„Od końca sierpnia podaję córkom witaminę C, witaminę D, probiotyk, zakwas z buraków, olej z czarnuszki, oksymel i miód. Dziewczyny średnio w raz w miesiącu zawsze katar i kaszel, który w lipcu przerodził się w zapalenie płuc...” - napisała jedna z mam na grupie Pana Tabletki na Facebooku.
Podobnych postów na grupach rodzicielskich jest całe mnóstwo. Mamy wręcz prześcigają się w poradach, co i jak często podawać dzieciom, by wzmocnić ich odporność. Lecz nie tylko one - okazuje się, że polscy rodzice "faszerują" swoje dzieci suplementami. Aż 71,4 proc. rodziców stosuje u swoich dzieci suplementy diety, a 57 proc. przyznaje, że podaje je codziennie – wynika z badania przeprowadzonego wśród 229 rodziców pacjentów Kliniki Pediatrii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Niektóre składniki rzeczywiście należy dostarczać organizmowi od zewnątrz, bo samą dietą nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Przy podawaniu suplementów dzieciom należy jednak zachować ostrożność, ponieważ nadmiar witamin może mieć poważne konsekwencje. Czy podawanie witamin i suplementów faktycznie może uchronić dzieci przed chorobami przyniesionymi z przedszkola? Zapytaliśmy o opinię ekspertkę.
Spis treści
- Najlepsze suplementy dla dzieci na odporność
- Jakie suplementy powinny brać dzieci?
- Czym grozi hiperwitaminoza?
- Rodzice chętnie podają suplementy, bo wierzą, że pomogą im w utrzymaniu zdrowia swoich dzieci. Nie dziwię się, że chcą dla swoich dzieci jak najlepiej, ale nie tędy droga. Suplementy diety (SD) przede wszystkim mają wspierać nasz organizm, a nie go dodatkowo obciążać. Jednak sięgając po nie należy pamiętać, że SD nie są badane jak leki, a jak środki spożywcze, czyli suplement nie musi działać – mówi Mjakmama.pl lek. w trakcie specjalizacji z pediatrii Agnieszka Pomykała-Słupianek.
Najlepsze suplementy dla dzieci na odporność
Apteki zalała taka fala suplementów dla dzieci, że łatwo się w tym wszystkim pogubić. Słodkie żelki na koncentrację, lizaki z witaminami na odporność i poprawę funkcjonowania górnych dróg oddechowych, multiwitaminowe syropy czy kapsułki twist-off z kwasami Omega, wspierającymi pracę mózgu. Każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej, więc w pierwszym odruchu mamy chęć sięgnąć po te suplementy i podawać je dzieciom, by rozwijały się w sposób zrównoważony.
Wsparcia w suplementach szukają głównie rodzice dzieci, które rozpoczynają przygodę ze żłobkiem lub przedszkolem. Maluchy, które zaczynają przebywać w dużych skupiskach dzieci, bardzo szybko łapią infekcje. Mówi się wręcz, że pierwszy rok to rok na „przechorowanie”, kiedy dzieci więcej czasu spędzają w domu niż w przedszkolu. Ich układ odpornościowy musi wzmocnić się i poradzić sobie z intensywnością różnego rodzaju wirusów i bakterii.
Aby uniknąć ciągłych chorób, które nie tylko są źródłem stresu, ale i często problemem w domu (bo nie ma z kim zostawić dziecka, nie można iść na zwolnienie, a babcia nie pomoże), rodzice sięgają po suplementy. Ale czy maluchy rzeczywiście tego potrzebują?
Jak przekonuje lek. Pomykała-Słupianek, budowanie odporności u dziecka zaczyna się nie od suplementów, lecz od pożywienia.
- Prawidłowa dieta to podstawa i znacznie lepsze rozwiązanie niż sięganie po jakiekolwiek leki czy suplementy. Możemy wtedy w naturalny sposób dostarczyć do organizmu niezbędne dla niego składniki. Jedząc 2 razy w tygodniu ryby, dostarczamy do naszego organizmu tak ważne składniki jak kwasy omega czy DHA, ale również inne ważne elementy, jak chociażby witaminy A, D, E czy kompleks witamin z grupy B. Ponadto ryby morskie są bogate w składniki mineralne jak chociażby magnez, wapń, potas, żelazo, jod – radzi lek. Agnieszka Pomykała-Słupianek.
Jakie suplementy powinny brać dzieci?
Witaminy C i D, a także olej z czarnuszki to dziś jeden z częściej powtarzających się schematów suplementacji u dzieci. Wspomaga on układ odpornościowy, aktywizuje produkcję przeciwciał, a także wycisza alergie i choroby autimmunologiczne. Rodzice maluchów, które mają powiększone migdałki, cierpią na katary sienne czy nawracające infekcje, po regularnym stosowaniu oleju z czarnuszki zauważają poprawę odporności. Olej ten ma działanie immunomodelujące i wspierające układ pokarmowy.
Co sądzi na ten temat ekspertka? Jakie witaminy czy suplementy powinniśmy podawać naszym dzieciom?
- Możemy urozmaicić naszą dietę np. w olej czy nasiona z czarnuszki, jednak jej regularne przyjmowanie nie prowadzi do trwałego poprawienia odporności. Jeżeli chcemy być zdrowsi, zadbajmy o codzienne wyjścia na dwór, prawidłowe ubranie, nieprzegrzewanie naszego organizmu czy aktywność fizyczną – sugeruje lek. Agnieszka Pomykała-Słupianek.
Niektórzy rodzice nie poddają się modzie na suplementację. Wiedzą, że podstawą odporności jest zbilansowana dieta i regularna aktywność fizyczna, dlatego starają się jak najwięcej czasu spędzać z dziećmi na świeżym powietrzu. Przynosi to lepsze efekty niż najdroższe suplementy.
„Dobre odżywianie, odpowiednie nawodnienie, dużo świeżego powietrza i nie przegrzewać. Wtedy nic niepotrzebne. Jak się coś zaczyna, gałganek Aliny” – kwituje jedna z mam na grupie na Facebooku. „Nie ma magicznego środka na odporność! Odporność się buduje stopniowo, jakieś kwasy tłuszczowe, zdrowa dieta, ruch, sen, czas” - dodaje inna.
„Możesz kupować najdroższe na świecie witaminy itp., ale dziecko musi samo nauczyć się bronić przed patogenami. Ono buduje swój układ odpornościowy, nie psujcie tego chemią” - zgadza się z nią inna.
„Preparat: miłość. Wiem jak banalnie to brzmi, ale stres u dzieci strasznie wspomaga choroby. Dużo zdrowego jedzenia, dużo wody. Oczywiście, standard typu witamina D. Można również zaszczepić przeciw grypie” - napisała ładnie inna mama.
Ponadto, niektóre popularne suplementy dedykowane dzieciom są po prostu zwyczajnymi słodyczami: żelkami czy lizakami z dodatkiem witamin. Zaś dodawanie cukru do diety dziecka nie sprzyja budowaniu jego odporności.
Czym grozi hiperwitaminoza?
Jeśli jednak decydujemy się na podawanie suplementów dzieciom, powinniśmy uważnie je dawkować. Przede wszystkim należy czytać składy produktów, by nie przekroczyć dopuszczalnych dobowych dawek poszczególnych witamin. Jeśli z polecenia pediatry podajemy dziecku witaminę D, a chcemy dodatkowo włączyć tran, by wspomóc układ odpornościowy, sprawdźmy, ile znajduje się witaminy D w tranie. Często tego rodzaju produkty zawierają dodatkowo kwasy DHA czy kwasy Omega, dlatego należy bardzo dokładnie czytać etykiety produktów.
Podobnie jest z preparatami multiwitaminowymi, które zawierają zwykle dobowe dawki witamin z grupy B, witaminy C, witaminy D oraz mikroelementów. Ich również nie należy przekraczać, by nie doprowadzić do zaburzeń rozwoju u dziecka. Szczególnie niebezpieczny jest nadmiar witaminy A, która podawana w nadmiarze może powodować zaburzenia wzrostu i wzroku.
- Czasami w kilku preparatach mamy ten sam składnik, który pojawia się w organizmie w toksycznej dawce! Stwarza to realne niebezpieczeństwo. Jeżeli chcemy widzieć efekty suplementacji, lepiej wybrać lek, który musi mieć udowodnione działanie w badaniach naukowych. Można również poradzić się lekarza, który podpowie, czy warto i który z leków lub suplementów zastosować – doradza ekspertka.
Mimo że fora parentingowe pękają w szwach od komentarzy, a rodzice polecają sobie kolejne specyfiki, które podają swoim dzieciom, to najlepiej zachować w tym wszystkim rozsądek i nie sięgać w nadmiarze po dodatkowe preparaty.
„Potrzebna melisa - dla Ciebie, jak już będziesz miała dość przy kolejnym katarze” - żartobliwie kończy dyskusję jedna mama.
Czytaj także: "Nie rósł, ważył 7,5 kg". Czym jest niedobór hormonu wzrostu?