompresy, nawilżone dobroczynnymi substancjami, które nakłada się na twarz zaraz po toniku i pozostawia na skórze przez kilka lub kilkanaście minut.
Jeśli nie mają akurat pod ręką maski w płachcie, Azjatki równie chętnie używają ampułek, serum lub koncentratu, czyli bardzo skoncentrowanego kosmetyku o bogatym składzie. Tak dopieszczoną wieczorem buzię „zamykają” dopiero kremem.
Czy to nie za dużo kosmetyków na jeden raz? Nie, jeśli używasz produktów dobrej jakości – o prostych, jak najbardziej naturalnych składach. Ważne jest też zachowanie prawidłowej kolejności nakładania kosmetyków: od tego o najlżejszej konsystencji po najcięższy i najbardziej tłusty.
Taka kolejność gwarantuje dobre wchłanianie wszystkich ważnych składników zawartych w produktach. Jeśli jednak jesteś minimalistką, po zabiegu tonizowania twarzy nie zapomnij przynajmniej o kremie, który zabezpieczy przed utratą wilgoci. Będzie się on lepiej wchłaniał, jeśli nałożysz go na jeszcze mokrą od toniku skórę.
Warto używać innego kremu na dzień, a innego na noc. Te dzienne są bowiem lżejsze, dlatego dobrze sprawują się pod makijażem, często zawierają też bardzo cenne filtry UV. Krem na noc może być nieco cięższy i bardziej odżywczy. Azjatki chętnie sięgają po bardzo modne obecnie kremy ze śluzem ślimaka albo z wyciągiem z aloesu, które intensywnie nawilżają skórę.
Jeśli jednak nie używałaś takich specyfików wcześniej, ciąża nie jest dobrym czasem na rewolucję w kosmetyczce. Tak jak i inne kosmetyki, również kremy mogą uczulać przyszłe mamy, dlatego wykonywanie prób uczuleniowych na małej powierzchni skóry powinno stać się twoim nawykiem przed zastosowaniem każdego nowego kosmetyku.
Bezwzględnie unikaj natomiast kremów z retinolem. Pochodne witaminy A, choć bardzo korzystnie działają na skórę, mogą wpływać negatywnie na rozwój płodu.
Czytaj: Jak nawilżyć skórę twarzy w ciąży? 10 sprawdzonych kremów