Liczba krótkowidzów wśród dzieci rośnie lawinowo, co pokazują zarówno dane zagraniczne jak i polskie. Obecnie jest ich około 5 razy więcej niż kilkanaście lat temu.
Spis treści
- Przyczyny krótkowzroczności u dzieci – winna tylko pandemia?
- Dlaczego ekrany, smartfony powodują wady wzroku u dzieci?
- Jak zapobiegać krótkowzroczności u dzieci? Czy to możliwe?
Przyczyny krótkowzroczności u dzieci – winna tylko pandemia?
Do postępu fali krótkowzroczności wśród dzieci przyczyniło się wiele czynników, wśród których ostatnimi czasy prym wiedzie pandemia koronawirusa, a właściwie związane z nią obostrzenia, które wymusiły zmianę trybu życia. Tendencja do zbyt długiego przesiadywania przed ekranami była oczywiście już przed pandemią – wynika ona z szybkiego rozwoju technologicznego.
Niemniej jednak, w ostatnim roku dzieci przez wiele miesięcy zobowiązane były do nauki zdalnej, mając jednocześnie ograniczoną możliwość przebywania na świeżym powietrzu. W związku z brakiem możliwości realnego spotkania z przyjaciółmi, kontakty towarzyskie w dużej mierze odbywały się za pomocą różnego rodzaju platform online.
Odwołane lub mocno ograniczone zajęcia pozalekcyjne sprawiły, że dzieci jeszcze więcej czasu niż wcześniej spędzały na oglądaniu filmów, graniu w gry komputerowe, czy po prostu surfowaniu po internecie. Problem zbyt wielu godzin przed ekranem nie dotyczył jedynie dzieci bo przecież większość z nas w czasie lockdownu przeszła na pracę zdalną. Obecnie 40% z nas, dorosłych i dzieci, spędza przed komputerem ponad 8 godzin dziennie. Tak intensywna aktywność w bliskich odległościach przyczynia się do rozwoju krótkowzroczności.
- Przenosząc tak istotne strefy życia jak nauka czy kontakty z rówieśnikami do wirtualnej rzeczywistości, dzieci coraz rzadziej wychodzą na świeże powietrze, minimalizując tym samym działanie światła słonecznego na oczy. A to przecież bardzo istotny czynnik potrzebny dla zachowania dobrej kondycji wzroku. Światło słoneczne stymuluje wytwarzanie w oku substancji zwanej dopaminą. Jej niedobór sprawia, że oko rośnie zbyt szybko. W konsekwencji nie jest ono w stanie w odpowiedni sposób skupić obrazów na siatkówce. Skutkiem tego procesu jest progresja krótkowzroczności – tłumaczy Agnieszka Szopa, ekspert marki Hoya.
Czynniki środowiskowe nie są oczywiście jedyną przyczyną krótkowzroczności. Ważne są też uwarunkowania genetyczne. Jednak najnowsze wyniki badań pozwalają nam jednoznacznie stwierdzić, że zmiana nawyków wywołana pandemią odegrała istotną rolę we wzroście występowania krótkowzroczności wśród dzieci.
Przeczytaj: Ćwiczenia na koncentrację - jak poprawić koncentrację u dziecka?
Dlaczego ekrany, smartfony powodują wady wzroku u dzieci?
Zdaniem eksperta marki Hoya dzieci spędzają zdecydowanie za dużo czasu w bliskiej odległości od ekranów: komputerów, tabletów, telefonów, czy może w mniejszym już stopniu TV. Gdy przez dłuższy czas wpatrujemy się w przedmiot znajdujący się tuż przed nami, nasze oczy są nieustannie napięte, a konkretnie napina się mięsień rzęskowy. W efekcie może nastąpić osłabienie zdolności akomodacyjnych oraz zmiana kształtu soczewki wewnątrz oka. Dużo większe prawdopodobieństwo tego zjawiska jest w przypadku dzieci, kiedy soczewka jest jeszcze stosunkowo elastyczna i jest bardziej podatna na zmiany. Ciągłe napięcie mięśnia rzęskowego może doprowadzić z jednej strony do wzrostu wady, a z drugiej do wystąpienia zaburzeń widzenia obuocznego. Może też powodować ogólne zmęczenie, czy zmniejszenie wydajności podczas nauki.
- Jednocześnie, skupiając wzrok na ekranie bardzo często zapominamy o mruganiu. W normalnych warunkach nasze oko mruga około 15 razy na minutę, co jest gwarancją odpowiedniego nawilżenia spojówki i rogówki. W trakcie pracy przy komputerze liczba ta spada do 10, a podczas używania telefonu czy tabletu nawet do 6-8 mrugnięć na minutę. Ma to realny wpływ na podrażnienie narządu wzroku. Już dwie godziny dziennie spędzone przed komputerem, tabletem czy telefonem mogą mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie - dodaje Agnieszka Szopa.
Nie możemy także zapomnieć, że niemniej szkodliwe dla naszych oczu jest samo promieniowanie ekranu komputerowego. Choć światło niebieskie nie jest czymś nowym dla człowieka – występuje naturalnie w promieniowaniu słonecznym, to emitowane przez urządzenia elektroniczne sztuczne światło niebieskie jest szkodliwe dla naszego organizmu. Nadmierna ekspozycja na nie może powodować bóle głowy, oczu, a nawet bezsenność.
- W fotoreceptorach siatkówki znajduje się melanopsyna, pigment wrażliwy na światło, który bierze udział w regulacji cyklu dobowego i przez to ma duży wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu. Światło niebieskie emitowane przez urządzenia cyfrowe aktywuje melanopsynę, prowadząc m. in. do hamowania uwalniania melatoniny – hormonu snu. W efekcie może dojść do zaburzeń rytmu snu. Nasze samopoczucie jest więc związane z tym, ile czasu spędzamy przed ekranami emitującymi światło niebieskie i jak się przed nim chronimy – mówi ekspert marki Hoya.
Jak dodaje ekspertka marki Hoya możemy minimalizować efekt nadmiaru światła niebieskiego na nasze funkcjonowanie (zarówno dzieci, jak i dorosłych) zachowując odpowiednią higienę pracy z urządzeniami elektronicznymi. A dokładniej:
- do niezbędnego minimum należy ograniczyć korzystanie z tego typu urządzeń,
- robić często i regularnie przerwy od patrzenia na bliskie odległości oraz
- unikać spoglądania na ekrany minimum 1-2 godziny przed snem.
Przeczytaj: Bezpieczne dziecko w Internecie - filtry i blokady rodzicielskie
Jak zapobiegać krótkowzroczności u dzieci? Czy to możliwe?
- Możemy na pewno znacznie spowolnić progresję krótkowzroczności u dzieci, jeśli jest ona wykryta w odpowiednim czasie. Przede wszystkim zachęcam do regularnych wizyt z dzieckiem u specjalisty już od 1 roku życia. Dzieci, które mają już zdiagnozowaną wadę wzroku, powinny badać się regularnie co 6-12 miesięcy. Niestety, nawet wśród użytkowników okularów połowa z nich odwiedza optyka rzadziej niż raz w roku. Ten problem szczególnie nasilił się w czasie pandemii, kiedy wielu rodziców obawiało się możliwości zakażenia i unikało bezpośredniego kontaktu ze specjalistami. Wcześnie wykryta krótkowzroczność może być odpowiednio skorygowana, dzięki czemu ograniczymy dalszą progresję wady – wyjaśnia Agnieszka Szopa.
Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia problemów ze wzrokiem u naszego dziecka warto zadbać także o profilaktykę. Przyjrzyjmy się naszym codziennym nawykom oraz nawykom naszych dzieci i stosujmy się do kilku prostych zasad, które skutecznie pomogą chronić wzrok.
- Przede wszystkim pamiętajmy o niezbędnej każdemu dziecku dawce ruchu na świeżym powietrzu.
- W miejscu do nauki naszego dziecka zapewnijmy dostęp naturalnego światła. Jeśli dzieci muszą korzystać z komputera, najlepiej ustawmy go bokiem do okna i w taki sposób, aby nie pojawiały się na nim refleksy odbitego światła, które dodatkowo męczą wzrok.
- Zdrowa odległość od monitora powinna wynosić około 50-70 cm, przy czym wzrok powinien być na wysokość poniżej górnego brzegu ekranu.
- Jasność monitora dobrze jest zachować na poziomie 200 cd/m².
- Warto zachęcać dzieci do regularnych ćwiczeń i odpoczynku.
- Długotrwałe wpatrywanie się w ekran monitora to dla nich ogromny wysiłek. Jeśli dziecko musi spędzić przed ekranem dłuższy czas, dobrą praktyką jest przyjęcie zasady 20-20-20, w której co 20 minut przez 20 sekund należy rozluźniać wzrok parząc na odległość 20 stóp/ 5-6 metrów.
Stosując te proste zasady z pewnością ograniczymy możliwość wystąpienia problemów ze wzrokiem naszych dzieci.
Polecamy: Jak rozwija się wzrok u dziecka w pierwszych latach życia?