Większość rodziców przyłapując swoje dziecko na kłamstwie odbiera to personalnie, jako wychowawczą porażkę, albo dowód na to, że pociecha schodzi na złą drogę. Nic bardziej mylnego. Jak przekonuje coach rodzicielski, Katie Plunkett na swoim instagramowym profilu, etap kłamania u dziecka to dobry objaw. Choć brzmi to paradoksalnie, rzeczywiście możemy czerpać z niego korzyści, o ile podejdziemy do problemu z głową.
Zobacz: To normalne, że maluchy fantazjują. Co zrobić, by nie przerodziło się to w kłamstwa?
Kłamanie jako oznaka rozwoju
Twoje dziecko zaczęło opowiadać niewiarygodne historie lub rażąco kłamać Ci w twarz? Nie martw się, nie jest początkującym socjopatą ani mistrzem manipulacji. Kłamstwo jest normalną etapem rozwoju poznawczego i objawem doskonalenia funkcji wykonawczych
- pisze na swoim profilu @kidtalk.co Katie Plunkett.
Taki etap u większości dzieci trwa pomiędzy 4., a 5. rokiem życia. Dzieci w tym wieku są już skłonne do tego, by kłamać, chcąc uniknąć kary. Jeśli nagradzamy dziecko za mówienie prawdy, nawet jeśli przyznaje się do czegoś złego, szybko i bezboleśnie zwalczymy tę tendencję. Według specjalistów, dzieci często karane, mają większą skłonność do kłamania i zatajana prawdy, by nie musieć mierzyć się z konsekwencjami swoich uczynków.
Kłamanie jako chęć wyróżnienia się w grupie
Kłamanie, a właściwie fantazjowanie, wyolbrzymianie pewnych rzeczy może być też rodzajem wołania o uwagę i chęci bycia podziwianym. To podnosi dzieciom poczucie własnej wartości, zaspokaja potrzebę przynależności, akceptacji, bycia podziwianym.
Przyłapując dziecko na takim rodzaju kłamstw, zamiast je krytykować i zawstydzać, potraktujmy to jako pretekst do życiowej rozmowy z dzieckiem. Podkreślmy mu jego mocne strony, powiedzmy, że prawdziwe przyjaźnie są bezwarunkowe, dopingujmy i doceniajmy, by samo z siebie, bez potrzeby fantazjowania na swój temat, czuło się ważne i wyjątkowe.
Czasami też dzieci kłamią by wyczuwać granice, testować swoje umiejętności społeczne... To nie świadczy o tym, że są złe, tylko, że się uczą i są niezwykle inteligentne. W takich wypadkach również kluczem jest szczera rozmowa z dzieckiem. Nie krytykujmy, nie karćmy, ale uczmy o konsekwencjach, jakie może nieść za sobą kłamanie.
Gdy dzieci kłamią w dobrej wierze
Zdarza się, że dzieci kłamią nie dla siebie, a dla innych. By być grzecznym i chronić innych, by nie sprawiać innym przykrości. Zawsze w takich sytuacjach warto z dzieckiem rozmawiać. Uczyć je różnicy pomiędzy kłamstwem a grzecznym przemilczeniem, czy innymi metodami wybrnięcia z niefortunnych sytuacji. Warto zaakceptować też fakt istnienia tzw. "białych kłamstw", czyli tych stosowanych w dobrej wierze. Nie zaszkodzi podawać dziecku przykłady z własnego życia, jak czasami kłamstwo rzeczywiście wyszło na dobre, a kiedy doprowadziło nas do kłopotów. Takie życiowe rozmowy, to zawsze cenna lekcja dla dzieci.