Emigracja z dzieckiem, bez względu na to, czy jest to pobyt tymczasowy, czy przenosiny na stałe, to nie lada wyzwanie. Musimy pomóc dziecku poukładać jego życia na nowo w obcym środowisku językowym i kulturowym i pomoc. Organizacja wielu spraw jest możliwa dopiero na miejscu.
Moja córka miała niespełna cztery lata, kiedy wyjechaliśmy na rok do Stanów Zjednoczonych. Podpowiem wam, jak w tym szczególnym okresie starałam się dbać o potrzeby i emocje naszego dziecka.
Spis treści:
- Jak zapewnić dziecku dobrą opiekę na emigracji?
- Jak wybrać przedszkole w nowym miejscu?
- Emocje poza czy pod kontrolą?
- Niełatwa adaptacja
- Sposoby na trudności
- Nawiązywanie nowych relacji
- Rady, które warto wcielić w życie
Jak zapewnić dziecku dobrą opiekę na emigracji?
Szukanie opieki dla dziecka na odległość jest sprawą trudną, ale nie niemożliwą. Jeszcze przed wyjazdem warto się zastanowić nad jej formą. Czy będzie to niania, żłobek, przedszkole czy szkoła, zależy od wieku dziecka, możliwości finansowych rodziców czy ich preferencji w tym względzie.
Nieosiągalne są na pewno osobista wizyta w placówce czy rozmowa z dyrektorem lub nauczycielami, uczestniczenie w dniu otwartym czy zasięgnięcie opinii z pierwszej ręki, czyli od rodziców dzieci tam uczęszczających. Strona internetowa żłobka, przedszkola czy szkoły może dać nam jedynie powierzchowny ogląd.
Szukając na emigracji amerykańskiego przedszkola dla naszej niespełna czteroletniej córki, staraliśmy się przede wszystkim nawiązać kontakt mailowy z placówkami, które nas interesowały, i dowiedzieć się o nich jak najwięcej. Wyboru niani dokonaliśmy już jednak na miejscu.
Czytaj: Rekrutacja do przedszkoli 2020 - jak wyglądają zapisy do przedszkoli w 2020 roku?
Bagaż podręczny: kiedy lecisz z dzieckiem
Jak wybrać przedszkole w nowym miejscu?
Przy wyborze przedszkola za granicą warto przyjrzeć się kilku kwestiom.
- Jedną z nich jest lokalizacja. Przedszkole blisko miejsca zamieszkania to duże udogodnienie, zwłaszcza kiedy na początku rodzina nie ma samochodu i porusza się głównie pieszo lub komunikacją miejską.
- Kolejną sprawą jest wyżywienie. Polscy rodzice przyzwyczajeni są do tego, że w każdym przedszkolu wyżywienie po prostu jest i nie trzeba się o nie martwić. Za granicą nie jest to już tak oczywiste. Tylko jedno amerykańskie przedszkole spośród wielu, które sprawdziliśmy, zapewniało wyżywienie. W pozostałych placówkach rodzic musiał sam przygotowywać dziecku posiłki na cały dzień.
- Wybierając przedszkole, warto dowiedzieć się także, czy uczęszczają do niego obcojęzyczne dzieci. Kadra mająca doświadczenie w tym względzie, jak również możliwość korzystania w pierwszych dniach z zajęć adaptacyjnych jest szansą na bezpieczne i pomyślne wdrożenie dziecka w nową rzeczywistość.
- Korespondując mailowo z przedszkolami, warto pytać o zasady, jakie w nich panują. Mogą one bowiem zasadniczo odbiegać od tych, które znamy z polskich placówek. Jeszcze przed wyjazdem do Stanów od wybranego przez nas przedszkola dostaliśmy drogą mailową książeczkę „Parents Handbook”. Dzięki niej mogliśmy przygotować się na pierwsze dni w nowym miejscu.
- Wybierając przedszkole, należy również szczegółowo przeanalizować ofertę, czyli ile i za co będziemy zobowiązani płacić. Właściciele mogą uzależniać wysokość czesnego od liczby godzin spędzanych przez dziecko w placówce.
- Kolejną kwestią są zajęcia dodatkowe – czy są one wliczone w opłatę miesięczną za przedszkole, czy musimy płacić za nie oddzielnie oraz jakich zajęć możemy się spodziewać – czy są to zajęcia muzyczne, sportowe lub językowe, a może jeszcze jakieś inne.
Emocje poza czy pod kontrolą?
Dziecko w pierwszych tygodniach pobytu w nowym miejscu może przeżywać wiele skrajnych emocji. Od zadowolenia i zaciekawienia nowymi okolicznościami, w jakich się znalazło, aż po strach i głęboką frustrację.
Przyczyną emocji trudnych są przede wszystkim nieporozumienia wynikające z nieznajomości języka. Jeżeli dziecko dodatkowo rozpoczyna naukę w przedszkolu, ogrom nowości może być w pierwszych dniach czy tygodniach nie do udźwignięcia.
Nowe panie wychowawczynie, nowi rówieśnicy, inne zasady panujące w przedszkolu – a wszystko to w języku, którego się nie rozumie...
Dziecko najczęściej wycofuje się na tym etapie z kontaktów z otoczeniem. Mogą pojawić się: smutek, rozdrażnienie, wzmożona płaczliwość, ale także zachowania agresywne, wybuchy złości czy niechęć do podejmowania jakichkolwiek działań.
Dziecko nie chce chodzić do przedszkola, bawić się z kolegami z sąsiedztwa czy poznawać okolicę. Takie zachowanie to swego rodzaju obrona przed „nowym”. Otaczająca rzeczywistość jest w odczuciu dziecka zbyt trudna – zagraża mu i je przytłacza.
Z czasem jednak obrona słabnie, a na pierwszy plan wysuwa się naturalna dla dzieci ciekawość świata i spontaniczność działań. W pierwszych tygodniach dziecko może również wspominać czas sprzed przeprowadzki – swoje stare przedszkole, kolegów, miejsca i aktywności, które lubiło. Nie wolno mu tego zabraniać.
Córka często oglądała zdjęcia z polskiego przedszkola, wspominała nauczycieli i swoich rówieśników, śpiewała piosenki, których się tam nauczyła. Maluch potrzebuje tej namiastki „starego” życia, z dnia na dzień jednak coraz mniej.
Czytaj: Dwujęzyczne dzieci: jakie są wyzwania i korzyści z dwujęzycznego wychowywania potomstwa
Jak uczyć niemowlę języka obcego?
Niełatwa adaptacja
Okres adaptacji może przynieść wiele niespodzianek. Rodzic musi być przygotowany na to, że w pierwszych tygodniach może wręcz nie poznawać własnego dziecka. Należy jednak pamiętać, że reakcje malucha są w znacznej mierze przesadzone i nieadekwatne.
To mija, kiedy tylko kilkulatek poczuje się pewniej. Córka, wraz z rozwojem zdolności komunikacyjnych, coraz chętniej włączała się w przedszkolne życie i powoli wracała do swojego dawnego sposobu funkcjonowania. Ponownie stała się wesołą i energiczną dziewczynką, chętnie zawierającą nowe znajomości.
Ważną kwestią, o której warto tutaj również wspomnieć, jest zdrowie dziecka. Wskutek stresu może ono bowiem częściej chorować, mieć problemy ze snem czy apetytem. Jest też zdecydowanie bardziej wyczerpane po całym dniu. Zazwyczaj po pierwszym, burzliwym okresie adaptacji wszystko wraca do normy i wszelkie problemy znikają.
Sposoby na trudności
Dzięki zaangażowaniu najbliższych czas adaptacji dziecka w nowym miejscu może przebiec szybciej i sprawniej. Najważniejszym zadaniem rodziców jest zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa. Jak to zrobić?
Czas po przedszkolu warto poświęcić głównie dziecku. Można pójść na spacer, plac zabaw, zabrać ze sobą rower czy hulajnogę. Dziecko dotleni organizm, rozładuje nagromadzone w ciągu dnia napięcie, zbierze garść pozytywnych doświadczeń. Pozwolą mu one odbudować wiarę w swoją sprawczość i siłę, których obecnie nie może pokazać w przedszkolu.
Niezwykle ważna jest rozmowa, pokazywanie różnic między starym a nowym porządkiem, tłumaczenie reguł, które panują w nowym kraju oraz w przedszkolu. Dla dziecka to bardzo ważne informacje, dzięki którym poczuje się pewniej.
W tym trudnym okresie niezbędne jest ogromne wsparcie emocjonalne ze strony rodziców. Dziecko może potrzebować znacznie więcej czułości i bliskości. Jednocześnie mogą się pojawić zachowania agresywne, opozycyjno-buntownicze czy lękowe – maluch w ten sposób odreagowuje wszystkie trudne momenty.
Trwanie przy dziecku – z empatią, ale jednocześnie bez przekraczania wytyczonych granic – jest szansą na poradzenie sobie z trudnymi emocjami dziecka, bez szwanku dla relacji dziecko–rodzic oraz autorytetu rodzica.
Czytaj: Adaptacja dziecka w przedszkolu: jak pomóc mu się przystosować do nowych warunków?
Wyprawka dla dziecka. Jak wygląda wyprawka dla przedszkolaka?
Nawiązywanie nowych relacji
Dobrym sposobem na to, by adaptacja w nowym środowisku przebiegła szybciej i mniej boleśnie, jest aktywne nawiązywanie kontaktów z otoczeniem, czyli przejęcie inicjatywy w poznawaniu sąsiadów, nauczycieli, rodziców dzieci z przedszkola.
Budowanie nowych relacji w obcym kraju nie jest zadaniem łatwym. Warto jednak poświęcić temu czas i energię, przełamać swój lęk – być może jest sporo dzieci w sąsiedztwie, z którymi nasze dziecko będzie mogło spędzać czas po przedszkolu.
Rodzic, który jest otwarty na nowe znajomości, serdeczny w kontaktach z innymi, ciekawy drugiego człowieka – daje wspaniały przykład swojemu dziecku. Jest duża szansa, że i ono odważniej i pewniej będzie nawiązywało kontakty z nowymi kolegami czy paniami z przedszkola.
Nie warto ulegać dziecku, które chce zostać w domu. To tylko pogarsza sytuację. Zgadzając się, by nie poszło do przedszkola, maluch dostaje sygnał, że można odpuścić i nie stawiać czoła wyzwaniom.
Wielokrotnie w pierwszych tygodniach pobytu słyszałam o poranku od mojej córki: „Mamo, nie chcę iść do przedszkola”, chociaż jeszcze nie tak dawno, w Polsce, słyszałam coś zupełnie odwrotnego: „Mamo, chcę być dziś pierwsza w przedszkolu i wyjść ostatnia”.
Odkąd jednak pani zaczęła rozplatać robione przeze mnie warkocze i czesać córce koński ogon – nie miałam wątpliwości, że wszystkie bariery zostały przełamane. Dzieci z grupy, na początku obce, stały się jej najlepszymi przyjaciółmi.
Łzy, które płynęły po policzkach, bo trzeba było rano iść do przedszkola, zamieniły się w łzy, bo mama przyszła za wcześnie i przerwała zabawę z koleżankami. Język, który był niezrozumiały, stał się ważniejszy niż język ojczysty. A wszystko w zaledwie dziesięć miesięcy.
Zazwyczaj po pierwszym, często burzliwym i niewolnym od trudności okresie adaptacji wszystko wraca do normy i wszelkie problemy dziecka znikają
Rady, które warto wcielić w życie
Oto kilka kroków, które pomogą się odnaleźć twojemu dziecku w pierwszych tygodniach pobytu
- Wyjazd za granicę wiąże się z zabraniem sporej ilości bagażu. Pakując się, absolutnie nie można zapomnieć o rzeczach ważnych dla dziecka. Z ulubionymi zabawkami, przytulanką czy kocykiem będzie się ono czuło lepiej i bezpieczniej.
- Zadbaj o higienę snu dziecka, zwłaszcza jeśli zmieniliście strefy czasowe i odczuwacie jet lag. Po kilku pierwszych dniach organizm powinien się przestawić i przyzwyczaić do nowego czasu.
- Zadbaj o dobre odżywianie dziecka. Zmiana miejsca zamieszkania może wiązać się ze zmianą flory bakteryjnej. Dlatego, jeśli chcesz chuchać na zimne, możesz podać profilaktycznie probiotyki.
- Jak najszybciej pokaż dziecku wasze nowe mieszkanie czy dom, a także najbliższą okolicę. Niech maluch oswaja się z nowym otoczeniem już od pierwszych dni pobytu.
- Zachowaj optymizm i pokaż dziecku, że jesteś ciekawa waszego nowego życia i odważnie stawiasz czoła wyzwaniom. Twoje podejście jest kluczowe i wpływa na sposób postrzegania nowej rzeczywistości przez dziecko.
- Utrzymuj częsty i regularny kontakt z osobami bliskimi dziecku, np. babcią, dziadkiem, ciocią. Poproś ich jednak o to, aby w rozmowach starali się skupiać na pozytywnych stronach przeprowadzki oraz z ciekawością i entuzjazmem rozmawiali z dzieckiem o jego nowym życiu. Narzekanie czy łzy są zabronione!