Pacjentka a KLAUZULA SUMIENIA: czego odmówi lekarz, który podpisał DEKLARACJĘ WIARY?

2014-09-11 15:07

Wybór lekarza ginekologa to bardzo ważna sprawa, zwłaszcza w czasie ciąży, ale nie tylko. Wyjaśniamy, czego możesz się spodziewać po lekarzach, którzy podpisali tzw. deklarację wiary.

pacjentka-klauzula-sumienia-czego-odmowi-lekarz-ktory-podpisal-deklaracje-wiary

i

Autor: Thinkstock|thinkstockphotos.com U lekarza, który podpisał Deklarację wiary, nie uzyskasz niektórych świadczeń medycznych.

Spis treści

  1. Klauzula sumienia: prawa lekarza i pacjenta
  2. Klauzula sumienia: nie chodzi tylko o aborcję
  3. Którzy lekarze podpisali Deklarację wiary?

Głośno ostatnio o dokumencie, który nazywa się Deklaracja wiary lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej. Podpisało go ok. 3,5 tys. lekarzy, którzy deklarują swoje przywiązanie do religii katolickiej na tyle silne, że sumienie nie pozwala im wykonywać niektórych świadczeń medycznych. Klauzula sumienia nie jest niczym nowym, pojawiła się w polskim prawie już w 1996 r., bo wtedy uchwalono Ustawę o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, której art. 39 pozwala lekarzowi powstrzymać się od wykonania świadczeń niezgodnych z jego sumieniem. Podobne klauzule istnieją w innych krajach. O co więc chodzi? Dlaczego teraz zrobiło się wokół tego tak głośno?

Klauzula sumienia: prawa lekarza i pacjenta

Klauzula sumienia sama w sobie nie jest niczym złym: nie można odmawiać nikomu prawa do takich czy innych poglądów, zwłaszcza w sprawach tak kontrowersyjnych jak na przykład aborcja. Jeśli lekarz nie chce przeprowadzać aborcji, nie musi tego robić. Jednak nie powinien w związku z tym ograniczać prawa pacjentki, która – w uzasadnionych przypadkach – ma prawo przerwać ciążę. Wspomniana ustawa zobowiązuje lekarza, który korzysta z klauzuli sumienia, odmawiając udzielenia określonego świadczenia, aby poinformował pacjentkę, gdzie może to świadczenie uzyskać. Niestety w praktyce zdarza się (jak w głośnym przypadku prof. Bogdana Chazana), że lekarz takiej informacji nie udziela, łamiąc prawo. Co więcej, dochodzi do tego, że klauzulę sumienia próbuje się rozszerzać na całą placówkę medyczną, a to jest także bezprawne i bezpodstawne: to nie instytucja ma sumienie, tylko konkretny człowiek. Stąd protesty przeciw takim praktykom.

Lekarze ginekolodzy i KLAUZULA SUMIENIA >>

miesięcznik "M jak mama"

CO MYŚLĄ O TYM KOBIETY?

Prawa trzeba przestrzegać – Małgorzata z Warszawy: Szanuję prawo lekarza do odmowy wykonania aborcji ze względu na swoje przekonania. Ale taki lekarz musi też szanować prawo kobiety do legalnego przerwania ciąży, gdy są ku temu podstawy. Obecne prawo jasno i wyraźnie mówi, co powinien zrobić w takiej sytuacji lekarz odmawiający aborcji: wskazać pacjentce inny ośrodek medyczny, który to zrobi. To dla mnie oczywiste. Skoro ustawa – i tak jedna z najbardziej restrykcyjnych w Europie – umożliwia przerwanie ciąży w pewnych sytuacjach, to kobieta powinna móc to zrobić w każdym szpitalu, który ma z NFZ kontrakt na zabiegi ginekologiczne.

Nie można narzucać swoich poglądów – Edyta z Katowic: Myślę, że to w sumie dobrze, że powstała jawna lista lekarzy ginekologów o tak radykalnych poglądach. Moim zdaniem takie informacje powinny być jeszcze bardziej wyeksponowane, aby kobieta, która ma zapłacić za wizytę np. 150 zł, nie była rozczarowana, że lekarz nie przepisał jej środków antykoncepcyjnych. Każdy ma prawo do swoich poglądów. Tylko problem polega na tym, że w Polsce ortodoksyjni katolicy, którzy stanowią mniejszość, chcą narzucać swoje poglądy ludziom inaczej myślącym, decydować za innych o ich zdrowiu, przyszłym życiu etc. To mi się nie podoba.

Najważniejsze są kompetencje – Bąbelek z forum Mjakmama24.pl: Moją ciążę prowadziła pani ginekolog, która z zasady nie przepisuje pacjentkom środków antykoncepcyjnych. Od początku postawiła sprawę jasno: od niej nie uzyskam recepty na tabletki. Jeśli chcę je stosować, muszę iść do innego lekarza. Ale całą ciążę poprowadziła bardzo dobrze i w ogóle była dla mnie super. Tak więc choć do klauzuli sumienia raczej nie jestem do końca przekonana, to moją panią doktor bardzo szanuję. Choć ma takie poglądy jakie ma, to uważam ją za dobrego lekarza i bez wahania chodzę do niej dalej, bo dla mnie liczą się kompetencje.

Ginekolodzy a “Deklaracja wiary". Jak sprawdzić czy lekarz podpisał ten dokument? >>

Klauzula sumienia: nie chodzi tylko o aborcję

Pojawiają się też uzasadnione obawy, że „zadeklarowani” lekarze ginekolodzy będą powoływać się na klauzulę sumienia w wielu różnych sytuacjach, już nie tylko tak trudnych jak aborcja. Niestety polskie prawo jest tu mało precyzyjne i nie określa, kiedy można z tej klauzuli skorzystać. Dobrze by było to uściślić, aby nie dochodziło do sytuacji absurdalnych. Chcemy więc przypomnieć, jakich świadczeń możesz nie uzyskać, jeśli wybierzesz się do ginekologa, który podpisał Deklarację wiary.

Przerwanie ciąży. To zabieg, który jest w Polsce dopuszczalny prawnie w trzech sytuacjach: gdy jest wynikiem przestępstwa (gwałtu, kazirodztwa), gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu matki i w razie wykrycia u płodu ciężkich uszkodzeń lub śmiertelnej choroby. Jednak, jak pokazują fakty, fundamentaliści katoliccy nie chcą przestrzegać tej ustawy, bo każde przerwanie ciąży uznają za zabójstwo.

Antykoncepcja. Ginekolog taki nie przepisze ci też żadnych środków antykoncepcyjnych. Chodzi nie tylko o uważane za wczesnoporonne wkładki wewnątrzmaciczne i tabletki typu „dzień po”, ale także wszystkie inne metody zapobiegania ciąży: tabletki i plastry hormonalne, kapturki dopochwowe czy nawet globulki plemnikobójcze. Według bowiem doktryny katolickiej dopuszczalne moralnie są tylko naturalne metody regulacji poczęcia.

Leczenie metodą in vitro. Nie spodziewaj się też leczenia niepłodności nowoczesnymi technikami wspomaganego rozrodu. Metoda in vitro nie jest akceptowana przez ortodoksyjnych katolików, według których zapłodnienie musi nastąpić zawsze w ciele kobiety.

Badania prenatalne, nie tylko inwazyjne. To świadczenie szczególnie ważne dla kobiet w ciąży, które chcą wiedzieć, jak rozwija się ich dziecko i czy jest zdrowe. W pewnych sytuacjach (choroby genetyczne, późny wiek matki) badania prenatalne są wręcz wskazane i zalecane. Jednak ginekolog, który podpisał Deklarację wiary, raczej ich nie zleci (nie mówiąc już o wykonaniu), bo będzie się obawiał, że ich efektem może być przerwanie ciąży.

Którzy lekarze podpisali Deklarację wiary?

Istnieje zatem całkiem duży zakres świadczeń medycznych, których u „zadeklarowanego” lekarza pacjentka nie otrzyma, choć są one legalne. Może więc to dobry pomysł, aby dowiedzieć się, kto taką listę podpisał, zanim pójdziesz do ginekologa? Listę nazwisk lekarzy, którzy podpisali deklarację, można znaleźć pod adresem www.deklaracja-wiary.pl. Niestety, nie jest ona w żaden sposób uporządkowana: alfabetycznie, regionalnie ani według specjalizacji, więc bardzo trudno tam znaleźć konkretne nazwisko. Co ciekawe, choć dokument dotyczy „płciowości i płodności”, na liście są lekarze wielu innych specjalizacji: radiolodzy, okuliści, laryngolodzy, psychiatrzy, chirurdzy stomatologiczni etc. To dobra wiadomość, bo okazuje się, że ginekologów odmawiających kobietom ważnych świadczeń medycznych nie mamy aż 3,5 tys., a zaledwie niewielki procent tej liczby. Z punktu widzenia pacjentki dobrze byłoby wiedzieć, czy ginekolog, do którego wybiera się pierwszy raz, kieruje się przekonaniami religijnymi. Skoro więc lekarz tego nie ukrywa i podpisuje deklarację, może powinien taką informację zamieścić również na drzwiach swojego gabinetu? Byłoby to bardziej pomocne niż szukanie jednego nazwiska zakamuflowanego wśród tysięcy innych.