Ubrania z wełny filcują się zazwyczaj pod wpływem zbyt wysokiej temperatury prania. Taki błąd niestety często kończy się nieodwracalną stratą ulubionej garderoby. Można ją jednak spróbować uratować, chociażby słynnym przed laty sposobem z użyciem wywaru z gotowanej fasoli.
Fasola skutecznie odfilcuje sweter lub czapkę
Wieczorem zalewamy 40-70 dag suchej fasoli 3-5 litrami wody i pozostawiamy do moczenia na całą noc. Następnego dnia gotujemy fasolę w tej samej wodzie, aż będzie mięciutka. Wywar zlewamy do miski i odstawiamy do ostygnięcia. Fasola zaś nadaje się do zjedzenia (warto z niej zrobić np. wege smalec).
Gdy woda po fasoli będzie letnia, wkładamy do niej sfilcowane ubranie. Dokładnie ugniatamy je w misce, tak jakbyśmy normalnie je prały. Następnie zostawiamy je w wywarze na 3-4 godziny. Po tym czasie wyjmujemy ubranie, odciskamy je i kilkakrotnie płuczemy w letniej wodzie.
Ważne! Do ostatniego płukania należy dodać dwie łyżki gliceryny na litr wody.
Sweter lub czapkę wyjmujemy z wody i odciskamy w ręczniku do suchości. Zabieg ten będzie wymagał użycia od 1 do 3 ręczników – w zależności od wielkości ubrania. Jeśli walczymy ze sfilcowanym swetrem po jego osuszeniu w ręcznikach, warto włożyć w niego ręce po łokcie i próbować lekko rozciągnąć do poprzednich rozmiarów.
Ubranie suszymy na suchym ręczniku na płasko. Podczas suszenia kilkukrotnie je rozciągamy/strzepujemy, by wróciło do pierwotnego rozmiaru i kształtu.
Jeśli za pierwszym razem nie uda się przywrócić dawnej świetności ubraniu, warto jeszcze raz wykonać cały zabieg.
Przeczytaj także nasz artykuł na temat sprawdzonych rad babć na gryzące sweterki.