Źródło cennej goryczy
Gorzkawy smak cykoria zawdzięcza inulinie. Ta substancja należąca do wielocukrów jest prebiotykiem, który w jelicie jest pożywką dla bytujących tam dobroczynnych bakterii. Inulina zmniejsza skłonność do zaparć, wspomaga układ odpornościowy, zwiększa wchłanianie wapnia, pobudza pracę wątroby i nerek, a także obniża stężenie glukozy. Cykoria zawiera sporo witaminy A, nieco kwasu foliowego i witaminy C. Warto ją jadać dla manganu – poprawia metabolizm, ma też nieco żelaza i magnezu.
Jest niezastąpiona dla dbających o linię, bo należy do warzyw niskokalorycznych – średnia główka to tylko 32 kcal (w 100 g jest 21 kcal).
Jasne są lepsze!
Przed użyciem cykorię należy opłukać w zimnej wodzie, oczyścić z wierzchnich liści i wyciąć gorzki głąbik. Najczęściej jadamy ją na surowo – w sałatkach. Cykoria dobrze komponuje się z owocami (jabłka, cytrusy), orzechami, serem, rybą (z puszki lub wędzoną). Do zimowych obiadów polecamy surówkowe kompozycje:
- cykoria, jabłko, seler, ogórek kwaszony, szczypiorek, sos z majonezu i czosnku;
- cykoria, kiwi, płatki migdałowe, sos z jogurtu naturalnego, soku z cytryny, soli i pieprzu;
- cykoria, jabłko, cebula dymka, sos ze śmietany i musztardy.
Oddzielone od siebie listki wypełnione farszem (warzywnym, pastą serową lub rybną) są świetną przekąską. Warto przekonać się także do cykorii na ciepło – duszonej lub zapiekanej.
Wybieramy jasne główki, mogą mieć żółty brzeg. Te o zielonym wybarwieniu są gorzkie. Najlepsze są mniejsze (do 15 cm) – mają wyrazisty smak. Zwarte główki są lepsze do zapiekania, ale do sałatki dobre są luźniejsze. Listki muszą być jędrne, chrupiące i bez śladu brązowych plamek. Cykorię przechowuje się dość dobrze; w chłodnym (warzywna półka w lodówce) i ciemnym miejscu wytrzyma w dobrym stanie tydzień.