Rodzice, którzy nie wyznają żadnej wiary albo których wiara jest inna od katolickiej, często mają nieco utrudnione życie.
Pierwszą komplikacją, jaką napotykają, jest nieuszanowanie faktu niechrzczenia pociechy. W końcu wielu z tych, którzy deklarowali odstępstwo od sakramentu, dla czyjegoś dobra (zwykle bardzo religijnych rodziców albo dziadków) rezygnuje z własnych przekonań.
Na kilka lat podobne dylematy ucichają – by wrócić wraz z posłaniem dziecka do szkoły. Wiele mam i ojców zadaje sobie w tej sytuacji pytanie: czy zapisać dziecko na religię… tym razem dla jego własnego dobra?
Spis treści
- Brak społecznej tolerancji - przyczyna posyłania dziecka na religię przez niewierzących rodziców
- Trwać przy swoim czy... zrezygnować i posłać dziecko na religię?
- Czy jest możliwy kompromiś w tej sytuacji?
Brak społecznej tolerancji - przyczyna posyłania dziecka na religię przez niewierzących rodziców
Teoretycznie wybór wiary i kwestie z nią związane powinny być osobistą sprawą każdego człowieka. W praktyce – bywa różnie, a właściwie jest… zupełnie inaczej, czego dowodzi chociażby powyższy przykład z decyzją o niechrzczeniu dziecka.
Zobacz: Jak wypisać dziecko z religii? Gotowy wzór oświadczenia.
Kiedy jest to kwestia „jedynie” konfliktu rodzinnego rozgrywającego się wśród dorosłych ludzi, niektórzy ateiści pozostają przy swoim zdaniu i w tej kwestii. Jednak kiedy już pojawia się ryzyko, że poszkodowanym w całej tej sprawie będzie dziecko, dylemat jest dużo większty. Czego najbardziej obawiają się stojący przed nim rodzice?
- Stygmatyzacji pociechy
Jeśli na trzydzieści kilku uczniów tylko jedno nie będzie uczęszczało na religię, u pozostałych dzieci w naturalny sposób zrodzą się pytania – dlaczego właściwie jego/jej nigdy z nami nie ma? Rozwój sytuacji w dużej mierze zależy od profesjonalizmu nauczyciela oraz, co przykre – od wielkości miejscowości, w której mieszkamy.
Jeśli kadra szkolna wyjaśni dzieciom w przystępny dla nich sposób, że na świecie istnieje wiele religii, a różni ludzie wierzą w różnych bogów oraz że są też tacy, którzy w nich nie wierzą – dzieci przyjmą to jako informację o tym, że mamy w życiu różne wybory. Dodatkowo byłoby wspaniale, gdyby dany nauczyciel dodał, że każdemu należy się szacunek, bez względu na to, czy wierzy, czy też nie.
Oczywiście większa szansa na takie podejście do kwestii wiary jest w większych miastach, gdzie ludzie niewierzący rzadziej „kryją” się ze swoim stosunkiem do religii i wiary.
Przeczytaj: Komunia święta: posłać dziecko do pierwszej komunii czy nie?
Istnieje oczywiście znacznie mniej optymistyczna wersja rozwoju sytuacji – i jej właśnie obawia się wielu rodziców. Potraktowanie ich dziecka jako „odmieńca” albo kogoś gorszego – wynikające głównie z nieprawidłowego wyjaśnienia sytuacji przez nauczyciela czy księdza. Przykładowe, choć często padające słowa, jak np. „bo on nie wierzy w boga, popełnia wielki grzech” trudno nazwać profesjonalnym podejściem.
Może to skutkować odrzuceniem ucznia przez grono rówieśników – w większym lub mniejszym stopniu. Dokuczliwe uwagi, pytania, na które dziecko nie będzie znało odpowiedzi, w końcu wyszydzanie – wszystko to niestety może się zdarzyć i prawdopodobieństwo takich zachowań jest większe w bardzo małych miejscowościach.
Zobacz także: Agresja w szkole: jak pomóc dziecku?
- Braku zapewnienia odpowiednich zajęć na czas trwania religii
Teoretycznie, na czas zajęć z religii, dzieciom, które na nie nie uczęszczają, powinna być zapewniona lekcja etyki. W praktyce, kiedy rodzica tylko jednego albo dwojga maluchów deklarują rezygnację z lekcji religii, szkoła rzadko decyduje się na zatrudnienie dodatkowej kadry w celu zapewnienia dzieciom zajęć.
Ostatecznie w wielu przypadkach maluch „ląduje” w świetlicy, gdzie musi sobie szukać zajęcia. Niestety, niektóre dzieci traktują to niczym karę – są przecież odseparowane od reszty klasy i w dodatku bardzo się nudzą.
Trwać przy swoim czy... zrezygnować i posłać dziecko na religię?
Decyzja o tym, czy wysyłać dziecko na lekcje religii dla jego dobra, czy raczej postępować zgodnie ze swoimi przekonaniami, powinna być dokładnie przemyślana – również pod kątem wrażliwości i wieku malca. Jeżeli nasza pociecha jest bardzo „delikatna”, łatwo się zraża, a opinia innych jest dla niej niezwykle istotna – z pewnością takie „odznaczanie się” przyniesie dużo szkód dla młodego człowieka.
Dowiedz się: Bullying w szkole czyli przemoc i agresja wśród dzieci
Gdy jednak mamy pewność, że dziecko sobie poradzi, jest odporne psychicznie na tego typu problemy i świadome przyczyn wyboru rodziców – ryzyko negatywnego wpływu decyzji na malca jest mniejsze.
Czy jest możliwy kompromiś w tej sytuacji?
Masz obawy, że twoja pociecha źle przyjmie fakt nieuczęszczania na religię, albo ktoś sprawi, że dziecko poczuje się „inne” w złym tego słowa znaczeniu? Potraktuj lekcje religii jak ciekawostkę, informację.
Sprawdź: Fobia szkolna - jak pokonać fobie szkolną i jak pomóc dziecku?
Porozmawiaj z maluchem i wyjaśnij mu, że bycie ateistą nie oznacza, że nie można przyjmować informacji na temat różnych religii. Dziecko ma przecież prawo do własnych wyborów i opinii – pokazanie mu innej drogi, niż wasza, jest właśnie umożliwieniem ich dokonania.