Nie odtrącaj zwierzaka po narodzinach dziecka. „Dajmy im czas na zbudowanie więzi”

2024-08-29 16:08

Gdy w domu pojawia się maluszek, życie zwierzaka wywraca się do góry nogami. Jak do tego nie dopuścić? Przeczytaj, co radzi Aneta Awtoniuk, behawiorystka zwierzęca i trenerka psów.

Narodziny dziecka i pies w domu

i

Autor: Getty Images Jak przygotować psa na narodziny dziecka?

Przygotowania do narodzin dziecka powinny objąć również domowe zwierzaki. Pupil, który zadomowił się już w waszym mieszkaniu i czuje się częścią rodziny, może się poczuć zagrożony, kiedy w domu nagle zjawi się ktoś ważniejszy i często bardziej rozpieszczany od niego.

Odtrącony pies czy kot nie da łatwo o sobie zapomnieć – może zacząć demolować mieszkanie, znaczyć swoje terytorium moczem, a w ekstremalnych przypadkach nawet zaatakować malucha.

Na szczęście takich zachowań można uniknąć i nie trzeba wcale szukać dla zwierzaka nowego opiekuna. Wystarczy zawczasu wprowadzić kilka dość istotnych zmian. Jakich?  Radzi Aneta Awtoniuk, behawiorystka zwierzęca.

Spis treści

  1. Czas na zmiany
  2. Mniej zabawy
  3. Udany początek znajomości
  4. Ograniczone zaufanie
  5. Rozsądne podejście
Zwierzęta w domu a choroby zagrażające ciąży

Czas na zmiany

– By czworonożny członek rodziny, który mieszka z przyszłymi rodzicami, dobrze zareagował na dziecko, warto go zacząć przygotowywać najlepiej od razu, gdy tylko opadną emocje związane z wieścią o ciąży – mówi Aneta Awtoniuk, behawiorystka zwierzęca.

Najważniejsze jest to, by rodzice ustalili między sobą zasady, jakie będą obowiązywały po przyjściu na świat dziecka, i byli konsekwentni. – Oczywiście każdy ma swoje upodobania – dodaje Aneta Awtoniuk.

– Niektórzy rodzice chcą, by zwierzę miało wolny wstęp tam, gdzie zechce, nawet do dziecięcego pokoju. Od razu powinni więc zastanowić się, czy zwierzak może wskakiwać na dziecięce łóżeczko, czy lepiej, by tego nie robił.

To szczególnie istotne w przypadku kotów. Jeśli rodzice zdecydują, że nie chcą, aby kot wylegiwał się w łóżeczku wraz z maluchem, muszą go nauczyć, że dziecięce łóżko jest tak samo niedostępne jak np. stół w jadalni.

W tym celu łóżeczko musi stanąć w domu na długo przed porodem. Nie będzie też niczym złym, jeśli rodzice uznają, że dziecięcy pokój przez pierwsze miesiące będzie strefą bez zwierząt. Wtedy jednak tę zasadę muszą wprowadzić zawczasu, bo z punktu widzenia zwierzaka jest to jednak ograniczenie.

Po to, by nie skojarzył tej zmiany na gorsze z pojawieniem się dziecka, trzeba to zrobić, zanim jeszcze maluch się urodzi – wyjaśnia ekspertka. I dodaje: – Oswajajmy zwierzaki z nową sytuacją, zanim rozkręci się na całego, gdy dzidziuś pojawi się w domu. Pokazujmy nowe zabawki, które kupujemy dla dziecka, jednocześnie mówiąc psu, że to nie jego.

Dajmy powąchać, ale nie pozwalajmy się bawić, chwytać zębami. I dla psów, i dla kotów najbardziej interesujące jest to, co zakazane. Jeśli więc z pokoju dziecięcego zrobimy fortecę, a z ubranek i zabawek – niedostępne pachnące nowości, możemy być pewni, że nasz zwierzak będzie wyczekiwał chwili, żeby poznać ten cały nowy zakazany świat.

Mniej zabawy

Aneta Awtoniuk wyjaśnia, że bardzo ważny jest również czas, który poświęcamy psu (w przypadku kotów nie ma aż takiego problemu). – Dla ludzi oczywiste jest to, że jak pojawi się dziecko, to będą mieli mniej czasu dla psa.

Natomiast z punktu widzenia psa jest to jakaś tragedia, bo do tej pory ludzie byli tylko dla niego, dostępni w stu procentach, działy się wspaniałości, były spacery, pieszczoty, wygłupy w domu.

Na ogół jest też tak, że mama przed rozwiązaniem w związku z hormonami ma większą potrzebę czułości, mizianek, zabaw ze zwierzakiem, więc obdarza nimi psiaka częściej niż normalnie.

Potem przychodzi na świat dziecko. Ukochana pańcia znika na kilka dni, potem wraca – nie dosyć, że pachnąca nieco inaczej, z nową istotą, to w dodatku okazuje się, że ten cały wspaniały czas sprzed jej zniknięcia nagle się skończył.

I mamy dramat, bo zwierzę pozostawione jest samemu sobie, wychodzi na krótki spacer, nie ma już zabaw. Pies łączy tę zmianę z pojawieniem się dziecka. Uznaje, że cenny zasób, jakim była uwaga i czułość dwunożnych, zostały zagrabione przez dziecko. I kłopot gotowy.

- A można tego uniknąć, stopniowo ograniczając dzienną porcję czułości, tak aby zwierzę nie poczuło się odtrącone. Mamy na to cały czas ciąży – dodaje ekspertka.

Udany początek znajomości

Niełatwo przewidzieć, jak pies lub kot zachowa się na widok noworodka. Można go jednak do tego przyzwyczaić. – Gdy mama jest w szpitalu z noworodkiem, tata powinien przynieść psu ubranko lub kocyk używany przez dziecko, by zwierzak oswoił się z jego zapachem – radzi Aneta Awtoniuk.

– Nie wkładamy go jednak psu do legowiska, lecz dajemy do powąchania. Dziecko pachnie trochę mamą, a trochę sobą. To trochę zapach znajomy, a trochę nie. Później wszystko zależy od tego, czy mamy psa, czy kota.

– Jeśli w domu jest kot, to mama z dzieckiem może wejść do domu bez problemu, bo kot zapewne gdzieś się schowa, chyba że jest bardzo towarzyski, ale to się rzadko zdarza – mówi Aneta Awtoniuk. – Koty potrzebują czasu na to, by się oswoić z nową sytuacją, i to nie jest nic złego, jeśli uciekają.

Bądźmy w gotowości, by odpowiedzieć na zachętę kota do kontaktu, ale nie zapraszajmy go na siłę, bo osiągniemy odwrotny efekt – dodaje. Jeśli natomiast chodzi o psa, to mama powinna wejść do domu bez dziecka. Niech na rękach trzyma je w tym czasie tata. Dzięki temu mama będzie mogła swobodnie odebrać wybuch psiej radości i odpowiedzieć na niego.

W takiej sytuacji trzeba myśleć trochę jak zwierzę: gdy znikamy psu na kilka dni, to on nie rozumie, że wrócimy z dzieckiem, on tylko widzi, że pani wróciła i wybucha radością.

Jeśli mamy psa, który bardzo żywiołowo reaguje na powroty opiekunów, skacze, to mama najpierw powinna się przywitać z nim sama. Dopiero gdy opadną emocje, zapoznajemy dziecko z psem. Można wziąć malca na ręce albo zostawić w nosidełku, kucnąć na wysokość psiego nosa i dać zwierzakowi do powąchania rączkę noworodka.

Właściciele zwykle znają zachowanie swoich zwierząt i jeśli istnieje obawa, że pies będzie okazywać zbytnie zainteresowanie, można wziąć go na smycz, ale zwykle nie ma takiej potrzeby. Nie pozwalajmy natomiast psu lizać dziecka po twarzy

– dodaje Aneta Awtoniuk.

Warto zapamiętać

ZWIERZĘ MUSI BYĆ ZDROWE

Jeszcze przed porodem zwierzę trzeba zaszczepić i odrobaczyć, koniecznie u weterynarza i po uprzednim badaniu kału, na którego podstawie lekarz zdecyduje, jaki rodzaj preparatu będzie najbardziej odpowiedni.

Przynajmniej na kilka miesięcy wcześniej zwierzę trzeba też zabezpieczyć przeciw kleszczom i pchłom – nie wolno z tym zwlekać, by resztki preparatu nie przedostały się z jego sierści na skórę maluszka.

Ograniczone zaufanie

Wielu rodziców ma wątpliwości, czy pozwalać psu na to, by zbliżał się do noworodka, i czy drzwi do dziecięcego pokoju mogą być zawsze otwarte. Aneta Awtoniuk radzi, by nie zostawiać dziecka ani psa bez nadzoru, dopóki nie uzyskamy pewności, że zwierzę w pełni zaakceptowało maluszka i uznało za pełnoprawnego domownika.

– Może się przecież zdarzyć, że dziecko przez sen zakwili, a zwierzak wskoczy do łóżeczka bez intencji zrobienia mu krzywdy – mówi ekspertka. Nie znaczy to oczywiście, że zwierzę trzeba izolować. Wręcz przeciwnie.

Pies czy kot mogą, a nawet powinni, towarzyszyć przy codziennych czynnościach, takich jak kąpiel czy przewijanie – mówi Aneta Awtoniuk. – Trzeba tylko pamiętać, że brudne pieluszki są dla psów niezwykle atrakcyjne, dlatego muszą być od razu usunięte spoza zasięgu zwierzaka, by nie dobrał się do nich, gdy wyjdziemy z maluchem na spacer – dodaje.

Rozsądne podejście

Gdy w domu jest zwierzę i małe dziecko, ważne, aby na co dzień zachować rozsądek. – Niektórzy rodzice ufają psom za bardzo: wierzą, że pies, tak jak i właściciele, przejmuje rodzicielskie zachowania wobec noworodka.

- To się jednak nie zdarza w chwili, gdy malec przekracza próg domu – mówi Aneta Awtoniuk. – Być może za 7–8 miesięcy pies będzie uczył dziecko raczkować, zaprzyjaźnią się, ale trzeba na to czasu, bo nie od razu pokocha malca tak jak rodzice. Dajmy im czas na zbudowanie więzi i relacji.

Nie obwiniajmy psa, że nie polubił naszego malca, jeśli nie biegnie z zainteresowaniem na każdy dźwięk z dziecięcego pokoju. Zwierzęta bywają tak samo różne jak ludzie, niekiedy potrzebują więcej czasu, by zaufać nowemu człowiekowi, nawet jeśli ten ma zaledwie kilka tygodni. Czasem jednak mamy niepokoją się, że zachowanie zwierzęcia zmieniło się na gorsze.

Bywa, że jest to po prostu wrażenie związane nawet nie z konkretnym zachowaniem, lecz z faktem, że mózg kobiety po porodzie nieco inaczej odbiera bodźce, a ona sama chce przede wszystkim chronić dziecko – tłumaczy ekspertka. – Dlatego często pewne zachowania są nadinterpretowane.

Są jednak sygnały, na które trzeba zwrócić uwagę. Niepokojące jest, gdy pies próbuje wejść między mamę a dziecko, gdy ta bierze je na ręce, nie dopuszcza do malucha opiekunów, skacze, chwyta za kocyk albo nie odstępuje dziecka na krok. Także wszelkie inne sytuacje, które zdecydowanie odbiegają od normalnego zachowania.

W takiej sytuacji wizyta behawiorysty może bardzo pomóc i nie warto z nią zwlekać, by nie pogorszyć sytuacji. Gdy dzieje się coś niepokojącego, wydzielany przez ludzki organizm kortyzol, hormon stresu, czy adrenalina zmieniają zapach potu.

Psy to wyczuwają i również zaczynają się stresować, co jest kolejną nieprzyjemną sytuacją, która może się skojarzyć psu z dzieckiem. Dlatego warto się skonsultować z kimś, kto ma dystans i do psa, i do dziecka, kto będzie w stanie ocenić sytuację i doradzi, co dalej robić

– podsumowuje Aneta Awtoniuk.