Ukochane smaki dzieciństwa dziś są koszmarem. Zjadłam i nie chcę wracać

2025-04-07 11:41

Masz smaki, które kojarzą się z dzieciństwem? Na pewno! Jest wiele rzeczy, które wspominamy z sentymentem, a czasem już sam zapach wystarczy, abyśmy przenieśli się do beztroskich czasów. Nie popełnijcie mojego błędu, nie psujcie sobie pamięci o dawnych czasach. Niektóre smakołyki powinny tam pozostać.

Jedzenie z dzieciństwa, które dziś nie smakuje jak dawniej

i

Autor: Getty Images Nie wszystkie ulubione rzeczy dziś smakują tak, jak kiedyś

Lubię wracać do czasów dzieciństwa. Dorastałam w latach 90. XX w., a moje wspomnienia nie różnią się od tych w głowach moich rówieśników. Dni spędzane na podwórku, akrobacje na trzepaku, wymienianie się karteczkami i bajki na Polonii 1 - to tylko niewielki wycinek „naszych” czasów.

Dzieciństwo ma również swój smak. To nie tylko rzeczy, których nie lubiłam „od zawsze” - nikt nie przekona mnie do kisielu, który jest tak rzadki, że można go wypić czy do zupy owocowej. Kompot z makaronem (i ze śmietaną!) też nie ma szans na znalezienie się w gronie ulubieńców. Są jednak rzeczy, które w mojej głowie były ideałami, przysmakami, na które wydawałam w szkolnym sklepiku wszystkie pieniądze. Spróbowałam je po latach i... proszę, nie popełniajcie mojego błędu.

M jak Mama Google News

Uwielbiane w dzieciństwie, dziś - niekoniecznie

Pewnie jest dużo domowych potraw, które dziś by mi nie smakowały, skupiam się na tych „kupnych”, które w mojej głowie przez lata były ideałami. Smakami, które przywodziły na myśl beztroskie chwile, kiedy wszyscy zajadaliśmy się nimi ze smakiem. Dziś niektóre z nich wciąż można kupić. Jeśli nie chcecie psuć sobie wspomnień, lepiej po nie sięgajcie. Zdecydowanie nie smakują tak jak kiedyś. Co takiego mnie rozczarowało? Ciepłe lody to dopiero początek...

Ciepłe lody

Pamiętasz, można je było kupić i w szkolnym sklepiku, i w sklepie „pod domem”. Trafiłam na nie jakiś czas temu, pomyślałam, że z chęcią spróbuję. I nie dałam rady zjeść do końca. Pokonała mnie słodka pianka i rozmoczony wafelek. Konsystencja nie do przejścia, a i smak daleki od tego, który został w moich wspomnieniach.

Guma „kulka”

Gum w moich wspomnieniach nie brakuje. To nie tylko Turbo czy Donald, z dołączonymi „papierkami”, które można było zbierać i się nimi wymieniać, ale i gumy-kulki, sprzedawane w podłużnym blistrze. Uwielbiałam je, wszyscy się nimi zajadaliśmy. A dziś? Cóż, nie dość, że twarde, to jeszcze bez smaku. Przepraszam, coś tam może i czuć, ale przez króciutką chwilę.

Mleko w tubce

Nie wiem jak, ale kiedyś naprawdę mogłam zjeść całą tubkę naraz. Skondensowane, słodkie, jest we wspomnieniach z jeszcze jednego powodu - tubka dość szybko się dziurawiła, mleko wypływało ze wszystkich stron, wszystko się lepiło. Cóż, dziś jest dla mnie zdecydowanie za słodko, chociaż wiem, że mleko w tubce wciąż ma swoich wiernych fanów.

Owocowe napoje granulowane

Pamiętacie granulowane „herbatki” owocowe? Niby do rozpuszczenia, a zajadane palcami prosto z plastikowego opakowania. Tu może i rozczarowanie było mniejsze, spodziewałam się, że to nie może smakować tak dobrze, jak we wspomnieniach. Nie zdziwiłam się, ale wolałam pamiętać inny smak (dlatego nawet nie myślę zjadaniu poślinionym palcem witamin w saszetkach ;) niech dalej będą tym pysznym wspomnieniem).

Oranżada

Oj, słodkich napojów nie brakowało, większość „soków” z dzieciństwa nie mieściło się w definicji tego produktu. Piliśmy też oranżady, zielona, czerwona czy żółta - bez znaczenia, potrafiliśmy naraz opróżnić całą butelkę. Dziś? Jeden łyk landrynkowej słodyczy wystarczył, abym nie dowierzała, że kiedyś tak bardzo mi to smakowało.

Z oranżadą kojarzy mi się jedna rzecz, której jednak po latach nie udało mi się znaleźć. To ta w proszku, ale sprzedawana w jakby słomkach. Odgryzało się końcówkę (OK, pewnie trzeba było to obciąć, ale zębami było szybciej), a zawartość wsypywało do buzi. Smaku nie do końca już pamiętam, ale w mojej głowie pojawia się inny obraz - zaślinionej końcówki, niezbyt apetyczny.

A ty, masz jakieś smaki dzieciństwa, które po latach cię rozczarowały?

Quiz wiedzy o kulinarnych klasykach PRL-u. Poradzisz sobie?
Pytanie 1 z 13
Zimne nóżki, nazywane również meduzą, to klasyka nie tylko w domach, ale i w barach. Niezbędny do ich przygotowania składnik to: