Kościół neguje sporo współczesnych "atrakcji" z życia dzieci. Jest przeciwny nie tylko Halloween, ale i wielu innym tematom wokół magii. Choć nie tylko o innowierstwo i pogańskie "święta" tu chodzi. Czego unikać dając prezent dziecku wychowywanemu w wierze katolickiej?
Media katolickie, lub księża za sprawą mediów społecznościowych, coraz częściej edukują wiernych w tematach ich codziennego życia. Jedną z głównych dziedzin, które poruszają jest wychowywanie dzieci.
Przeczytaj także: Czy ksiądz może odmówić dziecku chrztu? Czy rodzice muszą mieć ślub?
W Internecie można znaleźć materiały takie jak "Okultyzm, a Harry Potter" ks. dr hab. Aleksandra Posackiego, albo nagranie z konferencji "Piekielne zabawy" organizowanej przez księdza egzorcystę Pawła Popielnickiego. Dużo szumu zrobił też post Radia Niepokalanów opublikowany na Facebooku kilka lat temu, w którym wyliczono zabawki, którymi nie powinny bawić się dzieci z uwagi na "ochronę dziecięcych dusz".
Według wielu księży, duchowo niebezpieczne konteksty czają się w takich bajkach jak:
- Hello Kitty
- Monster High
- Harry Potter
- Kucyki Pony
Duchowni zauważają tam ponoć nawiązania okultystyczne, albo zwyczajnie treści, które pośrednio propagują wierzenia pogańskie, niegdyś wyparte przez chrześcijaństwo. Przedstawiciele kościoła są zgodni, że oglądanie tych bajek, a później bawienie się zabawkami na licencji tych kreskówek i filmów, to tylko krok do układania tarota, fascynacji voodoo i tym podobnych "zagrożeń".
Co o tym sądzicie? Wykreślicie te zabawki z listy prezentów dla swoich dzieci?