Bycie leniwym rodzicem wydaje ci się czymś złym? W tym przypadku nie polega na nieokazywaniu dziecku zainteresowania czy niezwracaniu uwagi na jego potrzeby - to (i inne elementy) faktycznie mogłyby być czymś negatywnym. Leniwy rodzic po prostu… odpuszcza. I sobie, i dziecku. I wszystkim wychodzi to na dobre.
Spis treści
Czym jest leniwe rodzicielstwo?
Leniwe rodzicielstwo to po prostu odpuszczanie. To pozwalanie dziecku na nudę, na przeżywanie różnych emocji, na samodzielne ubieranie, na sprzątanie po zabawie. To rodzinne leżenie na kanapie, zamiast kolejnego dnia wypełnionego od rana do wieczora atrakcjami, aby tylko "porobić coś razem". A takie leżenie to też robienie czegoś wspólnie! I czasem daje o wiele więcej niż kolejna wizyta w sali zabaw czy na dziecięcym przedstawieniu.
Leniwy rodzic bywa przeciwstawiany rodzicowi-helikopterowi, który ciągle "fruwa" nad dzieckiem. Jest tuż obok, aby zawsze pomóc i uprzedzić negatywne doświadczenia. W ten sposób nie nauczymy niczego dziecka, za to same się umęczymy.
Przeczytaj także: Nie bądź "helikopterowym rodzicem". Tak nauczysz dziecko samodzielności
Jak być "leniwym" rodzicem?
Recepta jest prosta - bądź, ale nie ingeruj. Nie wymyślaj kolejnych zabaw, pozwól zrobić coś do jedzenia (w twojej głowie jest kilkudaniowy posiłek, a to może być po prostu wędlina położona na pieczywo), nie siedź nad głową podczas odrabiania pracy domowej, nie chodź za dzieckiem krok w krok na placu zabaw. Nie chodzi o to, aby celowo narażać dziecko na niebezpieczeństwo, ale nie biegaj, mówiąc "tu nie, to niebezpieczne, tam nie idź". Niech zbiera doświadczenia, również te negatywne - one także się przydają.
- Pozwól na decyzje
Planujesz każdą aktywność? Pozwól dziecku, aby samo zdecydowało, co będzie robić. To zdejmie "ciężar" z twojej głowy, a małemu człowiekowi da przestrzeń do realizowania własnych pomysłów. Nuda też jest dobra, to dobry "wyzwalacz" wyobraźni, a decydowanie o sobie wzmacnia poczucie sprawczości.
- Koniec z wyręczaniem
Chociaż uczymy się i przez obserwację, nie wszystkie umiejętności jesteśmy w stanie zdobyć w ten sposób. Pozwól samodzielnie zapiąć guziki (nawet jeśli sweter będzie zapięty krzywo i będzie trzeba poprawiać), przygotować jedzenie do śniadaniówki, przygotować projekt na plastykę. "Zrobię to szybciej i lepiej" to myśl, która może pojawiać się w wielu sytuacjach, warto ją czasem wyłączyć. Również wtedy, gdy chodzi o obowiązki domowe - po raz kolejny przechodzisz obok szklanki, którą dziecko "już" wynosiło? Nie zanoś jej do zlewu, zostaw. Może gdy nie będzie w czym się napić, przypomni sobie o tej brudnej.
- Dawaj wskazówki
Nie jest powiedziane, że masz zniknąć i nic nie robić. Doradź, jeśli dziecko prosi cię o pomoc, ale i gdy ty widzisz, że nie do końca wie, co robi. Nie chodzi o to, aby mówić "daj to, ja to zrobię lepiej", ale podpowiedzieć, co warto zrobić - szczególnie, gdy dziecko w ogóle nie wie, jakie ma możliwości ("mamy w domu taśmę, spróbuj nią skleić", "na bazarku był dziś duży wybór owoców, zobacz, co kupiłam").
- Nie ingeruj
Nie chodzi o to, aby chodzić za dzieckiem jak cień i podpowiadać kolejne kroki. Jeśli widzisz, że coś robi, a efekt nie będzie zadowalający, nie przerywaj, pozwól, aby samo się przekonało. I znów - nie chodzi o to, aby pozwalać na skoki przez ognisko i inne tego typu rzeczy. Ale jak chce zmieszać musztardę z dżemem, niech samo się przekona, czy mu ten smak odpowiada.
- Zaakceptuj konsekwencje
Musisz przygotować się na to, że odpuszczanie może mieć różne konsekwencje. W końcu zapewne wszystko skończy się dobrze, ale w etapie przejściowym (gdy skończysz z przypomnieniami, pozwolisz na własne wybory itp.), będziesz musiała zmierzyć się z tym, że będą sytuacje, w których chciałabyś krzyknąć "a nie mówiłam!".
Dziecko może nie znaleźć ważnej kartki, bo porządki na biurku odkłada ciągle na później, więc w szkole będzie musiało zgłosić nieprzygotowanie (albo dostanie jedynkę), w spódnicy może nie być wygodnie szaleć na placu zabaw i ukochana zjeżdżalnia będzie musiała poczekać itp., itd.
- Zacznij być... leniwa
Nie chodzi o to, aby stać się niezaangażowanym rodzicem. Po prostu nie skupiaj się cały czas na dziecku. Nie musisz stale mu towarzyszyć, podpowiadać każdą czynność, planować dzień, aby nie było ani chwili na nudę. Tak się nie da, prędzej czy później nadejdzie zmęczenie.
Dzieci naprawdę sobie poradzą - same wymyślą, czym mogą się zająć, odrobią pracę domową. Nabiorą doświadczenia, poznają konsekwencje. A jeśli z czymś będą miały kłopot, zapytają. Nie musisz je stale o to dopytywać.
Przeczytaj także: Co robić, gdy słyszysz: "mamo, nudzę się"? Wbrew pozorom nie wymyślaj zabaw za dziecko
Źródło: mother.ly, baby-chick.com, hindustantimes.com