Koń terapeuta

Na koniu można zdobywać świat, ale można też przełamywać lęki, uczyć się rozluźniania mięśni. Hipoterapia daje możliwości niespotykane w innych metodach rehabilitacyjnych.

Koń terapeuta

i

Autor: Jupiterimages

Adam niechętnie słucha instruktorki. Wyciąga przed siebie rękę i zdecydowanym gestem pokazuje przestrzeń przed sobą. Joanna Dzwonkowska kręci przecząco głową. - Najpierw posłuchaj. Chłopiec skupia na chwilę wzrok na jej twarzy, wysłuchuje, że ma siedzieć spokojnie i prosto trzymać plecy. Ale natychmiast, gdy instruktorka przestaje mówić, uśmiecha się promiennie, głaszcze ją po policzku i znowu wskazuje wyciągniętą ręką przestrzeń przed sobą. Nie chce, by koń stał. To trudne wprowadzić hucuła w szybki krok, gdy jeźdźcem jest nieporadne dziecko, a tempo nadaje instruktorka trzymająca konia na uwięzi. Dziewczynie ćwiczącej obok z Wojtkiem to się udało. Pół hali przebiegli - ona i koń - w galopie. Adam musi zadowolić się wolniejszym kłusem. Chłopcy mają zespół Downa. W hali stajni warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego jeździ jeszcze Ola. Samodzielnie. Trenuje ujeżdżanie na najbliższe zawody międzynarodowe.

Dobrze wiedzieć

Co daje hipoterapia?

  • zmniejszenie zaburzeń równowagi,
  • zwiększenie możliwości samodzielnego poruszania się,
  • poprawa koordynacji wzrokowo- -ruchowej oraz orientacji przestrzennej,
  • zwiększenie możliwości koncentracji uwagi,
  • zwiększenie motywacji do wykonywania ćwiczeń,
  • rozwijanie samodzielności,
  • zwiększenie poczucia własnej wartości,
  • relaksacja i osłabienie reakcji nerwicowych.

Osiemnastolatka z gracją zmienia tempo jazdy, skłania konia do robienia kółek, jazdy po przekątnej. Ola Safiańska, uczennica drugiej klasy liceum, widzi jakby patrzyła przez zamazaną lunetę. Pozostały świat jest czarny. Cierpi z powodu odklejającej się siatkówki oka. W stołecznej Fundacji Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym Hipoterapia z rehabilitacji korzysta co semestr około 120 dzieci. Pomaga im dziesięciu terapeutów i siedem koni. - Hipoterapia służy temu, by przywrócić choremu zdrowie i sprawność fizyczną oraz psychiczną za pomocą jazdy konnej - tłumaczy Anna Strumińska z Fundacji Hipoterapia. - Jest rehabilitacją leczniczą, a to oznacza, że powinna być prowadzona przez wyszkolonego terapeutę  na zlecenie lekarza - dodaje. O tym, czy dziecko powinno siadać na koniu, musi zdecydować lekarz. Nie powinni tego robić samodzielnie rodzice ani instruktor.

Uczy chodzić

Czar konia i jego moc terapeutyczna tkwi w jego sposobie poruszania się, charakterze i usposobieniu.  Jazda na koniu to nieustanne ćwiczenie równowagi. Na dodatek sposób, w jaki koń się porusza, uaktywnia poszczególne partie mięśni jeźdźca. Ruchy ciała człowieka siedzącego na idącym wolno koniu (stępem) są bardzo zbliżone do ruchów ciała idącego człowieka. Barki, kręgosłup, miednica poruszają się jak podczas chodu.

Jeśli więc dziecko ma problemy z zachowaniem równowagi, napięciem mięśni, siedząc na koniu może poczuć, jak zachowuje się ciało idącego człowieka. Uczy się chodzić - bez chodzenia. Bywa, że zanim dziecko usiądzie na końskim grzbiecie,  mija kilka tygodni. Strach przed nieznanym jest większy niż ciekawość nowego. Najpierw musi się ze zwierzęciem oswoić.  Samo pierwsze posadzenie na koniu jest nie lada wrażeniem. Z grzbietu ziemia jest odległa, a głową jeździec sięga prawie nieba. Tego odczucia nie można porównać z wyglądaniem przez balkonową balustradę. I dlatego optymalne jest, jeśli do terapii nie używa się zbyt wysokich koni. Najlepsze są do 140 cm w kłębie.

Rozluźnia napięte mięśnie

Koń ma nieco wyższą temperaturę ciała niż człowiek. Jazda na koniu (szczególnie na oklep, czyli bez siodła) daje efekt rozgrzewającego masażu nóg i miednicy. Przynosi to ogromną ulgę osobom cierpiącym na spastyczne porażenie kończyn dolnych, a tak się dzieje w przypadku porażenia ośrodkowego układu nerwowego. Temu rozluźnieniu sprzyja rytmiczne kołysanie w stępie, przeciwstawne skręty biodra - barki chorego oraz odpowiednie ułożenie jego nóg.

Dobrze wiedzieć

  • Polskie Towarzystwo Hipoterapeutyczne Kraków, p. Salwatorska 14  tel. (12) 428-11-11
  • Fundacja Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym HIPOTERAPIA www.hipoterapia.org Warszawa, p. Nowoursynowska 100 tel. (22) 649-25-02
  • Ośrodek Rehabilitacji i Wypoczynku Dzieci Niepełnosprawnych Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych „Dwa Serca" Barkowo Chrząstówko  gm. Człuchów tel. (59) 832-21-11
  • Ośrodek Towarzystwa Hipoterapeutycznego „Myślęcinek" p. Gdańska 173-175, Bydgoszcz tel. 0-601 677-345
  • Ognisko TKKF „Pegaz" p. Mstowska 46, Częstochowa tel. (34) 361-71-65
  • Ośrodek Jazdy Konnej i Hipoterapii „Maag" p. P. Ściegiennego 207, Kielce tel. (41) 361-40-81
  • Prywatna Stadnina Koni  „Hipoterapia" - Andrzej Michalski Budzistowo, Kołobrzeg tel. (94) 354-37-54
  • Klub Turystyki Konnej „Tabun" w Olszanicy p. Kosmowskiej 2, Kraków tel. (12) 623-82-37
  • Rehabilitacja i Hipoterapia  - Anna Patalon p. Staszica 56/1, Kwidzyn tel. (55) 645-34-20 i 0-604 235-703
  • Dodatkowo koń przywraca zaburzoną symetrię mięśni tułowia. - Łagodne, rytmiczne, równomierne kołysanie w stępie, na przemian napina i rozluźnia mięśnie posturalne prawej i lewej strony ciała. Mięśnie napięte i przykurczone stopniowo rozluźniają się i rozciągają. Te ze słabszej, wiotkiej strony wzmacniają się. To bardzo ważne dla osób mających jednostronne przykurcze mięśni - tłumaczy Anna Strumińska. Jazda wymaga odpowiedniego sposobu siedzenia. Hipoterapia zalecana jest przy skrzywieniu kręgosłupa. Z tej przyczyny jeździ na koniu czterolatek Wojtek. - Nie lubi, jeśli w pobliżu nie ma mamy - opowiada Aleksandra Szymańska, psycholog i instruktor rekreacji ruchowej ze specjalnością hipoterapii. Przed nim jeździła z Anią, która przeszła chemioterapię po wycięciu nowotworu mózgu. - Lubi jeździć, buzia się jej uśmiecha. Ale jest jeszcze bardzo słaba, gdy zeszła z konia, słaniała się - opowiada psycholog. Dotyk sierści, zapach skóry, odgłos kroków, strzyżenie uszami, jak u ciekawskiego psiaka, parskanie  - koń skupia uwagę jeźdźca. Jego ciągły ruch, to, że jest nie do końca istotą przewidywalną, ma wpływ na psychikę. Motywuje do działania. Uczy opiekuńczości, ale także stanowczości i umiejętności podejmowania szybkich decyzji. Dzieci lepiej piszą, rysują, wyraźniej mówią. Sama jazda często wygląda bardzo nieporadnie. Siedzące dziecko, idący wolno, noga za nogą koń i asekurujące go dorosłe osoby.  - Już nie pytamy w stadninach, czy mają konie to hipoterapii  - opowiada Anna Strumińska.  - Bo gdy tak robiłyśmy, pokazywano nam zwierzęta, które same wymagały terapii po przejściach lub chorobach.

    Zamiast materaca czy piłki

    Koń może zastąpić materac (szeroki zad), piłkę, wałek, drabinę do podciągania (grzywa). Dla dziecka ciekawsze jest schylanie się do ucha konia, klepanie go po łopatce czy kładzenie się na plecach na końskim zadzie niż ćwiczenia w sali. Dla niego to zabawa, dla rehabilitanta ćwiczenia fizykoterapeutyczne. Niektórzy, tak jak Ola, zaczynają od rehabilitacyjnych ćwiczeń, a później tak zakochują się w koniach, że zaczynają jeździć indywidualnie.

    - W wakacje namówiłam mamę, która ostatnie dziesięć lat spędzała przy padoku, by wsiadła na konia  - opowiada Ola z uśmiechem. Jak mówi „ma na punkcie konia fioła". Pan Bernard, trener z Polskiego Związku Jeździeckiego na ostatnim treningu wydawał jej dyspozycje:  - To są proste zasady, nie trzeba wymyślać nic nowego. Ściągnij wodze, trzymaj je równo, lepiej wcześniej zmienić chód niż za późno. I jeszcze jedno pamiętaj, że sędzia nie mierzy centymetrem, tylko swoimi wrażeniami. Ładnie ubrana dziewczyna, poruszająca się z gracją, lekko umalowane oko i uśmiech. Jeśli się uśmiechasz, to sygnalizujesz, że jazda sprawia ci przyjemność, jesteś swobodna, że panujesz nad koniem. Takie wrażenie nieomylnie daje lepszą punktację na zawodach. I Ola już nie zapytała: - Z dobrej nogi galopuję? Tylko zapewniła:  - Mam, mam odpowiednie ciuchy na zawody dla siebie i konia.

    Dla kogo hipoterapia?

    Dla osób z problemami  neurologicznymi:

    • po przebytej chorobie Heinego i Medina,
    • po przepuklinie oponowo-rdzeniowej,
    • mózgowe porażenie dziecięce,
    • stwardnienie rozsiane,
    • choroba Parkinsona,
    • neuropatie

    Dla osób z problemami  ortopedycznymi:

    • wrodzone ubytki kończyn lub amputacje,
    • skoliozy,
    • koślawość bioder i kolan,
    • kręcz karku i inne

    Dla osób z problemami natury  psychicznej i społecznej:

    • autyzm,
    • zespół Downa,
    • upośledzenie umysłowe,
    • nerwice,
    • nadpobudliwość psychoruchowa,
    • zaburzenia zachowania,
    • trudności szkolne wynikające z zaburzeń integracji zmysłów i typu dyslektycznego.
    miesięcznik "Zdrowie"