Idealne dzieciństwo - czy naprawdę istnieje? [Wywiad]

2016-06-23 11:52

Czy idealne dzieciństwo naprawdę istnieje? Jaka jest definicja szczęśliwego dzieciństwa? Na te i inne pytania odpowiedział nam ambasador akcji „Podwórko NIVEA” olimpijczyk Mateusz Kusznierewicz.

Idealne dzieciństwo

i

Autor: thinkstockphotos.com

Redakcja: Według Pana jaka jest definicja szczęśliwego dzieciństwa?

Mateusz Kusznierewicz: Dla mnie szczęśliwe dzieciństwo, to czas pełen beztroski, miłości i niekończących się przygód. Jako mały chłopiec byłem bardzo aktywny, uwielbiałem odkrywać nowe miejsca i poszukiwać wyzwań. Moi rodzice, pozwalali mi na to – dawali mi przestrzeń, w której bez skrępowania mogłem poznawać świat poprzez zabawę. Dziś taki model stosuje również w moim domu w stosunku do Nataszy i Maxa. Myślę, że do 12 roku życia dzieci powinny zdobywać wszelkie umiejętności i poznawać świat właśnie przez zabawę. Wydaje mi się, że szczególnie na początku, warto zaszczepić w dziecku pozytywne podejście, optymizm i taką naturalną chęć podejmowania wyzwań – to kształtuje ich charakter, otwiera na nowe doświadczenia i sprawia, że nie boją się sięgać wyżej.

Czego dziecko potrzebuje do szczęścia?

Wydaje mi się, że przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa, miłości i atencji dorosłych. Jakościowe spędzanie czasu z maluchami i kreatywna zabawa, dają nam przestrzeń, w której możemy przekazywać dziecku ważne umiejętności społeczne. Ten wspólny czas to także moment, w którym  tworzy się między nami więź, będąca podstawą późniejszych relacji. Co więcej, nasza obecność daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i upewnia go w przekonaniu, że jest dla nas kimś naprawdę ważnym. Wszystko to, wpływa na budowanie pewności siebie, która z kolei przekłada się na samoakceptację, większą samodzielność i łatwość w nawiązywaniu relacji w późniejszym życiu.

Czy w dobie dzisiejszej technologii najmłodsi doceniają chwile spędzone z rodziną na świeżym powietrzu?

Absolutnie tak. Żyjemy w świecie, w którym technologia stała się nieodłączną częścią naszej codzienności, ale wierzę, że nigdy nie zastąpi ona frajdy ze wspólnej, rodzinnej zabawy. Pamiętajmy, że wszelka aktywność na świeżym powietrzu pozytywnie wpływa na rozwój fizyczny naszych dzieci oraz pobudza ich kreatywność. Fajnie, kiedy zabawa jest przyjemnością dla całej rodziny, dlatego warto wybrać na przykład wycieczki rowerowe, grę w podchody czy wypad na retro-nowoczesne „Podwórko NIVEA”, gdzie rodzice mogą w pełni zaangażować się w zabawę z dzieckiem
i przypomnieć sobie klasyczne zabawy z dzieciństwa. Oczywiście możliwości jest znacznie więcej – bez względu na to co wybierzecie, Wasze pociechy będą szczęśliwe, że jesteście wszyscy razem

Czy izolowanie dzieci od wszelkiego zła jest do końca pożyteczne?

I tak, i nie. Z jednej strony jako rodzice pragniemy zapewnić dziecku maksimum bezpieczeństwa – chcemy uchronić je przed zagrożeniami tego świata. To oczywiście normalne i absolutnie uzasadnione. Z drugiej strony, często niestety zapominamy, że mądrość wynika z sumy różnych doświadczeń – także tych złych. To właśnie te małe porażki, drobne upadki i popełnione błędy dają okazję do wyciągnięcia wniosków na przyszłość. Dlatego jeśli nie musimy, nie wyręczajmy naszych dzieci, pozwólmy im działać i uczyć się na własnych błędach.  Taka kontrolowana samodzielność sprawi, że maluchy lepiej zapamiętają co jest dla nich dobre, a co nie. To z pewnością nie jest łatwe, ale kto powiedział, że wychowanie dziecka takie będzie?

Dlaczego presja społeczeństwa dotycząca "idealnego dzieciństwa" jest tak duża?

Być może istnieje taka presja, ja tego nie zauważyłem, a na pewno jej nie uległem. Uważam bowiem, że jako rodzice nie powinniśmy skupiać się na wymaganiach stawianych nam przez otoczenie. Najważniejsze jest, aby mieć pewność, że relacje z naszymi dziećmi są oparte na wzajemnym szacunku, zaufaniu i zrozumieniu. Być może są tacy, którzy uważają, że idealne dzieciństwo polega na tym, że rodzice, na każdym kroku, starają się sprostać dziecięcym wymaganiom – kupują wszystko, czego zapragną maluchy; starają się odizolować je od negatywnych doświadczeń i emocji, które potencjalnie mogą spotkać je w życiu. Razem z żoną, staramy się jednak, aby nasze pociechy swoje dzieciństwo zapamiętały jako moment, w którym mają fajny, szczęśliwy dom, a my-rodzice jesteśmy zawsze blisko – bawimy się z nimi, spędzamy czas razem i wspieramy je.

Czy obowiązki i zakazy kształtują charakter dziecka?

Uważam, że jako rodzice jesteśmy odpowiedzialni za to, w jaki sposób pokażemy dziecku jak funkcjonuje dzisiejszy świat. A wszyscy dobrze wiemy, że codzienność to nie tylko zabawa i przyjemności, ale również obowiązki i reguły, których musimy przestrzegać. Dziecko, które zna i rozumie te zasady potrafi lepiej odnaleźć się w różnych grupach społecznych – takich jak przedszkole, szkoła czy później miejsce pracy. Ta świadomość, zakorzenienia w dziecku od najmłodszych lat, zapewni mu łatwiejszy start w przyszłości i pozwoli szybciej dostosować się do zmieniających warunków.