Każdą mamę organizującą święta u siebie w domu, czeka długa lista przygotowań. Wiele z nas chce, aby wszystko wyglądało wprost idealnie. Przystrojony w światełka dom, ubrana w lśniące bombki choinka, świąteczne dekoracje i 12 potraw na stole, bo tak przecież każe tradycja.
Kilkulatek może nagle poczuć się zagubiony, bo dla niego wszystko wygląda inaczej.
W ferworze przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia powinniśmy pamiętać o tym, że dla dzieci święta w gronie rodziny, którą widzą rzadko lub raz na rok, to może być o wiele za dużo.
Dlatego jeszcze przed świętami dziecko powinno to od nas usłyszeć.
Zobacz także: Wigilia w ciąży na luzie - przeżyj te święta spokojnie i bez stresu
Spis treści
Jak może czuć się dziecko w święta?
Boże Narodzenie wiąże się z wielką radością, prezentami pod choinką, ale także ze stresem związanym z wielkimi przygotowaniami. Wiele osób chce, aby wszystko było zapięte na ostatni guzik, wyglądało wprost idealnie. Kiedy brakuje jednak czasu, albo siły pojawia się zdenerwowanie, że z czymś nie zdążymy.
Jedno jest pewne - ze świętami wiążą się zmiany, których kilkuletnie dziecko może nie rozumieć.
Kilkulatek czuje podenerwowanie mamy, gdy ta zapomniała o jakimś składniku. Widzi rozstawiony stół, całe mnóstwo krzeseł i talerzy. Nie rozumie dlaczego teraz jest ich znacznie więcej. Podoba mu się choinka w domu, bo tak pięknie lśni i migocze kolorowymi światełkami.
Słysząc dzwonek do drzwi, maluch jest podekscytowany, bo to oznacza gości. Uwielbia, jak odwiedza ich babcia i dziadek, więc może to oni właśnie przyszli.
Tak, miał rację. Przyszła babcia, dziadek, ale także jakaś nieznana ciocia, która rzuca się na niego i chce całować. Nieznajomy wujek, który przybija z nim piątkę. Kolejna ciocia i dzieci w różnym wieku, które bez pytania zaczynają bawić się jego zabawkami.
Śmiechy, tubalny głos dziadka, krzyki dzieci, głośne rozmowy.
Dla kilkulatka może to być istny chaos, bo nie wie, co się dzieje. Szczególnie, że mama ciągle jest czymś zajęta.
I nagle ktoś do niego mówi, prosząc żeby opowiedział wierszyk lub zaśpiewał piosenkę. Uczył się jednej w przedszkolu i dobrze ją zna. Widzi, że mama potakuje głową i zachęca, bo na występie jasełkowym tak dobrze mu szło.
Ale te wszystkie wpatrzone w niego twarze. Część całkowicie nieznanych. Uśmiechają się i czekają.
Zamiast słów piosenki łzy spływają po twarzy, a małe rączki zaciskają się w piąstki.
Mama mówiła, że ten dzień będzie radosny, ale on tego nie czuje. Zamiast tego jest strach i zagubienie.
Powiedz to dziecku przed Wigilią
Zanim na niebie zabłyśnie pierwsza gwiazdka, zanim jeszcze do domu zajadą goście, kilkulatek powinien usłyszeć od rodziców, z czym wiążą się Święta Bożego Narodzenia. Nie chodzi bowiem tylko o powtarzanie, że przyjdzie Mikołaj i przyniesie prezenty grzecznym dzieciom.
Wyjaśnienie dziecku, czego może się spodziewać i kto ich odwiedzi, sprawi, że będzie ono spokojniejsze, mniej zdezorientowane.
Kluczowe jednak w tym wszystkim jest podkreślenie, że wstyd jest czymś normalnym, gdy spotykamy dawno niewidzianych krewnych. Uczucia dziecka powinny być jednak w tym najważniejsze.
Te zdania powtarzaj dziecku przed Wigilią:
- „Będę niedaleko, gdybyś mnie potrzebował/a”.
- „Nie musisz godzić się na te wszystkie całusy od cioć. Wystarczy, że podasz im rękę, pomachasz z daleka lub powiesz „Cześć”. Wybór należy do ciebie”.
- „Zawsze możemy znaleźć ciche miejsce, gdybyś tego potrzebował/a”.
- „Nie bój się powiedzieć „nie”, jeżeli nie będziesz chciał zaśpiewać żadnej piosenki”.
O czym powinni pamiętać rodzice?
Rodzice również powinni zdać sobie sprawę, że nie wszystko musi być idealne. Na wigilijnym stole wcale nie musi znaleźć się 12 potraw, a dom nie musi być rozświetlony lampkami choinkowymi niczym w amerykańskich filmach.
W Święta Bożego Narodzenia powinniśmy pamiętać o atmosferze, dobrym nastroju, a przede wszystkim potrzebach dziecka. Sprawmy więc, aby poczuło radość i magię tych świąt, a nie zagubienie i zawstydzanie przez dalszych krewnych.
Czytaj także: Ten Mikołaj pokazał, że jest wyjątkowy. "Dla niego to coś więcej niż tylko praca"
„Czy Mikołaj istnieje?”. Zamiast panikować, wypróbuj trik psychologów
